Koszykarze Trefla Sopot mieli jedno załamanie formy w meczu z Kingiem w Szczecinie i dlatego przegrali 82:95 (24:23, 10:27, 24:17, 24:28). To już piąta z rzędu ligowa porażka ekipy Marcina Klozińskiego. W następnym pojedynku szkoleniowiec powinien mieć do dyspozycji nowego rozgrywającego Obie'ego Trottera. Natomiast nie ma co liczyć na Brandona Browna. Amerykanin po operacji kręgosłupa wrócił do kraju.
King: Medlock 28 (5x3), Jogela 20 (8 zb.), Kikowski 18 (4x3), Diduszko 2, Desiatnikov 0 oraz Harris 11 (7 zb.), Bartosz 7 (1x3), Paliukenas 6 (5 as.), Kowalczyk 3, Majcherek 0, Jonuska 0, Adamkiewicz 0
TREFL: Love 15 (1x3, 6 zb., 5 as., 7 st.), Zack 14 (5 zb.), Dylewicz 12, M. Kolenda 8, Śmigielski 6 (1x3, 5 zb.) oraz Karolak 10 (1x3), Stefański 7 (8 zb.), Ł. Kolenda 7 (1x3), Majewski 2, Motylewski 1
kibice oceniają
HITOWY TRANSFER TREFLA, OBIE TROTTER WRÓCIŁ DO PLK
Choć przed meczem z King Szczecin Trefl dokonał hitowego transferu - pozyskał gwiazdę poprzedniego sezonu Polskiej Ligi Koszykówki Obiego Trottera - to nie mógł skorzystać z niego w poniedziałkowym meczu. Amerykanin miał stawić się tego dnia w klubie i przejść badania, aby móc przygotowywać się do kolejnego spotkania żółto-czarnych. W składzie nie było także Nikoli Markovica, który w zeszłym tygodniu przeszedł do Stelmetu Zielona Góra. W barwach mistrza Polski zaliczył debiut w niedzielę. W wygranym meczu z Polskim Cukrem Toruń 100:76 spędził na boisku 22 minuty, zdobył 8 punktów i 6 zbiórek.
Do tego w poniedziałek do USA wyleciał Brandon Brown. Ostatni raz widzieliśmy go na boisku 5 listopada. Następnie doznał kontuzji pleców. Rozgrywający Trefla wrócił więc do domu kontynuować rehabilitację. Zawodnik przeszedł w Gdańsku operację kręgosłupa i do tej pory dochodził do zdrowia w Sopocie, pod nadzorem sztabu medycznego klubu. Brown w pierwszych spotkaniach trwającego sezonu notował średnie na poziomie 13,5 punktu i 5,5 asysty na mecz.
W starciu z Kingiem sopocianie nie byli faworytem. Głównie dlatego, że nie potrafili wygrać w czterech ostatnich meczach. To sprawiło, że wypadli z czołowej ósemki i dali się wyprzedzić m.in. drużynie ze Szczecina, która przed poniedziałkowym meczem miała porażkę mniej niż Trefl.
Mecz zaczął się bardzo dobrze dla drużyny trenera Marcina Klozińskiego. 7 pkt z rzędu zdobył Steve Zack trafienie dołożył Michał Kolenda i po dwóch minutach gry sopocianie prowadzili 9:0. Kolejny fragment przegrali jednak 0:11, ale serię gospodarzy wyhamował 4 pkt z rzędu Filip Dylewicz, a kolejne trafienie dołożył Michał Kolenda (11:15). Pierwszy z nich, który zastąpił w pierwszym składzie Markovicia, dobrze radził sobie w polu trzech sekund.
Trefl wygrał pierwszą kwartę 24:23. W drugiej było znacznie gorzej. Trener Kloziński prosił o czas już po minucie tej części, gdy jego zespół przegrywał 24:27. Po nim sopocianie potrafili prowadzić wyrównaną grę do połowy drugiej kwarty (33:32). King zaliczył jednak serię 8:0, a gdy tuż przed syreną kończącą połowę za trzy trafił Carlos Medlock, zrobiło się 50:34 dla gospodarzy. A to oznaczało, że przez nieco ponad 5 min. sopocianie zdobyli tylko 2 pkt - z rzutów wolnych.
Łukasz Diduszko otworzył drugą połowę trafieniem, powiększając przewagę gospodarzy do 52:34. Granicy 20 pkt sopocianie nie pozwolili jednak przekroczyć Kingowi. Skuteczna gra Jermaine Love'a oraz Zacka sprawiła, że spadła ona do stanu 61:48. Gospodarze szybko odpowiedzieli trafieniami Martynasa Paliukenasa oraz Tauras Jogeli (65:48) i w 27. min. Kloziński ponownie prosił o czas. Sopocianie zaskoczyli rywala obroną strefową. Wstrzelili się również w kosz gospodarzy. Po trójce Jakuba Karolaka, do tego celnym wolnym tego koszykarza oraz dwóch Dylewicza na koniec trzeciej kwarty było 67:58 dla drużyny ze Szczecina.
Kingowi udało się przystosować do defensywy Trefla z początkiem ostatniej części gry. Dlatego też jego przewaga przestała maleć. W 33. min. za trzy trafił Paweł Kikowski i ponownie była ona względnie bezpieczna (76:61). Trefl ponownie zaczął się zbliżać do rywala, ale kiedy mógł zejść ze stratą poniżej 10 pkt, to Love wyszedł w kontrze poza boisko, Piotr Śmigielski źle podał do Zacka w kolejnym ataku i tak zmarnowali szanse na zwiększenie presji na rywalu. Ten moment okazał się kluczowym w meczu, a Trefl odniósł piątą porażkę z rzędu.
Typowanie wyników
Jak typowano
Tabela po 15 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | Wsp. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Anwil Włocławek |
|
|
|
|
|
|
2 | MKS Dąbrowa Górnicza |
|
|
|
|
|
|
3 | Stelmet BC Zielona Góra |
|
|
|
|
|
|
4 | Polski Cukier Toruń |
|
|
|
|
|
|
5 | PGE Turów Zgorzelec |
|
|
|
|
|
|
6 | ASSECO GDYNIA |
|
|
|
|
|
|
7 | TBV Start Lublin |
|
|
|
|
|
|
8 | King Szczecin |
|
|
|
|
|
|
9 | Rosa Radom |
|
|
|
|
|
|
10 | Polpharma Starogard Gdański |
|
|
|
|
|
|
11 | BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski |
|
|
|
|
|
|
12 | TREFL SOPOT |
|
|
|
|
|
|
13 | Miasto Szkła Krosno |
|
|
|
|
|
|
14 | AZS Koszalin |
|
|
|
|
|
|
15 | Czarni Słupsk |
|
|
|
|
|
|
16 | GTK Gliwice |
|
|
|
|
|
|
17 | Legia Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Ze względu na różną liczbę meczów rozegranych przez poszczególne drużyny, kolejność w tabeli w trakcie rozgrywek ustalana na podstawie współczynnika zwycięstw do odbytych spotkań.
W rundzie zasadniczej każdy gra z każdym mecz i rewanż. Do play-off awansuje osiem najlepszych drużyn.
Tabela wprowadzona: 2018-01-08
aktualna tabela »Wyniki 15 kolejki:
- ASSECO GDYNIA - Rosa Radom 83:82 (8:26, 27:16, 30:19, 18:21)
- King Szczecin - TREFL SOPOT 95:82 (23:24, 27:10, 17:24, 28:24)
- Stelmet BC Zielona Góra - Polski Cukier Toruń 100:76 (29:18, 20:15, 22:17, 29:26)
- BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - AZS Koszalin 80:83 (17:17, 19:11, 12:26, 21:15, d. 11:14)
- Polpharma Starogard Gdański - Anwil Włocławek 73:80 (22:16, 17:19, 23:26, 11:19)
- GTK Gliwice - MKS Dąbrowa Górnicza 83:77 (14:22, 27:26, 24:19, 18:10)
- Miasto Szkła Krosno - TBV Start Lublin 69:71 (11:27, 16:10, 20:16, 22:18)
- Legia Warszawa - PGE Turów Zgorzelec 71:81 (12:21, 14:21, 25:19, 20:20)
- Legia Warszawa - Czarni Słupsk, przełożony na 15 stycznia