Rafał Wolski w reprezentacji Polski

Piłkarska reprezentacja Polski zagra w Gdańsku z Meksykiem, jeśli wcześniej zapewni sobie bezpośredni awans do finałów mistrzostw świata 2018 roku. Termin spotkania na Stadion Energa wstępnie ustalono na 13 listopada, kiedy w Europie rozgrywane będą spotkania rewanżowe w barażach o mundial. W rywalizacji o wyjazd do Rosji biało-czerwonym może pomóc Rafał Wolski. Pomocnik Lechii Gdańsk znalazł się wśród pięciu zawodników z ekstraklasy powołanych na październikowe mecze z Armenią i Czarnogórą.

Od momentu powstania stadionu w Letnicy, w 2011 roku, kadra Polski piłkarzy co roku rozgrywa na nim jeden międzypaństwowy mecz. W tym roku też jest do niego bardzo blisko. Meksykańska Federacja Piłki Nożnej zamieściła na portalu społecznościowym grafikę, z której wynika, że kadra tego kraju zagra dwa mecze towarzyskie z zespołami z Europy. W Gdańsku ma stawić się 13 listopada.

Po raz ostatni biało-czerwoni zagrali na Stadionie Energa Gdańsk 1 czerwca 2016 roku. Wówczas zmierzyli się z Holandią. W przedostatnim sprawdzianie przed Euro 2016 uległa 1:2, ale później pokazała się z bardzo dobrej strony na mistrzostwach Europy, w których dotarła aż do ćwierćfinału.

Bilans biało-czerwonych w Letnicy to: 2 zwycięstwa, 2 remisy i 2 porażki przy bilansie bramkowym 9:10.



Meksyk we wrześniowym rankingu FIFA plasuje się na 14. miejscu, czyli jest osiem pozycji niżej niż Polska. Ta reprezentacja już zapewniła sobie awans na mistrzostwa świata 2018. Na dwie kolejki przed zakończeniem rundy finałowej w strefie Concacaf prowadzi z przewagą 9 punktów nad czwartą drużyną, a bezpośredni awans wywalczą trzy najlepsze.

Meksyk przed przylotem do Europy w październiku zakończy kwalifikację spotkaniami z Trynidadem Tobago (6.10) i Hondurasem (10.10). Na naszym kontynencie wcześniej zakontraktował mecz z Belgią, która jest już pewna awansu na mundial.



Polska o ten awans jeszcze walczy. I to jest ważne zastrzeżenie, o czym przypomina Zbigniew Boniek, potwierdzając informację o meczu w Gdańsku.

- Jest jedno małe ale, trzeba wygrać grupę i awansować. Wtedy jest Urugwaj (Warszawa) i Meksyk (Gdańsk), a to jeszcze daleko! - napisał prezes PZPN na portalu społecznościowym.
To zrozumiała asekuracja. Między 9 a 11 oraz 12 a 14 listopada w Europie odbędą się baraże o awans do mistrzostw świata, dla ośmiu drużyn z najlepszym bilansem, które zajmą 2. miejsce w swoich grupach. W tych terminach mogą zatem grać ci co wywalczą bezpośredni awans bądź w ogóle nie pojadą do Rosji.

Biało-czerwoni nadal są w świetnej pozycji sytuacji w grupie E, mimo dotkliwej porażki we wrześniu w Kopenhadze. Podopieczni Adama Nawałki przewodzą w tabeli i wszystko mają we własnych rękach, nie muszą oglądać się na wyniki rywali, tylko sami punktować.

Na zakończenie eliminacji nasza reprezentacja zagra w październiku: 5. z Armenią na wyjeździe i 8. w Warszawie z Czarnogórą. W przedostatniej kolejce zagrają ponadto ze sobą zespoły, które zajmują miejsca 2-3.



Z tabeli wynika, że Polacy potrzebują czterech punktów, aby bez oglądania się na innych awansować do mistrzostw Europy. Choć już 5 października mogą być pewnie awansu, jeżeli Czarnogóra zremisuje z Danią, a biało-czerwoni pokonają Armenię. Wtedy będzie także pewny występ kadrowiczów w Gdańsku, a mecz z Meksykiem można potraktować jako przygotowania do mundialu.

Trzecia pozycja i niższe oznaczają brak gry w Rosji. Wtedy także można, by zagrać z Meksykiem, ale wówczas bardziej pod kątem tworzenia drużyny przed startującą w przyszłym roku - Ligę Narodów, która będzie jednocześnie eliminacjami do mistrzostw Europy 2020.

W piątek Adam Nawałka wystawił powołania na październikowe mecze tylko dla pięciu piłkarzy z ekstraklasy. Wśród nich znalazł się Rafał Wolski. Będzie to dla niego kolejne zgrupowanie pod wodzą tego szkoleniowca. W czerwcu trenował z kadrowiczami przed meczem eliminacyjnym z Rumunią, ale w nim nie zagrał.

25-letni pomocnik Lechii dotychczas w narodowych barwach wystąpił czterokrotnie. Po raz ostatni - 13 maja 2014 roku w Hamburgu przeciwko Niemcom (0:0). Był to na dobrą sprawę epizod, gdyż na boisko wszedł w 90. minucie. Natomiast w 2012 roku, jeszcze za kadencji Franciszka Smudy grał w towarzyskich meczach z: Łotwą, Słowacją oraz Andorą. Był w kadrze na Euro 2012, ale w turnieju nie zagrał ani minuty.

Gdyby Rafał zagrał w reprezentacji w październiku, byłby 21. piłkarzem, którzy w czasie występów w trójmiejskim klubie, zagrał w seniorskiej drużynie narodowej biało-czerwonych.

Wśród powołanych brakuje tym razem Sławomira Peszki. Skrzydłowy Lechii leczy kontuzję, z którą wrócił z poprzedniego zgrupowania kadry. Dlatego m.in. po debiucie Macieja Makuszewskiego teraz szansa na pierwszy występ otwiera się przed innym bocznym pomocnikiem - Damianem Kądziorem, który latem tego roku przeniósł się z I-ligowych Wigier Suwałki do Górnika Zabrze.

TUTAJ PEŁNA LISTA PIŁKARZY, KTÓRZY W CZASIE GRY W TRÓJMIEJSKIM KLUBIE, WYSTĄPILI W REPREZENTACJI POLSKI