- 1 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (236 opinii)
- 2 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (32 opinie) LIVE!
- 3 Arka znika z nazwy klubu. Nowy herb (19 opinii)
- 4 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (33 opinie) LIVE!
- 5 Gedania 1922 o puchar i przełamanie (5 opinii)
- 6 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (123 opinie)
Trefl w Radomiu o przedłużenie nadziei
Trefl Sopot
Koszykarze Trefla, w przeciwieństwie do tych z Rosy, nie chcą, aby niedzielny mecz był ostatnim w sezonie. Jeśli sopocianie wygrają, doprowadzą w serii o brąz do remisu 1-1, a o medalu zadecyduje mecz w Sopocie. W razie porażki, to rywale staną na najniższym stopniu podium. - Nie jest tak, że nie chcemy zdobyć 3. miejsca. Oczywiście, każdy marzy, aby być pierwszy, ale brązowe medale także będą dla nas wielką rzeczą. Taka nagroda zwieńczy sezon, w który włożyliśmy serce - mówi Lance Jeter, rozgrywający Trefla. Początek niedzielnego meczu w Radomiu o godz. 18.
Trefl, podobnie jak w dwóch poprzednich starciach play-off o brąz, realizuje scenariusz, w którym przegrywa w pierwszym meczu serii do dwóch zwycięstw. Tym razem jednak rywal wydaje się najsłabszy w historii. Wpływ ma na to wąski skład Rosy, w którym brakuje wartościowego środkowego. To jednak rywale okazali się w pierwszym meczu sprytniejsi i skuteczniejsi.
TREFL ODDALIŁ SIĘ OD BRĄZU
- W Sopocie zagraliśmy na luzie. Mieliśmy tydzień przerwy w meczach, ale tylko sześciu ludzi do trenowania więc się nie nakręcaliśmy. Momentami było to widać na boisku, ale najmocniejsza broń, czyli rzuty, utrzymywały nas w grze. Szczęśliwie z takim luźnym podejściem udało się wygrać. Z Turowem się spinaliśmy i to nas trochę paraliżowało. A okazało się, że spokój może zdziałać znacznie więcej - uważa Robert Witka, skrzydłowy Rosy.
- Musieliśmy grać obniżonym składem i na pewno w jakiś sposób zaskoczyliśmy Trefl. Udało się szczęśliwie wygrać, ponieważ nie można powiedzieć, że zwycięstwo jednym punktem wskazuje na przewagę którejś z drużyn - dodaje.
Właśnie gra w strefie trzech sekund miała być atutem Trefla. W czwartek, przy bardzo niskim zaangażowaniu w grę, trudno było jednak oczekiwać jakichkolwiek atutów po stronie sopocian. Gdyby nie w miarę waleczna postawa Adama Waczyńskiego i Marcina Stefańskiego, można by powiedzieć, że żółto-czarnych nie było w ostatnim meczu na boisku.
- Musimy wykorzystać ich braki pod koszem i odpowiednio zagrać w ataku przeciwko niższej piątce. Brak klasycznego środkowego sprawia, że po zasłonach rywale przekazują krycie, a my niepotrzebnie się przy tym gubimy. Mamy zawodników pod koszem, jak Stefan czy Leon i powinniśmy dać im szanse na zdobycie przewagi w polu trzech sekund. Niestety tego nie zrobiliśmy. A rywale wypchnęli nas na obwód - uważa Lance Jeter.
SOPOCCY KOSZYKARZE I KLĄTWA BRĄZOWEGO MEDALU
Trefl, w porównaniu do Rosy, ma klasycznego środkowego, którym jest Yemi Gadri-Nicholson. Amerykanin to jednak jedno z największych rozczarowań w Treflu. Permanentny brak sił, czy zagubienie w obronie sprawiają, że tylko w pięciu meczach w sezonie spędził na boisku więcej niż 25 min. W czwartek zagrał niespełna 8.
- Jest on groźnym zawodnikiem, ale gdy ja gram na pozycji środkowego, to nie jest przyzwyczajony, że center rywali wychodzi po zasłonie na obwód. Po prostu nie nadąża. Widać, że ma z tym problemy. Może po jego błędach nie trafialiśmy wszystkiego, ale to dawało również wejścia pod kosza. W związku z tym trener Maskoliunas posadził go na ławce, a to ułatwiło nam grę pod kosz - analizuje Witka.
Problemem Trefla wydawało się jednak podejście do meczu. Tak bezbarwnej drużyny z Sopotu nie widzieliśmy wcześniej w tym sezonie.
- Nie byliśmy tak agresywni, jak byśmy tego chcieli. Wiedzieliśmy czego oczekiwać po Rosie, ale i tak nie potrafiliśmy wykonywać pewnych założeń. Z czasem pojawiała się frustracja, to tylko nas hamowało. Nieco siedziały w nas jeszcze mecze półfinałowe. Nie potrafiliśmy o tym zapomnieć i wyzwolić w sobie chęci do walki. Musimy skupić się wyłącznie na serii o brąz, bo tylko wtedy będziemy mieli szanse na zwycięstwo. Trzeba skorzystać z tej szansy i mam przeczucie, że się uda. Jeśli tylko zagramy to, co najlepiej potrafimy - uważa Jeter.
O tym, że mecz nie został odpuszczony, zapewnia również skrzydłowy Trefla, Paweł Leończyk: - Podszedłem do meczu, jak do każdego innego spotkania. Ale to prawda, że ogólnie w naszej postawie zabrakło pozytywnej energii i gry z przysłowiowym pazurem. We wcześniejszych meczach play-off zdarzało się, że nasza skuteczność była słaba, ale wtedy szarpaliśmy w obronie. A w czwartek także ona była kiepska. Do tego oddaliśmy znacznie więcej rzutów za trzy, niż rywale. A plany na ten mecz były inne. Wiedząc, że rywale mają silny obwód, to właśnie tam staraliśmy się pomagać w obronie. Koszykarze Rosy dobrze dzielili się jednak piłką i to, w połączeniu z szybkością Luciousa, przynosiło im efekty.
30 punktów straconych z pola trzech sekund, 11 z kontr - takich statystyk nie powinni mieć po meczu w Sopocie radomianie. Drużyna, która w Tauron Basket Lidze rzuca najczęściej za trzy punkty, nagle porzuciła swój największy atut. Aż strach pomyśleć co będzie, gdy sobie o nim przypomni.
- Zagraliśmy bardzo słabo. Zabrakło energii, odpowiedniej postawy w obronie. Chcieliśmy zdominować strefę podkoszową, w Rosie otworzyło się kilku zawodników, zaczęli trafiać z różnych pozycji, a z naszej strony zabrakło odpowiedzi. Jeśli myślimy o zwycięstwie w Radomiu musimy zgrać zupełnie inaczej, niż w Ergo Arenie. Nie mamy wyjścia, gdyż chcemy brązowych medali - kończy Leończyk.
Typowanie wyników
Jak typowano
22% | 65 typowań | Rosa Radom | |
1% | 2 typowania | REMIS | |
77% | 230 typowań | TREFL Sopot |
Playoff
Ćwierćfinały
PGE Turów Zgorzelec | |
AZS Koszalin |
Anwil Włocławek | |
Rosa Radom |
Stelmet Zielona Góra | |
ASSECO Gdynia |
TREFL Sopot | |
Energa Czarni Słupsk |
Półfinały
PGE Turów Zgorzelec | |
Rosa Radom |
Stelmet Zielona Góra | |
TREFL Sopot |
Finał
PGE Turów Zgorzelec | |
Stelmet Zielona Góra |
Kluby sportowe
Opinie (19)
-
2014-05-31 09:28
Wybrane przez redakcję doskonale pasuje do kondycji tej drużyny.
Spojrzenie 13-stki z tym podbitym okiem... ale cóż za sezon będzie kolejna szansa do wykorzystania/zmarnowania.- 9 2
-
2014-05-31 10:28
SUUURE :) wiadomo - porażka i koniec ...
- 8 7
-
2014-05-31 10:54
Brembly musi więcej grać. Wtedy zwycięstwo mamy w kieszeni. Tylko Brembly a nie te Waczyńskie..
- 5 15
-
2014-05-31 12:24
baty jak nic
- 7 7
-
2014-05-31 15:01
Waczyński i Stefański urządzili sobie zawody który z nich zagłosuje na siebie więcej razy w konkursie MVP internatów. Najwięcej głosów oddali na siebie w drodze do Radomia. Widać zakończyli już sezon a teraz walczą o to kto jest większym celebrytą. Żenada panowie, żenada.
- 12 5
-
2014-05-31 17:42
Czy tym razem puchar za 4 miejsce pozostanie na podłodze w Radomiu?
- 5 3
-
2014-05-31 18:34
Od czasu kiedy Stefański został kapitanem (1)
przestałem chodzić na mecze. Ja wiem ,że kolesiostwo z Jaculkiem zobowiązuje, ale panowie bez przesady. Stefański nigdy nie dorówna Dylewiczowi. Trzeba mieć klasę a nie być boiskowym pajacem. Ale widać przykład idzie z góry.
- 10 9
-
2014-05-31 19:21
Bzdurzysz miroslaw,idz spac!
- 5 5
-
2014-05-31 22:06
2:0
- 5 3
-
2014-05-31 22:38
wygrywamy
wygrać w Radomiu i wracamy do sopotu.
- 8 6
-
2014-06-01 08:40
BRĄZ
Nie w Ergo Arenie ale na hali 100-lecia. Proszę nie wprowadzać w błąd :-)
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.