• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kołodziej i Wawrzyk z pasami na gali w Gdyni

Marta
13 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Gdańszczanin Izugabe Ugonoh po sukcesach w K-1 nie ma sobie równych również na bokserskim ringu. Gdańszczanin Izugabe Ugonoh po sukcesach w K-1 nie ma sobie równych również na bokserskim ringu.

Reprezentanci Polski zdominowali galę bokserską w Gdyni, która zakończyła się w nocy z soboty na niedzielę. Paweł Kołodziej utrzymał mistrzowski pas WBA International w wadze juniorciężkiej, Andrzej Wawrzyk wygrał walkę o pasy WBC Baltic i WBA International, zaś urodzony w Gdańsku Izugabe Ugonoh nie dał szans swojemu rywalowi i wygrał po raz piąty w zawodowym ringu. Większość pojedynków w hali przy ul. Górskiego kończyła się przed czasem. Na trybunach zasiedli m.in. Krzysztof Diablo Włodarczyk, który za dwa tygodnie walczyć będzie o tytuł mistrza świata w Australii oraz były reprezentacyjny... bramkarz, Tomasz Kuszczak.



W walce wieczoru Paweł Kołodziej rywalizował z Mauro Ordialesem z Argentyny. Pierwsza runda stała pod znakiem badania wzajemnych umiejętności bokserów. Argentyńczyk prowokacyjnie opuszczał ręce ale kiedy Polak przechodził do natarcia za każdym razem na czas chronił się za podwójną gardą. Pod koniec rundy kilka szybkich ataków Polaka dało mu wyraźne zwycięstwo w tej rundzie.

Walka zakontraktowana była na 10 rund, jednak zakończyła się już w drugim starciu. Polak najpierw powalił Argentyńczyka, ten usiadł na ring, jednak szybko wstał i zgłosił gotowość do walki. Kołodziej poszedł za ciosem i w kolejnej akcji zaaplikował cios prawą ręką na szczękę rywala, po którym ten znów znalazł się na deskach. Ordiales po raz kolejny wstał ale przed ciężkim nokautem uratował go trener rzucając ręcznik na ring.

Izugabe Ugonoh wygrał swoją piątą walkę w karierze bokserskiej. Nie miał problemów ze zwycięstwem nad Fatihem Ceyhanem. Turek bez przerwy klinczował reprezentanta Polski, wreszcie po drugiej rundzie zrezygnował z dalszej walki.

Urodzony w Gdańsku Ugonoh mógł w Hali Gdynia liczyć na liczny i głośny doping. Były kick-bokser był w ringu o wiele bardziej zaawansowany technicznie od rywala z Turcji, wyższy i o dłuższym zasięgu ramion bez przerwy punktował rywala.

W drugiej rundzie Ugonoh nie mógł zadać nokautującego ciosu głównie dlatego, że Turek bez przerwy klinczował, łapał swojego rywala w pasie, pochylał niebezpiecznie głowę i miedzy innymi za to otrzymał od sędziego ringowego ostrzeżenie.

Po zakończeniu drugiej rundy, widać było, że walka bardzo dała się we znaki Turkowi. Ceyhan nie pojawił się już w ringu, jego trener poddał walkę.

- Dziękuję za wsparcie i doping. Żałuję, że ta walka tak szybko się skończyła, chciałem wygrać ale chciałem też jak najdłużej boksować. Mam nadzieję, że na kolejnych galach moi przeciwnicy będą bardziej wymagający - powiedział po zakończonej walce Ugonoh.

W walce o dwa pasy wagi ciężkiej WBC Baltic i WBA International Andrzej Wawrzyk nie dał żadnych szans Argentyńczykowi Nelsonowi Dario Dominguezowi. Polak znokautował rywala już w drugiej rundzie pojedynku.

Obydwaj bokserzy przystąpili do walki bez porażki w swojej zawodowej karierze. Widać było jednak już przed pojedynkiem, że Polak będzie faworytem walki, lepiej zbudowany, wyższy, prezentował się o wiele lepiej od starszego rywala.

Polak utrzymywał dystans, nie dopuszczał Argentyńczyka do zadania serii ciosów i był wyraźnie lepszy w pierwszej rundzie. W drugiej, już na jej początku Dominguez był liczony, później po jednym z ciosów wypadł mu ochraniacz na szczękę wreszcie po kombinacji ciosów sierpowych prawych i lewych padł nieprzytomny na ring. Ekipom medycznym trochę czasu zajęło doprowadzenie do tego by Argentyńczyk wstał na nogi.

W swojej 50. walce na zawodowym ringu Rafał Jackiewicz po ciekawym technicznie pojedynku pokonał jednogłośnie na punkty Andre Deobalda z Niemiec. Swoim zwycięstwem Jackiewicz uczcił nie tylko swój bokserski jubileusz ale także odbudował się psychicznie po porażce w walce o mistrzostwo świata.

Walka trwała sześć rund w każdej o wiele dojrzalszy technicznie Polak miał przewagę. Styl walki Jackiewicza przypominał niekiedy słynną polską szkołę boksu sprzed kilkudziesięciu lat. Nasz reprezentant aplikował rywalowi zestaw lewych prostych i lewych sierpowych

W pierwszej zawodowej walce wieczoru w Hali Gdynia Łukasz Rusiewicz bez problemów pokonał Łotysza Floriansa Strupitsa. Zakontraktowany na cztery rundy pojedynek w wadze junior ciężkiej zakończył się już w trzeciej. Polak od pierwszych minut walki miał wyraźną przewagę i jedyną niewiadomą było to jak długo utrzyma się w ringu jego rywal. W drugiej rundzie Polak wyprowadził kilka lewych prostych i lewych sierpowych, które poważnie zachwiały Łotyszem.

Wreszcie w trzeciej rundzie, która okazała się ostatnią, Rusiewicz nadal wyprzedzał akcje rywala i raz po raz trafiał go. Po drugim liczeniu rywala Rusiewicz wygrał walkę przed czasem.

Druga walka w wadze junior ciężkiej trwała zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami 4 rundy. Dla Cezarego Samełki, wychowanka Mazura Ełk była to trzecia zawodowa walka w karierze. Polak posiadał cały czas przewagę, punktował rywala z Niemiec, który musiał uciekać się do klinczowania. Ostatecznie Samełko wygrał walkę jednogłośnie na punkty.

Nim na ring wyszli zawodowcy mieliśmy okazje zobaczyć pojedynki amatorskie. Zaprezentowali się najbardziej utalentowani bokserzy z pomorskich klubów.

Wyniki:
Waga junior ciężka

Łukasz Rusiewicz - Florian Strupits (Łotwa) - TKO w 3 rundzie

Waga junior ciężka
Cezary Samełko - Juri Zizer (Niemcy) - jednogłośnie na punkty.

Waga półśrednia
Rafał Jackiewicz - Andre Deobald (Niemcy) - jednogłośnie na punkty

Waga ciężka
Andrzej Wawrzyk - Nelson Dario Dominguez (Argentyna) - nokaut w drugiej rundzie

Waga junior ciężka
Izuagbe Ugonoh - Fatih Ceyhan (Turcja) - zwycięstwo przez poddanie

Waga junior ciężka
Paweł Kołodziej - Mauro Ordiales (Argentyna) - przez TKO w 2 rundzie
Marta

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (55) ponad 10 zablokowanych

  • Byłem, nei polecam.

    • 5 1

  • gala dno, przeciwnicy dno, kibice dno

    najgorsza gala na jakiej bylem. kto byl ten wie o czym mowie. czasami byla taka cisza ze na cala hale bylo slychac smiechy glupawej brunetki. Taka wlasnie byla atmosfera.

    • 14 1

  • Boks

    Byłem na zawodach w miejscowosci Wierzchowo koło Człuchowa o Puchar Wójta Gminy to były piekne zawody z oprawą tylko się uczyć

    • 3 0

  • Izugabe Ugonoh (6)

    na wikipedi piszą że urodził się w szczecinie...

    • 6 1

    • oczywisie ze tak. (4)

      To ze ma inny kolor skóry nic nie znaczy. Jest Polakiem urodził sie i wychował w Polsce.

      • 7 9

      • czyli jak moje dziecko urodzi się w Chinach (3)

        to będzie Chińczykiem. Ciekawa koncepcja.

        • 11 4

        • urodzila go matka Polka , tatus z Nigerii (1)

          tatus stujowal na WSM w Szczecinie...... !

          • 3 5

          • jak go nie znasz to się nie wypowiadaj

            • 0 0

        • Można być Chińczykiem i Gdańszczaninem jednocześnie

          jedno drugiego nie wyklucza. Gdańszczanin = mieszkaniec Gdańska. Proste ?

          • 2 5

    • od małego...

      • 0 0

  • bo sie urodził w szczecinie... Ale od dziecka mieszkał w Gdańsku.

    • 1 0

  • Fajny ten Gdańszczanin.

    Ciacho :)

    • 5 8

  • BRAWO IZU !!!!!!!!!!!!

    Wybacz byku e nie było mnie na walce ale pracowałem :( . Wielkie gratulacje byku

    • 6 5

  • eeee tam....co to za bokserzy.... (3)

    Prawdziwym krolem boksu i fighterem jest Marcin "El Testosteron" Najman

    • 10 1

    • raczej Elestragon

      • 2 1

    • Nie rob z trojmiasto.pl (1)

      drugiego onetu pod kątem dennych komentarzy

      • 0 2

      • nie bądz taki sztywniak obrońco trójmiasta.pl

        • 0 1

  • Polscy...??

    Polscy bokserzy...???buahahahahaha

    • 6 3

  • niektórym "bokserom" zamiast umiejętności muszą wystarczyć tatuaże

    i jak widać, ciemny lud to kupuje

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane