Żarko Udovicić po czerwonej karce musi pauzować jeszcze jeden mecz. Natomiast Lukas Haraslin co prawda po anginie wrócił do treningów, ale jeśli zagra z Rakowem Częstochowa, to na pewno nie w pełnym wymiarze czasowym. Piotr Stokowiec musi szukać nowych rozwiązań na bokach pomocy, choć i tak często w te sektory boiska posyła na nominalnych rozgrywających. - Zdaję sobie sprawę, że na skrzydłach gra powinna wyglądać zdecydowanie lepiej. Wymagam większej intensywności - mówił szkoleniowiec Lechii Gdańsk po zremisowanym spotkaniu z Jagiellonią Białystok.
Sprawdź, dlaczego Filip Mladenović musi poskromić swój temperament?
Żarko Udovicić rozpoczynał w "11" cztery, a Lukas Haraslin w pięciu z siedmiu oficjalnych meczów Lechii Gdańsk w bieżącym sezonie. Gdy ich obu brakowało w wyjściowym składzie, biało-zieloni tylko remisowali na własnym boisku z: Wisłą Kraków 0:0 i Jagiellonią Białystok 1:1.
- Udovicić i Haraslin to ważne ogniwa. Dało się odczuć ich brak. Gdy wszyscy piłkarze są w gotowości, to jest szersze spektrum do działania - przyznaje Piotr Stokowiec.
Serb pauzuje po czerwonej kartce z inauguracyjnego meczu z ŁKS w Łodzi. Ostatnie spotkanie w ramach wymierzonej mu przez Komisję Ligi kary, przypada 18 sierpnia w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa. Słowaka dopadła angina przed ostatnią kolejną. Brał antybiotyki. Nie trenował przez 4 dni. Do zajęć wrócił we wtorek. W tej sytuacji, nawet jeśli zagra w najbliższą niedzielę, to na pewno nie w pełnym wymiarze czasowym.
- W piłce nagłe rzeczy potrafią pokrzyżować mocno plany. Z Lukasem wydarzyła się podobna sytuacja jak z Jarkiem Kubickim przed rewanżem z Broendby IF. Rotawirus, który pojawił się z dnia na dzień, wykluczył go z gry w Danii. Drużyna, która odpada z europejskich pucharów, nie przechodzi nad tym tak normalnie do porządku dziennego. Potrzebuje chwili czasu, aby się otrząsnąć, złapać nową energię, postawić sobie inne cele po tej przygodzie. Staramy sobie i z tym poradzić. Wymagamy od sobie więcej i sami poprzeczkę zawiesiliśmy wysoko - dodaje szkoleniowiec.
Jakie marzenia ma Błażej Augustyn? Przeczytaj wywiad z obrońcą Lechii Gdańsk
Gdy nie ma Udovicicia więcej okazji do gry ma Sławomir Peszko. Obowiązki skrzydłowego przejmuje też Flavio Paixao. Są również warianty z nominalnymi rozgrywających na bokach pomocy: Rafałem Wolskim czy Maciejem Gajosem, a w okresie przygotowawczym dużo na prawym skrzydle grał Egy Manulana Vikri.
- Oczywiście zawsze lepiej grać od początku, bo jest więcej czasu na pokazanie się. Jednak w Płocku Rafał Wolski pokazał, że kilka minut po wejściu z ławki można strzelić bramkę. Osobiście, czy dostaje 15, czy 60, a może wkrótce i 90 minut, to zawsze dam "maksa". Fizycznie czuję się nieźle. Jednak PESEL-u nie oszukam. Gram, na ile mogę. Trener też to widzi - ocenia Sławomir Peszko.
Artur Sobiech rozegrał w ekstraklasie 100 meczów. Sprawdź, co odpowiedział, gdy zapytaliśmy, czy zostanie w Lechii Gdańsk?
W jego przypadku, podobnie jak Wolskiego trener patrzy nie tylko na parametry sportowe, ale także kwestie zmęczeniowe, gdyż ci piłkarze w okres przygotowawczy wchodzili po kontuzjach.
- W meczu z Jagiellonią Rafał był przygotowany na 10 minut. Ze Sławkiem w przerwie umówiliśmy się, że da tyle, ile będzie mógł. W przerwie na kadrę popracujemy nad nadrobieniem zaległości. Zdaję sobie sprawę, że na skrzydłach gra powinna wyglądać zdecydowanie lepiej. Wymagam większej intensywności w grze i to nie tylko od bocznych pomocników, ale i całej drużyny. W drugiej połowie meczu z Jagiellonią zabrakło energii i zdecydowania, gry z większą ikrą. Mając 3 punkty w garści, sami je wypuściliśmy - deklaruje Piotr Stokowiec.
Po czterech ligowych kolejkach Lechia jest jedną z trzech niepokonanych drużyn, ale zajmuje tylko 6. miejsce, bo tylko raz wygrała. W dalszej części sezonu biało-zieloni liczą na więcej.
- U siebie remis nigdy nie jest zadowalający. Tym bardziej, że mamy aspiracje bardzo wysokie. Osobiście nie czułem się słabszy od Broendby, Lechia też nie. Ale trzeba się z tym pogodzić, że odpadliśmy. Jest puchar do obrony oraz liga, w której chcemy ugrać coś więcej niż w poprzednim sezonie - zapewnia Sławomir Peszko.
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 1:1. Relacja, foto, video. Wystaw oceny piłkarzom i trenerowi