- 1 Lechia nie może stracić tego piłkarza (20 opinii)
- 2 Arka walczy o piłkarzy i kibiców na derbach (13 opinii)
- 3 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (1 opinia)
- 4 Żemojtel o Arce: Nie wyobrażam sobie... (28 opinii)
- 5 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (117 opinii)
- 6 Klindt: Niezwykłe wyróżnienie i motywacja (47 opinii)
Murawa przyczyną urazu bramkarza Lechii
4 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat)
Lechia Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk nie może stracić tego piłkarza. Dominik Piła: Nie będę grał bohatera
Najprawdopodobniej silnego naciągnięcia mięśnia czworogłowego nabawił się Bartosz Kaniecki podczas piątkowego meczu Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków. Jak przyznaje bramkarz biało-zielonych, uraz spowodowany był fatalnym stanem murawy na PGE Arenie. W poniedziałek zawodnik trenował tylko na siłowni i jeszcze nie wiadomo czy będzie gotów do gry w piątek na wyjeździe w Kielcach. Poważniejszy uraz "Kaniora" byłby dla Lechii problemem, gdyż wówczas jedynym doświadczonym zawodnikiem na tej pozycji byłby Mateusz Bąk.
KANIECKI - BRAMKARZ Z ŻYCIEM NA SCENARIUSZ FILMOWY
Bartosz Kaniecki od początku rundy wiosennej jest pierwszym wyborem trenera Michała Probierza w bramce gdańskiej drużyny. Golkiper zbierał dobre recenzje, a my sygnalizowaliśmy, że może na dłużej wywalczyć sobie miejsce między słupkami pod warunkiem, że w końcu uśmiechnie się do niego szczęście. Kaniecki w ostatnich sezonach nie mógł bowiem pochwalić się żelaznym zdrowiem, a groźne urazy wyłączały go z gry na dłuższy czas.
Niestety, piątkowy mecz z Wisłą Kraków zakończył się jednak dla Kanieckiego już w 21 minucie. Bramkarz opuścił boisko na skutek urazu mięśnia czworogłowego. Kontuzja była skutkiem fatalnego stanu murawy.
LECHIA Z WISŁĄ NA BEZBRAMKOWY REMIS
- Nawierzchnia była równa w polu karnym, ale nie miała w ogóle styku z podłożem, jakby położono ją na betonie. Noga mi odjechała i poczułem od razu jakby blizna rozrywała się z mięśniem - mówi nam Kaniecki.
ROZPOCZĘTO WYMIANĘ MURAWY NA PGE ARENIE
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku podobnego, pechowego urazu doznał Sebastian Małkowski, który podczas meczu z Jagiellonią, również na PGE Arenie, naderwał mięsień uda. Wówczas w 2. minucie meczu noga "uciekła" mu na łączeniu starej i nowej murawy. Do bramki wszedł do niego będący wówczas... Kaniecki.
KURIOZALNA KONTUZJA MAŁKOWSKIEGO
Wygląda na to, iż Bartosz miał teraz więcej szczęścia. Na poniedziałkowym treningu ćwiczył tylko na siłowni, a następnie przeszedł szczegółowe badania.
- Bałem się, że uraz będzie poważny. W sobotę jeszcze kuśtykałem, teraz normalnie chodzę. Wygląda na to, że mięsień jest tylko bardzo mocno naciągnięty. Jeszcze nie wiem czy potrzebna będzie przerwa i czy uraz może zagrozić mojemu występowi w piątek przeciwko Koronie w Kielcach - mówi "Kanior".
Poważniejsza kontuzja niespełna 26-letniego zawodnika byłaby dla Lechii dużą trudnością, choć jeszcze niedawno przy obsadzie bramki miała problem bogactwa. Klub dopiero co rozwiązał kontrakt z Małkowskim, który nowe miejsce znalazł w II-ligowej Bytovii. Konkurentami Kanieckiego w pierwszym zespole są Mateusz Bąk i Kacper Rosa, który wciąż czeka na debiut w ekstraklasie.
SEBASTIAN MAŁKOWSKI ZAGRA W BYTOVII
Oprócz Małkowskiego, w szerokiej kadrze Lechii nie ma już też Patryka Sobczaka, który w zeszłym sezonie ocierał się o pierwszą drużynę, ale w ekstraklasie nie zagrał. Na wiosnę został wypożyczony do III-ligowej Cartusii. Poza grą od dłuższego czasu pozostaje Michał Jajkowski. Golkiper, który w środę skończy 18 lat, leczy kontuzję.
Dlatego też w razie dłuższej absencji któregoś z bramkarzy pierwszego zespołu, Lechia musiałaby szukać trzeciego golkipera wśród zawodników z rocznika 1996. W hierarchii w tej chwili najwyżej są Maciej Raniowski i Bartosz Wojtanowski, którzy w sobotę zaprezentowali się sparingach III-ligowych rezerw.
DWA MECZE LECHII II JEDNEGO DNIA
Typowanie wyników
7 marca 2014, godz. 18:00
Jak typowano
18% | 94 typowania | Korona Kielce | |
32% | 167 typowań | REMIS | |
50% | 262 typowania | LECHIA Gdańsk |