Dominik Kossakowski radzi sobie coraz lepiej na żużlowych torach. W lipcu wychowanek Wybrzeża Gdańsk został wybrany przez naszych czytelników Ligowcem Miesiąca. Tradycyjnie zwycięzcę plebiscytu wywołaliśmy do tablicy, by odpowiedział na pytania naszych czytelników. 18-latek wyznał m.in., dlaczego przez najbliższe trzy sezony na pewno nie odejdzie z Gdańska oraz dlaczego musi poczekać zanim zacznie zarabiać jazdą na żużlu. Wyraził także podziw dla swojego idola Nickiego Pedersena, który jego zdaniem jest niesprawiedliwie traktowany przez sędziów.
SKŁAD WYBRZEŻA NA PIERWSZY MECZ PLAY-OFF O AWANS DO I LIGI. JABŁOŃSKI ZASTĄPIŁ KRCMARAKibice gdańskiego żużla: Czy w sezonie 2016 zdecydujesz się na pozostanie w Wybrzeżu bez względu na ligę w jakiej się znajdzie? Czy rozpatrujesz ewentualne odejście do innego klubu, I ligowego lub ekstraligowego?Dominik Kossakowski: W Gdańsku obowiązuje mnie kontrakt do 21. roku życia. Jeśli ktoś chciałby mnie wykupić, musiałby wyłożyć na stół duże pieniądze w ramach ekwiwalentu za wyszkolenie. To ogromne pieniądze, mowa o sześciocyfrowej sumie, więc takie rozważania nie mają nawet sensu. Zostaję w Wybrzeżu.
Tatko: Czy masz jakiegoś stałego i długo terminowego sponsora? Jak nie ,to czy są jakieś realne widoki na takowego?Są sponsorzy, którzy cały czas mi pomagają. Jeśli czegoś potrzebuję, zadzwonię do nich i zawsze jakiś grosz się uzbiera. Oczywiście nie pogardziłbym dodatkowym wsparciem. I wcale nie mówią o kwotach rzędu 5 tysięcy złotych. Przyda się każe 100 zł.
Gigant: Jak uważasz, co przyczyniło się do tak znaczącej i widocznej zmiany w Twoich wynikach w ostatnim czasie? Zmiany w sprzęcie, a może bardziej zmiana w podejściu?Luksus: Dominiku, co w końcu zagrało ? Głowa czy sprzęt ?Myślę, że zagrała i głowa i sprzęt. Sprzęt mam ciągle ten sam, ale ostatnio go wyremontowaliśmy, a ja poukładałem sobie w głowie wiele spraw. Wyszło mi to na dobre. Czuję pozytywną energię po ostatnich udanych starciach. Mam nadzieję, że utrzymam formę, bo jestem bardzo podbudowany ostatnimi wynikami.
Filip: Dlaczego wybrałeś żużel kosztem piłki nożnej?Jeszcze w szkole podstawowej byłem na dwóch treningach w Gedanii. To tyle jeśli chodzi o moją przygodę z piłką. Ogólnie ta dyscyplina mnie nie interesuje, jeśli chodzi o śledzenie jej w telewizji. Przyznam jednak, że lubię grać. Szczególnie zimą, gdy w ramach treningów kopiemy na boisku przy Traugutta.
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Ninio: Z którym zawodnikiem najlepiej jeździ ci się w parze?Z
Magnusem Zetterstroemem. To "stary koń", który wie o co chodzi. Kiedy trzeba, przymnie gaz, poczeka, zablokuje rywala. Dobrze mi się z nim jeździ i staram się mu jak najczęściej za to odwdzięczać na torze.
MichałB: Czy kontrakt, zdobyte punkty, umowy sponsorskie wystarczają na pokrycie kosztów jazdy na żużlu, czy też musisz dokładać z własnej kieszeni (rodzina, itp)?Żużel jest bardzo drogim sportem. Sponsorzy i rodzina mocno mi pomagają, ale szczególnie w II lidze nie zarabia się dużych pieniędzy. Tym bardziej, że jestem na kontrakcie amatorskim. Do żużla więc dokładam. Wychodzę jednak z założenia, że najpierw trzeba zainwestować, by później móc zarobić.
Maciek: Czy nie nudzi się Panu tak jeździć w kółko i ciągle w jedną stronę?Nie. Nie zawsze skręcamy w lewo. Prawda jest taka, że podczas wyścigu często trzeba odbijać w prawo.
???: Dlaczego wsadziłeś w płot Szymona Grobelskiego?Rozumiem, że chodzi o sytuację z zawodów młodzieżowych drużynowych mistrzostw Polski na torze w Łodzi. Nawet go nie dotknąłem. Zrobiłem "długą prostą", jechałem do środka łuku swoją trasą, a on się wystraszył i upadł. To było czyste wejście z mojej strony.
Spirit: Od kogo kupujesz silniki to swoich motocykli i czy ostatnio zmieniłeś może dostawcę?Jeden silnik mam po
Pawle Hlibie, a drugi po Nickim Pedersenie. Pracuje nad nimi nasz miejscowy majster.
CdC: Ile dziewczyn miałeś w jednym czasie ?Jedną, będąc w związku jestem wierny.
lcmrg: Czy jako zawodnik Wybrzeże nie sądzisz, że gdański tor jest zbyt twardy, co przekłada się na mniej widowiskowe ściganie i mniej emocjonujące niż dawniej mecze? Czy wolałbyś tor taki jaki jest, czy przyczepniejszy?Tor w Gdańsku jest specyficzny. Jest dużo kamyków, która nie pozwalają na przygotowanie przyczepnej nawierzchni. On zawsze będzie twardy. Oczywiście można zrobić trochę bardziej przyczepny, ale zaraz pojawią się na nim dziury, a to nie ma sensu. Łuki są dosyć ostre, szczególnie drugi, ale to nie przeszkadza w mijankach. Było to widać na przykład w zawodach Polish Speedway Battle. Poza tym na lidze też są mijanki, nie uważam, że nasz tor jest nudny. Długo tu jeżdżę i wiem jak się na nim ścigać, więc lubię ten obiekt.
Artur: Czy będziesz grał w Speedway Managera?Nie zawsze myśli się o żużlu, czasem wolę od niego odpocząć. Jeśli chodzi o gry komputerowe, najbardziej lubię Counter Strike i Heroes of Newerth. Moja rekordowa sesja gry z przerwami to 18 godzin.
gonzo: Czy to prawda, że rzuciłeś szkołę?Nie, to nie prawda. Uczę się w VI Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku. Szkoła jest najważniejsza i warto mieć wykształcenie. Tak zawsze powtarza mi
Adam Korol.
rumun: Kto jest twoim żużlowym idolem?Nicki Pedersen! Chłop ma jaja do żużla. Podoba mi się jak jeździ. Są duże kontrowersje co do jego stylu, ale wielu kibiców przychodzi na zawody, bo chce go oglądać takiego jakim jest. W większości spornych sytuacji sędziowie automatycznie obwiniają go za kolizje, często bardzo niesłuszne. Niestety, musi się zmagać z przypiętą mu łatką brutala.
Tina: Żużel to pana pasja? Kiedy znajduje pan czas wolny dla siebie i znajomych?Żużel to moja pasja, jest ważny w moim życiu i zajmuje mi sporo czasu. Zawsze znajdę jednak czas dla dziewczyny czy dla znajomych żeby pograć w piłkę, czy pogadać z nimi.
Ziko: Czy jesteś w stanie dorównać stylowi jazdy jaki pokazywał Krystian Pieszczek jeżdżąc w Gdańsku? Czy myślisz ze jesteś lepszy od niego?Myślę, że mamy podobną sylwetkę na motocyklu, ale jednak każdy ma indywidualny styl. Bardzo chciałbym dorównać Krystianowi, ale on jest bardziej doświadczony.