Energa Basket Liga może wystartować 1 września. Mecze miałyby odbywać się bez publiczności, a przed startem rozgrywek koszykarze i sztaby trenerskie miałyby zostać poddane badaniom na obecność koronawirusa. Polski Związek Koszykówki rozpoczął rozmowy dotyczące nowego sezonu.
Krzysztof Szubarga: Każdy musiał dostać po tyłku
- Jedna z koncepcji zakłada start ligi już na początku września, o ile oczywiście będzie to wtedy dozwolone. Wiele zależy od tego, jak będą wyglądały rozgrywki międzynarodowe, czyli Eurocup, Liga Mistrzów, liga VTB. Ciężko mi sobie wyobrazić, że w ogóle nie ruszą, bo to oznaczałoby dla organizatorów olbrzymie straty - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki.
Trefl Sopot i Asseco Arka Gdynia mogą zarobić na stawianiu na młodych
Taki pomysł wymagałby dodatkowych rozwiązań. Liga musiałaby wprowadzić zabezpieczenia medyczne, gdyby trzeba było sprawdzić, czy koszykarze i wszyscy biorący udział w wydarzeniu sportowym mają koronawirusa. Dlatego PZKosz bada możliwość zakupu szybkich testów dla wszystkich uczestników rozgrywek.
Brak publiczności sprawiłby, że wszystkie spotkania miałyby być pokazywane w telewizji. Przypomnijmy, że w minionym sezonie Polsat pokazywał cztery spotkania w kolejce, czyli dokładnie połowę.
Trenerzy mogą zostać na dłużej w Treflu Sopot i Asseco Arce Gdynia
Na razie temat obcokrajowców został przemilczany i nie ma pomysłu na zakaz ich występów. Za pewne zostałby podjęty, gdyby okazało się, że granice Polski będą jeszcze zamknięte.