- 1 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (109 opinii)
- 2 Arka bliżej awansu. Zmiennicy dali radę (74 opinie)
- 3 Siatkarze zakończyli sezon na 6. miejscu (15 opinii)
- 4 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (2 opinie)
- 5 Żużlowcy po lekcji. Co zapowiedzieli? (143 opinie)
- 6 Sensacja i plaga kontuzji przed Monako (5 opinii)
Arka Gdynia. Zmiennicy dali radę. Olaf Kobacki: Takie mecze przybliżają do awansu
22 kwietnia 2024
(74 opinie)Korona Kielce - Arka Gdynia. Marcus: Wierzę głęboko, że się odblokowaliśmy
Arka Gdynia
Marcus na gola w ekstraklasie czekał od 5 grudnia 2016 roku. Pomiędzy bramką strzeloną wówczas Ruchowi w Chorzowie a trafieniem w meczu z Miedzią Legnicą, posyłał piłkę do siatki w kwalifikacjach Ligi Europy oraz w Pucharze Polski. M.in. przed rokiem zapewnił Arce Gdynia zwycięstwo w pucharowym dwumeczu z Koroną Kielce. Czy będzie powtórka w niedzielę, gdy te drużyny staną naprzeciw siebie w 33. kolejce ekstraklasy? Początek gry o godzinie 15:30.
Typowanie wyników
Jak typowano
57% | 178 typowań | Korona Kielce | |
23% | 74 typowania | REMIS | |
20% | 62 typowania | ARKA Gdynia |
Jacek Główczyński: W klasyfikacji piłkarzy, którzy strzelili najwięcej goli w historii oficjalnych meczów Arki awansował pan na 5. miejsce, a od 4. lokaty dzieli pana tylko jedna bramka. Jakie to ma dla pana znaczenie?
Marcus: Dla mnie to mega sprawa. Strzelam przecież nie 5. czy 10. bramkę, ale już 52. Oczywiście to nie tylko moja zasługa. Dziękuję całej drużynie, łącznie z rezerwowymi, bo wszyscy pracowaliśmy tak na tego gola jak i zwycięstwo nad Miedzią, a także trenerowi Jackowi Zielińskiemu, który przywrócił mnie do pierwszego zespołu, pozwolił ponownie zagrać w ekstraklasie.
Przeczytaj co trenerzy i piłkarze mówili po zwycięstwie Arki Gdynia
1. Stanisław Gadecki 62
2. Grzegorz Niciński 60
3. Wojciech Ptaszyński 56
4. Grzegorz Lisewski 53
5. MARCUS 52
5. Czesław Przybylski 52
5. Andrzej Szybalski 52
8. Janusz Kupcewicz 49
9. Tomasz Korynt 44
Arka Gdynia - Miedź Legnica 2:0. Przeczytaj relację, zobacz foto i video oraz wystaw oceny piłkarzom i trenerowi
Czy to prawda, że nie był pan wyznaczony do strzelania karnego jako pierwszy?
Tak. Kolejność jest taka jak była. Pierwszy Michał Janota, drugi Damian Zbozień. Jednak powiedziałem, że chcę strzelać, a Damian powiedział, iż OK.
Czuł się pan aż tak pewny, że będzie gol?
Tak powiedziałem właśnie Damianowi. Karny to zawsze dodatkowe emocje i stres, ale bardzo chciałem strzelać także ze względu na to, jak byłem potraktowany przez poprzedniego trenera. Była też okazja do dedykacji. Rodzina mi się powiększy. Żona ma wyznaczony termin na grudzień.
Bramkarz Miedzi rzucił się w ten róg, w który pan strzelił. Nie zadrżało serce?
Nie. Przy karnych mam swoje ulubione miejsca, w które strzelam. I tam uderzyłem też piłkę tym razem. Oczywiście nie zawsze tak robię. Najpierw patrzę, co robi bramkarz. Gdy zareaguje na pierwszy mój ruch i się położy wcześniej, to strzelam adekwatnie do zaistniałej sytuacji.
Jacek Zieliński: Los mamy we własnych rękach. Sprawdź, co jeszcze mówił trener Arki
Radość na trybunach po golu Marcusa
Gdy Arce długo nie szło, piłkarze mówili, że wystarczy jedno zwycięstwo, aby wszystko się zmieniło. Wierzy pan, że odblokowaliście się na dobre?
Wierzę głęboko, że się odblokowaliśmy. Nie wyobrażam sobie nawet, że może być inaczej. W meczu z Miedzią była znów ta Arka, którą chce się oglądać, czyli grająca z poświęceniem i zaangażowaniem. Ja też dałem z siebie tyle, ile "fabryka dała".
Adam Marciniak nazywa rzeczy po imieniu. Przeczytaj, co jego zdaniem jest zmorą Arki
Myśli pan, że meczem z Miedzią na stałe wywalczył pan sobie miejsce w "11" Arki?
To decyzja trenera. Z Miedzią zagrałem od początku także dlatego, że Michał Janota był kontuzjowany, a Nabil Aankour pauzował za kartki. Tak jak obiecywałem, gdy szkoleniowiec przywracał mnie do drużyny, dałem z siebie wszystko. To fajne, że jak zadeklarowałem, że chcę pomagać, druga strona z tego korzysta.
Między meczem z Miedzią a Koroną macie mało czasu na regenerację sił, a ponadto czeka was podróż do Kielc. Wystarczy czasu na właściwą odnowę?
Rzeczywiście czasu jest mało, ale wszystkie drużyny są w podobnej sytuacji. Lepiej mają te, które dysponują szerszą kadrą, choć z drugiej strony wszędzie są kontuzje i kartki. Dlatego trzeba liczyć się z tym, że po 70. minucie każdy z piłkarzy może gorzej wyglądać pod względem fizycznym. Ale od tego są trenerzy, aby właściwie ocenić możliwości każdego piłkarza, decydować, na ile odpocząć i do czego może się przydać.
Przypomnij sobie, co obiecywał Marcus po przywróceniu do Arki Gdynia
17 kwietnia ubiegłego roku to po pańskiej bramce z 85. minuty Arka awansowała do finału Pucharu Polski, eliminując Koronę Kielce. Czy teraz może opór rywali będzie mniejszy, bo oni są pewni utrzymania?
Myślę, że nie. Miejsce w tabeli nie ma żadnego znaczenie. Nikt się w tej fazie rozgrywek nie położy, nie powie: "my jesteśmy bezpieczni, więc wy wygrajcie". Każdy ma swój honor. Gra o punkty, ale też o premie finansowe, które są z nimi związane.
A bliskość strefy spadkowej nie paraliżuje Arki?
Wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Co prawda wygraliśmy w ostatniej kolejce, ale trzeba walczyć dalej, bo 3 punkty zdobyte na Miedzi nabiorą wartości, jeśli i w następnych meczach będziemy punktować. Wygrana dodała nam wiary i pewności siebie. Na tym będziemy bazować. Jednak przede wszystkim na boisku musimy być zaangażowani i zdeterminowani.
Symulacja wyników wskazuje na spadkowiczów: Śląsk i Zagłębie. Co prognozuje Arce?