Na lotnisku w Rębiechowie wylądowała Katie Smith, oczekiwana od dawna megagwiazda koszykówki. 27-letnia Amerykanka będzie przez najbliższy sezon reprezentowała barwy
Lotosu VBW Clima Gdynia. Jednoroczny kontrakt zawiera opcję przedłużenia o kolejny sezon.
O przyjściu jednej z najlepszych koszykarek świata do polskiego klubu mówiło się już od kilku miesięcy. Jako pierwszy informował o tym "Głos". Na początku września wydawało się, że sprawa umarła śmiercią naturalną. Barierą nie do pokonania wydawała się chęć odpoczynku Smith po wyczerpujących rozgrywkach WNBA. Co najmniej do listopada. Już wytypowano następczynie. Smith miały zastąpić Swietłana Abrasimowa lub Janeth Arcain. Absolwentka Ohio State University z opóźnieniem (wszak mamy za sobą inauguracyjną kolejkę ekstraklasy) dotarła jednak nad polskie morze.
- Musiałam odpocząć. WNBA było bardzo męczące - tłumaczy.
- To gwiazda w wyższej półki. Taki status daje pewne prawa - mówi Bogusław Witkowski, prezes rady nadzorczej Basketball Investments SSA.
Mimo to nie ma obaw o brak zgrania.
- Mecz to w dużej mierze pojedynki jeden na jeden. Katie na pewno nie będzie korzystała z takich tłumaczeń - dodaje.
Może się to wydać niewiarygodne, ale Amerykanka nigdy w swojej bogatej karierze nie reprezentowała klubu poza granicami USA. Tym pierwszym jest Lotos.
- Nie chodzi o to, że nie miałam propozycji gry z Europy. Nie miałam zwyczajnie ochoty na wojażowanie - twierdzi mistrzyni świata i mistrzyni olimpijska.
Działacze mistrza Polski zagięli parol na Smith podczas ubiegłorocznych towarzyskich spotkań reprezentacji Polski z ekipą USA w Warszawie oraz w Krakowie. Po roku gwiazda powiedziała "tak".
- Polskę wspominam bardzo miło, jednak o klubie wiedziałam niewiele. Zebrałam wiadomości swoimi kanałami. A w zespole będzie mi łatwiej, ponieważ znam Margo Dydek oraz Marie Ferdinand - mówi 27-latka.
Smith będzie jedną z największych gwiazd gdyńskiej ekipy. To właśnie ona ma pomóc Lotosowi w wywalczeniu historycznego awansu do Final Four Euroligi.
- Nie czuję z tego powodu presji. Gra zespół, a ja jestem tylko jego częścią - twierdzi blondwłosa Amerykanka, która przyznaje się do ukraińskich korzeni i słabości do pierogów.
Najmniej zadowolone z przyjścia Smith powinny być Joanna Cupryś i
Agnieszka Bibrzycka, skrzydłowe Lotosu.
- Na pewno nie przychodzą mi z tego powodu do głowy ciężkie myśli. A o przyjściu Smith mówiono już dawno, więc zdążyłam się przyzwyczaić. Wierzę, że nam pomoże w awansie do Final Four - mówi "Pająk".
- Przed nami tyle meczów, że każda będzie mogła pograć. Będzie od kogo się uczyć, a przecież mogę występować wspólnie ze Smith. Nie muszę być skrzydłową - dodaje "Biba".
Wszystkich nurtuje tajemnica wysokości kontraktu Amerykanki (zagra z nr 11). Pieniądze, jakie ją skusiły, są duże - tego nikt nie ukrywa (nieoficjalnie - 180-200 tys. USD). Gwiazda postawiła twarde warunki, które sponsorzy klubu z Gdyni przyjęli.
- To najdroższa zawodniczka nie tylko w historii naszego klubu, ale i polskiej koszykówki. Jest jednak tego warta. Jaka jest to suma dokładnie, tego nie wie chyba sam księgowy - przekonuje Witkowski.
Katie Smith - ur. 4 czerwca 1974 roku.
Wzrost: 181 cm.
Pozycja: skrzydłowa.
Uczelnia: Ohio State.
Kluby: Columbus Quest (liga ABL), Minnesota Lynx (WNBA), Lotos VBW Clima Gdynia.
Osiągnięcia z reprezentacją: złoty medal IO w Sydney w 2000 roku, mistrzyni świata z 1998 roku.
Osiąnięcia indywidualne: pierwsze miejsce w WNBA w sezonie 2001 pod względem punktów zdobytych na mecz (śr. 23,1 pkt.), pierwsze miejsce w WNBA w sezonie 2001 pod względem trafionych rzutów za trzy punkty (85), pierwsze miejsce w WNBA w sezonie 2001 pod względem czasu gry (śr. 38,6 min), piąte miejsce w WNBA w sezonie 2001 pod względem skuteczności rzutów wolnych (89,5 procent), rekord WNBA zdobytych punktów w jednym meczu z dogrywką - 46 przeciwko Los Angeles Sparks, rekord punktów w jednym meczu bez dogrywki - 40 przeciwko Detroit, nominowana do drugiego zespołu All Stars Game WNBA 2000, dwukrotna mistrzyni ABL z Columbus Quest, trzykrotnie wybrana do dziesiątki gwiazd ligi ABL.
Prywatnie: zaczęła grać w basket w wieku pięciu lat (przeciwko braciom), po zakończeniu kariery zamierza zostać stomatologiem, jak jej ojciec; do czwartego roku życia tańczyła w balecie;
Hobby: słuchanie muzyki, gotowanie oraz gra w polo.
Krystian Gojtowski