- Ostatnio dużo piszemy o piłkarskich działaczach.- Wcale się nie dziwię, 90 procent z nich jest absolutnie niekompetentnych. Powinni zająć się czym innym. Moja teoria zakłada, że długimi latami, aż do tej pory, do sportu, a futbolu szczególnie, trafiali ludzie, którzy - pomimo wielkich ambicji - nie spełnili się w innej dziedzinie życia. No to, poprzez jakiś układ, zostawali działaczami. Nie mając żadnej przeszłości sportowej. Prezes Borowczak, bohater ostatnich dni, to dobry przykład. A piłka jest okrutna. Jak ośmieszy słabego gracza na boisku, tak szybko wskaże nieudolnego działacza. Futbol jednak kusi, ponieważ ułatwia przebicie się. Ongiś, po Borowczaku, zrozumiał to inny polityk, Kurski. Tylko co z tego wynikło dla piłki? Czy ktoś słyszał, żebym wypowiadał się na temat opery? Dlatego twierdzę, że u nas musi być czystka. Bez sentymentów. Pokazał Boniek, nie zważając na stare koleżeństwo z Rudym, że można przewietrzyć środowisko kwalifikatorów. "Zibi" robi to, co powinno być zawsze.
- Sugeruje pan wykluczenie prezesa Borowczaka?- Po tym, co zrobił w czwartej lidze, drastyczny ruch ze strony okręgowego związku wydaje się wskazany. Osobiście proponuję panu prezesowi, aby otworzył bar z piwem, najlepiej kuflowym, a potem zamykał go sobie i otwierał. Takie numery to chyba tylko na Filipinach mogli przerabiać. Stadiony są nasze, kibiców i piłkarzy. Nie prezesów. Słyszałem, że okręg zamierza ukarać Polonię finansowo. Już nie będę mówić, kto powinien wyłożyć kasę z własnej kieszeni. Niebawem wykopki, można zarobić.
- Rzut beretem od stadionu Polonii mamy klasę A.- Jestem przekonany, że poszło o kasę. Lechia nie dostała czwartej ligi od spółki, ponieważ nie chciała nic dać w zamian. Mimo, że Lechii-Polonii rezerwy są niepotrzebne. Tak to jest z psem ogrodnika. Jednak gdyby Lechia wyłożyła pięć milionów, bez wątpienia nie byłoby kłopotu. Czwarta liga przyszłaby na Traugutta na kolanach. Klasa A, to jedyne wyjście, ale za trzy lata Lechia musi być w trzeciej lidze. Wkrótce młodych gdańszczan będzie dopingować i tysiąc osób. Jeszcze ich tyle nie ma, ponieważ nadal czują się oszukani. Ale znowu uwierzą w swój klub. To normalna rzecz u kibica. On musi mieć z kim bądź z czym się identyfikować. Ostatnimi czasy nie miał, bo przecież Krzyżostaniak, Ptak i kolejne fuzje tylko powodowały zamęt w głowach. Ja sam mam nieraz wątpliwości. Chodzę na Bałtyk, chodzę na Arkę. Zawsze, zanim to zrobię, idę do kasy i kupuję bilet. Znajomi mówią, coś ty, głupi. Jednak w taki sposób staram się pomóc klubowi, z którym byłem związany. A wątpliwości pojawiają się później, kiedy przechodzę obok boisk, na których jakieś maluchy ganiają się za piłką w tumanach kurzu. Wtedy myślę, chyba źle zainwestowałem. W Redłowie właśnie ruszyła budowa boisk trawiastych. Na zimę. Nie zrozumiem, dlaczego prace nie ruszyły trzy-cztery miesiące temu.
Rozmawiał: star.
