Zwycięstwem 20:18 (10:12) z Mladostią Bogdanci pożegnali się z Pucharem Federacji piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk. Do dalszych gier awansowali Macedończycy, którzy pierwszy mecz, również na własnym parkiecie, wygrali 26:17. Podopieczni
Daniela Waszkiewicza zagrają dzisiaj zaległe spotkanie o mistrzostwo ekstraklasy. A w Kielcach jest się o co bić, gdyż wciąż aktualni mistrzowie Polski spadli w tabeli aż na dziewiąte miejsce.
Skład Wybrzeża: Suchowicz, Czoska - Gujski 6, Moszczyński 4, A. Siódmiak 3, Wita 3, Żynda 2, M. Siódmiak 2, Malandy, Chyżyński.
Najwięcej bramek dla Mladosti - Stoinow 6 i Sicov 5.
Spotkanie rewanżowe toczyło się pod kontrolą gospodarzy. Dopiero w ostatnim kwadransie, pewni awansu, nieco sobie pofolgowali. Gdańszczanom udało się odnieść niespodziewane zwycięstwo. Im samym w niczym to nie pomoże, ale zdobyliśmy punkty, które być może pozwolą w przyszłości na to, by mistrz Polski był zwalniany choć z jednej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów.
- Zagraliśmy przede wszystkim porządniej w obronie i skuteczniej w ataku. Okazało się, że przeciwnicy nie są wcale tacy groźni. Kiedy się ich przyciśnie, też popełniają błędy - podkreśla Andrzej Walasek, kierownik gdańskiej ekspedycji do Macedonii.
Smutne jest tylko to, że z trzech polskich drużyn, które potykały się w trzeciej rundzie europejskich pucharów, odpadło Wybrzeże. W Puchar Zdobywców Pucharów może nadal mierzyć Orlen Płock, który wyeliminował włoski Torggler Group Merano (34:27 i 28:29), a Śląsk Wrocław po dwóch pogromach przed własną publicznością ukraińskiego Olkomema Militopol 28:14 i 27:13 czeka na kolejnego rywala w Challenge Cup.
Dzisiaj i jutro "pucharowicze" będą odrabiać ligowe zaległości. Wybrzeże w Kielcach, gdzie udało się prosto po przylocie z Warszawy, musi grać po raz kolejny bez
Marcina Pilcha.
- Do niedzieli miałem zalecenie odpoczywać. Dzisiaj wybieram się na lekki trening: trochę pobiegam i poćwiczę na siłowni. W środę bądź w czwartek, w zależności, od tego, kiedy będzie pierwszy trening po powrocie zespołu z Kielc, będę trenował z drużyną. Mam nadzieję, że szybko wrócę do formy. Nie rezygnuję bowiem z wyjazdu na finały mistrzostw Europy. Co prawda, zdaję sobie sprawę, że w obecnej dyspozycji trudno byłoby mi zająć miejsce w kadrze, ale do pierwszego zgrupowania jest jeszcze miesiąc - mówi kapitan gdańszczan.
Faworytem dzisiejszego meczu będzie z pewnością Kolporter. Kielczanie tracą już cztery punkty do lidera i wicelidera tabeli, a zatem na kolejne straty nie mogą sobie pozwolić. Jednak Wybrzeże nie powinno kapitulować przed meczem. Wszak w Gdańsku potrafiło napędzić strachu rywalom, przegrywając zaledwie 25:26.
jag.