- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (13 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (15 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 4 Tego jeszcze nie było. Na mecz samolotem
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (33 opinie)
Kibice Arki Gdynia atakują, trener przeprasza. Leszek Ojrzyński: Walcie we mnie. Wieszać się nie będę
Arka Gdynia
Po przegranych derbach z Lechią Gdańsk 1:2 kibice Arki Gdynia próbowali wtargnąć do pomieszczeń stadionu, w których mieszczą się m.in. szatnie piłkarzy, a także loże VIP. Rozbito jedne z drzwi obiektu. Interweniowała policja i ochrona. - Trzeba przeprosić naszych kibiców, bo wierzyli w to, że ten mecz w końcu dla nas będzie zwycięski, a tu zawiedliśmy. Biorę to na siebie, niech we mnie walą. Wieszać się nie będę, ale miło mi nie jest - ocenia Leszek Ojrzyński, szkoleniowiec żółto-niebieskich.
ARKA GDYNIA - LECHIA GDAŃSK 1:2. WYSTAW OCENY PIŁKARZY OBU KLUBÓW
Arka Gdynia po raz ostatni wygrała z Lechią Gdańsk 4 listopada 2007 roku jeszcze na poprzednim stadionie, który także mieścił się przy ul. Olimpijskiej. W ówczesnej II lidze zwycięskiego gola na 1:0 strzelił Grzegorz Niciński. Potem te drużyny mierzyły się wyłącznie w ekstraklasie i żółto-niebieskich ogarnęła potworna niemoc. Przegrali 9 meczów, a 2 osiągnęli remis. Po stronie zwycięstw wciąż widnieje 0.
Ekipa Leszka Ojrzyńskiego w takiej rywalizacji przegrała już po raz czwarty z rzędu. Wcześniej z lokalnym rywalem nie radzili sobie piłkarze Arki pod wodzą trenerów: Czesława Michniewicza, Marka Chojnackiego, Dariusza Pasieki, Czecha Frantiska Straki i wspomnianego Nicińskiego.
ARKA W TYCH DERBACH MIAŁA BYĆ BOMBOWA. PRZYPOMNIJ SOBIE, CO OBIECYWALI TRENERZY I CO Z TEGO WYSZŁO
- Trzeba przeprosić naszych kibiców, bo wierzyli w to, że ten mecz w końcu dla nas będzie zwycięski, a tu zawiedliśmy. Tak to widzę. Zawsze odpowiedzialny jest trener. Biorę to na siebie, kibice niech we mnie walą. Trener odpowiada za to. Może być dyskusja. Tak to wygląda nie tylko w Gdyni, ale i na całym świecie. I ja jestem odpowiedzialny za to. Szkoda bardzo, ale takie jest życie. Na pewno wieszać się nie będę, ale miło mi nie jest. Kibice są rozżaleni, mają prawo - ocenia szkoleniowiec Arki.
Jednak niezadowolenie publiczności nie ograniczyło się do niecenzuralnych okrzyków wznoszonych w trakcie gry i transparentu pod adresem prezesa klubu, Wojciecha Pertkiewicza, czy skandowania pod adresem piłkarzy, że "hańbią Arkę". Około tysiącosobowa grupa próbowała wtargnąć do pomieszczeń stadionu, w których mieszczą się m.in. szatnie piłkarzy, a także loże VIP. Rozbito jedne z drzwi obiektu. Interweniowała policja i ochrona.
ZOBACZ RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU ARKA - LECHIA (.PDF)
SPRAWDŹ, ILE PRZEBIEGLI PIŁKARZE W MECZU ARKA - LECHIA (PDF.)
Trener Arki uważa, że na boisku doszło do katastrofy, ale nie można mówić o kompromitacji.
- Katastrofa. Serce boli jak cholera. Niestety, znowu pierwsza połowa zaważyła o tym, że przegraliśmy i to na własne życzenie. Kompromitacją bym nazwał pierwszą połowę w Gdańsku. Ale jak przegrywasz jedną bramką trudną mówić o kompromitacji. To samo jak się spojrzy w cv piłkarzy, którzy grali w tym meczu, a nawet w tabele, bo zawsze ostatnia może wygrać z pierwszą. To jest sport. Kibic zawsze emocjonalnie podchodzi, tym bardziej po spotkaniu derbowym. Było wiadomo, że możemy powalczyć, możemy pokusić się o zwycięstwo i powinniśmy to zrobić, ale za dużo błędów popełniliśmy. Nie zdobyliśmy też bramki na remis, choć szanse na to były. Porażkę biorę na siebie. Można się tłumaczyć, ale przegraliśmy i koniec. Są następne mecze, trzeba się szybko pozbierać. Dobrze, żebyśmy dalej stanowili jedność - dodaje trener Ojrzyński.
RAFAŁ SIEMASZKO KRYTYKUJE PIŁKARZY, A CHWALI KIBICÓW LECHII GDAŃSK. PRZECZYTAJ WYWIAD Z NAPASTNIKIEM ARKI GDYNIA.
Szkoleniowiec sam nie wie, dlaczego gdy przychodzi do meczów z Lechią, jego drużynę ogarnia niemoc. Kolejnym na to dowodem jest fakt, że w piątek skończyła się seria sześciu meczów bez straconego gola w Gdyni w ekstraklasie. Trwała od 25 listopada, a ostatnią drużyną, która przy ul. Olimpijskiej strzelił ligowego gola w ubiegłym roku była... Lechia, a konkretnie Flavio Paixao.
- Nikt nie odpuszczał, walka była większa niż w Gdańsku. Jednak gdzieś w tych meczach o podwyższonym ryzyku, coś nas blokuje. Może za bardzo chcemy, może to coś innego? Na pewno dyscyplina czy koncentracja nie jest na odpowiednim poziomie. W trzech meczach z Lechią w tym sezonie traciliśmy bramki w głupi sposób, a z innymi przeciwnikami zdecydowanie lepiej wyglądamy. Przychodzi do derbów i jest deja vu - przyznaje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
PODSUMOWALIŚMY ROK LESZKA OJRZYŃSKIEGO W ARCE GDYNIA. SPRAWDŹ, JAKĄ OCENĘ WYSTAWIA TRENEROWI PREZES I CO MÓWI O NOWYM KONTRAKCIE?
Ta ostatnia uwaga odnosi się do okoliczności traconych goli. Druga bramka dla Lechii w Gdyni była bardzo podobna do trafienia, które otworzyło derby przed 6 dniami, gdy rywale skontrowali po rogu gdynian. Natomiast pierwsza z piątku to niemal kopia bramki z jesiennych derbów przy ul. Olimpijskiej.
- Wtedy było też krótkie zagranie, tylko z drugiego narożnika. Uczulaliśmy na to, pokazywaliśmy, przypominaliśmy... A w drugiej sytuacji znów zabrakło dyscypliny. Zostaliśmy z tyłu 2 na 2, gdy po naszym rzucie rożnym oni wyprowadzili kontrę. Można było ze trzy rzeczy lepiej wykonać, ale nie wykonaliśmy. Tym bardziej to boli, gdy przegrywasz po stałych fragmentach. Można było tych sytuacji uniknąć przez pstryknięcie, poprawić uwagę, doskokiem, a tego nie zrobiliśmy. W końcówce mieliśmy jakieś tam sytuacje po wrzutkach w pole karne, ale Dusan Kuciak spisał się bardzo dobrze. W kilku innych mogliśmy też szybciej podać, a zwlekaliśmy. Gdybyśmy zdobyli wyrównanie, to jeszcze bardziej moglibyśmy pójść za ciosem - wyliczał Ojrzyński.
PRZECZYTAJ, JAK TRENER OJRZYŃSKI TŁUMACZY ARKĘ PO PRZEGRANYCH DERBACH W GDAŃSKU
Szkoleniowiec odciął się od tego co grali jego podopieczni. Przekonywał, że założenia były zupełnie inne tak po zdobyciu prowadzenia jak i na drugą połowę, gdy trzeba było gonić wynik.
- Jak ktoś były lepszy, rozegrał, rozklepał... to rozumiem. Ale jak się sam zapisz, to gorzko tego żałujesz. I my tego doświadczyliśmy. Po zdobyciu prowadzenia za głęboko się wycofaliśmy, prowokowaliśmy sytuacje i błędem było, że graliśmy tak blisko własnej bramki i czekaliśmy na kontry. A zamiary były inne, by wyżej zagrać, tylko że to nie wyszło. Natomiast w drugiej połowie graliśmy nerwowo, widać było presję tego spotkania i błędy popełnione... Chcieliśmy rozgrywać spokojnie akcje, grać po ziemi, ale było za nerwowo. Gdy napastnicy Lechii zabiegali naszych obrońców, to najprostszym środkiem było długie zagranie do dwóch napastników. Od razu po meczu, w szatni powiedzieliśmy sobie, że pewne rzeczy nie mogą się zdarzyć, tym bardziej w derbach i tym bardziej, że po raz kolejny to miało miejsce. Trzeba się szybko z tym uporać i poprawić jak najszybciej poprawić - deklaruje Leszek Ojrzyński.
SPRAWDŹ NASZĄ SYMULACJĘ WYNIKÓW GRUPY SPADKOWEJ EKSTRAKLASY. CZY ARKA LUB LECHIA MAJĄ SIĘ CZEGO OBAWIAĆ?
Typowanie wyników
Jak typowano
58% | 266 typowań | ARKA Gdynia | |
20% | 93 typowania | REMIS | |
22% | 102 typowania | Korona Kielce |
Jak informowaliśmy trener ma kontrakt do 30 czerwca. Rozmów o przedłużeniu umowy jeszcze nie było. Kluczowy dla dalszych losów szkoleniowca w Arce może być najbliższy wtorek. O godzinie 20:30 żółto-niebiescy zagrają, by po raz drugi z rzędu zagrać w finale Pucharu Polski. Aby tak się stało, muszą odrobić straty z pierwszego meczu z Koroną Kielce, który przegrali na wyjeździe 1:2.
ZOBACZ JAK ZACHOWYWALI SIĘ KIBICE ARKI GDYNIA PODCZAS DERBÓW Z LECHIĄ GDAŃSK
Kluby sportowe
Opinie (323) ponad 50 zablokowanych
-
2018-04-15 10:31
(1)
Na wynik sklada sie gra jednym napastnikiem.Do k.......wy nedzy jak przegrywa sie 1:2 to sie przechodzi na system 4:3:3 ,a nie po 1:0 cofaja sie to juz jest po raz kolejny.Orzynski trzeba postawic wszystko na jedna karte przegrac 1:2 czy !:3 to jest bez roznicy bo poktow i tak niema. Ojrzynski boi sie swojego cienia. Pisalem juz ze zwolnic go przed Termajika to nie.Z Legia grali powiedzmy ofensywnie i byl od razu efekt. Z Korona tez bedzie obrona czestochowy jak tak to juz jest po Orzynskim. K....rwa tych betonow sie boja przeciez to nie jest Barcelona.
- 2 4
-
2018-04-15 14:29
Okrzynski byl na boisku?
To zobacz jak krzyczy by wyszli wyżej a to sami zawodnicy się wycofali. No i plana Marcusa i Marcjanika przy bramce nr 2
- 0 0
-
2018-04-15 10:42
Brak slow
O co tu chodzi?
Jestem kibicem arki od małego a niedawno skończyłem 30lat. Od dawna nie chodzę na mecze bo mam dość tego co się dzieje. Bydło, tylko tak można to nazwać... kibice arki niszczą swój stadion, odpadają race chociaż wiedzą że będą kary, bluzgaja jak szewce, zero kultury. Weszliście to gimnazjalisci szukający poklasku albo faceci bez karkow ktorzy idę na mecz bo pozalatwiac narkotykowe interesy i pochwalić się bicepsem. Gdzie jest policja? Bydło rozwala szybę i chce wedrzeć się do szatni, przecież jest monitoring... bo kurtkach, jeansach, czapkach, butach można poznać tych ludzi co to zrobili? Wchodząc na stadion każdy się legitymuje i jest na monitoringu z odslonieta twarza więc można ich namierzyć. Dać im po 50 000zł na głowę grzywny i dozywotni zakaz chodzenia na imprezy masowe. Wtedy odechce im się niszczyć i nie szanować cudzej własności. Walczymy z tym bydlem by wkoncu można było zacząć chodzić na mecze w pełnej kulturze.- 5 3
-
2018-04-15 10:44
(1)
I co sie cieszycie betony ze wygraliscie derby i tak sie z pi.........licie sie z hukiem do I ligi. Za tydzien z kompleksow was wyleczy Cracovia.Areczka ma taka przewage ze podlozy sie innym druzynom zeby sposcic betonow
- 1 5
-
2018-04-15 11:06
policz dobrze
ta przewaga topnieje jak śnieg w kwietniu
jak będziesz tak liczył w prawdziwym życiu to pewnego dnia nie wystarczy ci nawet na vipa z biedry- 1 1
-
2018-04-15 10:46
Kto wygrywa w tym interesie? (4)
Zakłady i tylko zakłady. Piątkowo - Sobotnia kolejka ekstraklasy - kolejka cudów. Ktoś na tym zarobił i tylko ci mieli w tym interes by padły wyniki takie a nie inne. Po bramce dla Arki (po karnym) konsternacja, wszyscy się wycofali , zaczęli podawać piłkę do przeciwników żeby szybko zmienić wynik . Sam bym na to nie wpadł ale byłem z osobą która była drugi raz na meczu i po bramce zaczęła się dopytywać dlaczego nagle Arka zaczęła grać do tyłu i ciągle tylko podaje piłkę do przeciwników z tego można wyciągnąć tylko jeden wniosek. Pokrzykiwania kibiców z jednej czy z drugiej strony tylko podgrzewają sytuacje i służą jako zaslona dla zupełnie innych działań.
- 5 2
-
2018-04-15 10:48
lecz się; podają piłkę do nikogo bo są słabi (1)
- 0 1
-
2018-04-15 10:54
nie mają techniki ani nie potrafią
wziąć odpowiedzialności. dlatego piłka parzy.
jedyny Zarandia któremu piłka nie przeszkadza i lubi ją mieć przy nodze.
do Siemaszki też nie mam pretensji, starał się , szarpał ale bez wsparcia wiele nie zdziała. i te beznadziejne próby pressingu bez wsparcia reszty zawodnikow w drugiej
połowie...- 2 0
-
2018-04-15 11:01
i..... (1)
po meczu w Gdansku 4-2 pisaliscie , że Arka przegrała żeby pomóc Lechii się utrzymać ( i przez to spadliście do grupy spadkowej) , a terazże pewnie przegrali by ktoś mógł u buka wygrać. Pewnie to wina Tuska. Pisu, Po i waszego małolata prezesa, pogody i ksieżyca w pełni. haha
- 1 1
-
2018-04-15 11:07
za dużo tekstu
nie licz że przeczyta
- 2 0
-
2018-04-15 10:57
kibic
sledzie flage mieli juz przygotowaną haha, wiedzieli przed meczem , że ją bedą wywieszać
- 1 0
-
2018-04-15 11:17
Oj Ojrzyński chyba się długo nie nacieszy morskim klimatem w Gdyni. (1)
Brak sukcesów , brak miejsca w Gdynia. Mecze można przegrać ale nie z budyniowatą Lechią.
- 2 1
-
2018-04-15 11:35
o czym piszesz
Jaki brak sukcesów. Puchar Polski po 40 latach, Super Puchar, eliminacje Ligi Europy po 40 latach, utrzymanie ekstraklasy jeden z najlepszych okresów w historii klubu i ty piszesz brak sukcesów, może ty coś z garem masz a do tego mamy tylko czternasty budżet w ekstraklasie. Także zmień chłopie lekarza bo ten cię oszukuje.
- 0 0
-
2018-04-15 11:38
Mzks Mzks ARKA GDYNIA MZKS !!!!!
trenować , grać , punktować !!!!!!!!!!!!
- 0 1
-
2018-04-15 14:04
Arka daje plame za plama. Nie mozna bylo pozwolic aby te gdanskie tluki podniosly glowy.
Trzeba bylo niestety wytlumaczyc kopaczom priorytety po poprzednim meczu. Po ostatnim meczu to za pozno. Rozmowa umoralniajaca wskazana skoro nie rozumieja po co i o co graja. Trzeba szukac nowego trenera na nowy sezon. Zmiany mentalne potrzebne w druzynie.
- 0 0
-
2018-04-15 15:20
ukarać kiboli
Jak? Ano zwyczajnie zacząć rzetelnie wypełniać obowiązki ;
-zatrudnić firmę ochroniarską co pracuje a nie leje na robotę
-wykorzystać monitoring i nie wpuszczać chuliganów na mecze
KLub ponosi winę ( jak każdy w polandii) , że pozwala na chuligankę ,race, alkohol i palenie tytoniu na trybunach. No niech ktoś zaprzeczy , że nie jest tak.
Kary nakładane przez związek są mało dotkliwe skoro od lat jest to samo !!!
Karać kiboli!!! Po kiego ten monitoring? Żeby Dżesika z Andżeliką były oglądane przez Janusza?
Kibole postraszą bojkotem a potem będzie porządek na stadionach jak w Wielkiej Brytanii.
Trener przeprasza? NIech trenuje piłkarzy a nie tłumaczy się za kiboli i brak kompetencji służb porządkowych !!!- 0 0
-
2018-04-15 22:24
Leszek lubię Cie więc Ci pomogę. Bramki w ostatnich derbach to nie kopie z ostatnich derbów w rundzie zasadniczej
tylko kopie bramek z kilku ostatnich meczy. Proponuje obejrzeć np. mecz z jagiellonią.
A to redaktora, nie było tam nawet w przybliżeniu 1000 osób. Może 500-600.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.