• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kandydatka na Ligowca 2017: Katarzyna Janiszewska. "Wzrasta pewność siebie"

Jacek Główczyński
13 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Katarzyna Janiszewska najwięcej zyskuje pod względem sportowym dzięki występom w reprezentacji Polski oraz europejskich pucharach. Katarzyna Janiszewska najwięcej zyskuje pod względem sportowym dzięki występom w reprezentacji Polski oraz europejskich pucharach.

Katarzyna Janiszewska jest jedyną sportsmenką, która zdobyła nominację do finałowej "10" plebiscytu na Ligowca Roku 2017. Piłkarka ręczna GTPR Gdynia jest zarazem jedyną gronie kandydatów do tytułu, która w minionym sezonie zdobyła tytuł mistrzyni Polski. Czy te elementy pomogą jej w zwycięstwie lub zdobyciu wysokiego miejsca? Zadecydujecie o tym w głosowaniu. Swoich wybrańców możecie wesprzeć, klikając w poniższy link. W piątek zaprezentowaliśmy wywiad z żużlowcem Renatem Gafurowem, a w najbliższy poniedziałek zapraszamy na rozmowę z Dusanem Kuciakiem, bramkarzem Lechii Gdańsk.



TUTAJ ZAGŁOSUJ
Ligowiec Roku 2017


Jacek Główczyński: Jest pani jedyną kobietą w finałowej "10" plebiscytu na Ligowca Roku 2017. Czy to oznacza, że także na co dzień w grach zespołowych w Trójmieście kobiety czują, że są w cieniu mężczyzn?

Katarzyna Janiszewska: Dokładnie tak. Jednak w Gdyni żeńska piłka ręczna ma dość sporo sukcesów, a zatem są powodu, aby było głośno o naszej drużynie. Bardzo się cieszę, że jestem nominowana, gdyż dobrych zawodniczek w naszym zespole nie brakuje.

Nasi czytelnicy cenią piłkarki ręczne, gdyż w każdym finale Ligowca Roku były przedstawicielki gdyńskiej drużyny, a za rok 2013 i 2014 nawet po dwie. Najbliższej zwycięstwa była Małgorzata Gapska, która w inauguracyjnej edycji plebiscytu zajęła 2. miejsca. Czy pani liczy na równie wysoką lokatę, a może nawet wyższą?

Bardzo bym chciała być w czołówce. W poprzednim tygodniu byłam na podsumowaniu plebiscytu "Dziennika Bałtyckiego", ale tam nie udało się nic zdobyć. Dlatego liczę na lepszy wynik tutaj. Wiem, że znajomi, rodzina głosują i walczą razem ze mną, abym zdobyła jakieś fajne miejsce.

Myśli pani, że w plebiscytach otrzymuje się rzeczywistą nagrodę za to co udało się wygrać w minionym roku i wybierany jest najlepszy, czy jednak decydująca jest popularność sportowca czy uprawianej przez niego dyscypliny?

Nie patrzę na to w kategoriach popularności. Osobiście traktuję nominację jako wyróżnienie za osiągnięte sukcesy, wynagrodzenie za swoją postawę. A ubiegły rok był dla mnie bardzo udany.

ZASADY GŁOSOWANIA NA LIGOWCA ROKU I KOMPLET NOMINOWANYCH

Typowanie wyników

14 stycznia 2018, godz. 15:00
3 pkt.
Kastamonu Belediyesi GSK
GTPR Gdynia

Jak typowano

97% 323 typowania Kastamonu Belediyesi GSK
0% 1 typowanie REMIS
3% 9 typowań GTPR Gdynia

Twoje dane



W 2017 roku tytuł mistrza Polski z Vistalem przykrył wszystko inne, czy coś jeszcze znalazłaby pani równie wartościowego?

Myślę, że ważne jest także to, iż zaczęła odgrywać większą rolę w reprezentacji Polski. Wcześniej nie byłam podstawową prawoskrzydłową w kadrze. W ostatnich miesiącach to się udało. Spędzam dużo czasu na boisku. To dla mnie osobisty duży sukces.

Jest pani wciąż młodą zawodniczką. Czy rok 2017 był kolejnym, w którym poprawiła się pani pod względem technicznym, taktycznym, czy motorycznym?

Sądzę, że tak. Cały czas staram się wzbogacać repertuar rzutów. Podczas finałów mistrzostw światach obserwowałam właśnie pod tym kątem najlepsze skrzydłowe świata. Ale poza samą techniką czy przygotowaniem do meczów równie ważne jest to, że staję się mocniejsza pod względem psychicznym. Dzięki temu mam większą pewności siebie. To wszystko przekłada się też na lepszą grę, bo przecież wiadomo, że głowa odgrywa wielką rolę u każdego sportowca.

Czy można powiedzieć, że gra w finałach mistrzostw świata, czy występy w Lidze Mistrzyń, które w tym sezonie były po raz pierwszy udziałem gdyńskiej drużyny, to taka sama wartość, jeśli chodzi o doświadczenie jak cały sezon gry w polskiej lidze, a może i więcej?

Dokładnie tak. Mecze na międzynarodowej arenie są zupełnie inne niż w lidze. Tam zdobywamy doświadczenie, które mam nadzieje zaprezentuje w przyszłości. W debiucie w Lidze Mistrzyń nie udało się zdobyć nam punktu, ale na pewno nie był to dla nas czas stracony, każda z nas zawodniczek na tym skorzystała.

KATARZYNA JANISZEWSKA NOMINOWANA JAKO JEDEN ZE ZDOBYWCÓW TYTUŁU LIGOWCA MIESIĄCA W 2017 ROKU

Zawodnik

Katarzyna Janiszewska

Katarzyna Janiszewska

ur.
1995
wzrost
166 cm
ocena z sezonu
3.87 (3052 oceny)
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu


SZCZEGÓŁOWY REGULAMIN PLEBISCYTU NA LIGOWCA ROKU I LIGOWCA MIESIĄCA

Pani już nie czuje żadnych kompleksów, gdy przychodzi mierzyć się z najlepszymi na świecie?

Jeszcze przed takimi meczami czuję, że trochę mi brakuje do tych najlepszych. Ale gdy już jestem na boisku i na przykład gram z takimi gwiazdami jak były w drużynie z Bukaresztu, to się o tym nie myśli i stara się dać to co się ma najlepszego.

W wielu meczach gdyńska drużyna gra falami, bardzo dobre minuty przeplata słabymi. Czy to także wynika z tego, że nie do końca wierzycie w swoje możliwości, jesteście młodym zespołem, czy są inne przyczyny?

To może mieć wpływ. Wiadomo, że bazowaliśmy na młodych zawodniczka, a w ostatnim czasie jeszcze drużyna doznała osłabienia.

Odejścia kolejnych rutynowanych zawodniczek sprawiają, że pani musi stać się liderką drużyny?

Zdecydowanie tak. Muszę brać odpowiedzialność za wyniki drużyny. Oczywiście nie sama. Bo tak samą i Ola Zych, i Patricia Matieli też tę grę powinny brać na swoje barki, ponieważ teraz to my jesteśmy jednymi z najbardziej doświadczonymi w zespole.

Czy tak pani jak i zespół wytrzymanie pod względem fizycznym? Jest was coraz mniej, a trzeba grać w PGNiG Superlidze i Pucharze EHF, i w Pucharze Polski. Tymczasem od wielu tygodni pani występuje po niemal 60 minut w każdym meczu, gdyż kontuzjowana jest Aneta Łabuda?

Rzeczywiście tych meczów uzbierało się sporo. Po mistrzostwach świata miałam kilka dni odpoczynku, co było bardzo potrzebne. Ostatnie informacje są takie, że Aneta już niedługo powinna wrócić do gry. Powinno być zatem i łatwiej dla mnie, a przede wszystkim wzmocni ona naszą drużynę.
  • PRZECZYTAJ WYWIAD Z KATARZYNĄ JANISZEWSKĄ, KTÓRY POWSTAŁ NA PODSTAWIE PYTAŃ CZYTELNIKÓW TROJMIASTO.PL
  • W obecny stanie kadrowym stać GTPR na dobrą grę i w lidze, i w Pucharze EHF?

    Na ostatnim meczu w Elblągu było nas tylko 12. Więc nie jest to zbyt duża ilość zawodniczek. Ale to nie oznacza to, że negatywnie nastawiamy się do Pucharu EHF, nie traktujemy tego jako przykrego obowiązku. Na pewno każda z nas będzie chciała jak najlepiej się pokazać w tych spotkaniach. Z drugiej strony wiemy, że gdyby tych rozgrywek nie było, to więcej sił byłoby na ligę. A tak trzeba je tak rozkładać, by starczyło i to, i tu.

    W niedzielę zagracie na wyjeździe z Kastamonu Belediyesi, który raczej niespodziewanie wygrał na inaugurację w Danii, z Viborgiem 28:26. Stać was na zwycięstwo?

    Do każdego spotkania podchodzimy z myślą o zwycięstwie. Nie inaczej będzie w Turcji.

    Pierwsza kolejka pokazała, że grupa jest wyrównana i nawet awans GTPR do dalszej fazy jest możliwy. Jednak w tej sytuacji to chyba byłoby nieszczęście, bo liczba meczów jeszcze bardziej by wzrosła?

    Nie myśli o tym, co będzie, jeśli awansujemy, czy to nam zaszkodzi, czy nie? Zawsze grać będziemy o zwycięstwo.

    W krajowej lidze utrzymanie 3. miejsca, które obecnie zajmuje GTPR, to byłby szczyt możliwości drużyny w obecnym składzie, czy jeszcze nie rezygnujecie z pościgu za Lublinem i Lubinem?

    jak mówiłam wcześniej, żadnego meczu nie odpuścimy. Oczywiście patrzymy na to, by nikt już nas nie przegonił. Chcemy umocnić się w tabeli. Fajnie byłoby przeskoczyć na drugiej miejsce czy wyżej, ale to nie będzie zadanie łatwe.

    Macie gwarancje, że drużyna nie rozpadnie się na dobre i w tym składzie dogracie sezon?

    Oby nic złego się nie zdarzyło. Myślę, że tak dokończymy sezon.

    Na koniec, jeśli pani może zdradzić naszym czytelnikom, jak wygląda pani życie poza sportem?

    Studiowałam na AWFiS Gdańsk wychowanie fizyczne. Teraz przeniosłam się do Akademii Marynarki Wojennej na kierunek pedagogika. Dużego czasu nie ma za wiele, a jak jest to też głównie w gronie drużyny go spędzam. Lubię z dziewczynami chodzić na kawę, poplotkować... Ostatnio w moim życiu trochę się też zmieniło przez to, że zamieszkałam ze swoim chłopakiem.

    To ostatnią wypowiedzią chyba zmartwiła pani wielu swoich sympatyków. Uchodzi pani za jedną z najładniejszych polskich piłkarek ręcznych. Uroda pomaga czy przeszkadza w sporcie?

    Wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, a nawet nie słyszałam o tym. Dopiero niedawno, właśnie na portalu Trojmiasto.pl przeczytałam, że kibice tak mnie postrzegają. Na pewno jest to fajne. Nie przeszkadza. Cieszę się.

    GTPR WYGRAŁ W ELBLĄGU I ZABRAŁ STARTOWI 3. MIEJSCE W PGNiG SUPERLIDZE

    Kluby sportowe

    Opinie (9) 1 zablokowana

    • brawo Kasia trenuj a daleko zajdziesz

      lewa ręka na skrzydle to atut

      • 6 0

    • (1)

      Super zawodniczka no i zjawiskowo piękna kobieta.

      • 3 3

      • Tak, to widać w ocenach z meczy

        Dajesz 6-ki nawet ich nie widząc :) Miłość jest jednak ślepa

        • 2 1

    • Trzy punkty na Kasię ;)

      Oby dziewczyny faktycznie dograły sezon :(
      I co dalej...

      • 5 1

    • lico

      kasiu tylko za urode

      • 2 3

    • Nowy Klub Kibica Nowi Gniewni '17 (1)

      • 0 5

      • Temu czubek się nie znudzi

        • 0 0

    • Kasia życzę Tobie miejsca na podium jednak numer 1 może być tylko jeden Pavels Steinbors.

      • 0 2

    • Kasia po każdym meczu jest wysoko oceniana przez liczne grono wielbicieli jej wyglądu a nie gry i stąd kandydatura na ligowca.

      • 0 0

    alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

    Relacje LIVE

    Najczęściej czytane