• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pokonała wodowstręt i popłynie na igrzyskach

Rafał Sumowski
24 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Natalia Partyka zdobyła drugie złoto w Rio
Katarzyna Baranowska startowała na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku. Po nich miała blisko 4-letnią przerwę od treningów. Nominacja na igrzyska w Rio de Janeiro była dla niej ogromnym zaskoczeniem. Katarzyna Baranowska startowała na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku. Po nich miała blisko 4-letnią przerwę od treningów. Nominacja na igrzyska w Rio de Janeiro była dla niej ogromnym zaskoczeniem.

Katarzyna Baranowska na igrzyskach w Rio de Janeiro będzie reprezentowała Polskę w konkurencji 200 metrów stylem zmiennym. Pływaczka AZS AWFiS Gdańsk, która na co dzień mieszka i trenuje w Niemczech ma za sobą bardzo krętą drogę na imprezę w Brazylii. Po igrzyskach w Pekinie zawiesiła karierę, którą wznowiła dopiero w 2012 roku. - Miałam wodowstręt. Trzy lata nie byłam na basenie i przytyłam tak, że wyglądałam jak waleń. Decyzja o powrocie była spontaniczna. Pokonałam problemy, ale nominacja do startu w Rio była dla mnie szokiem - mówi aktualna mistrzyni Polski w swojej konkurencji na długim basenie.



Rafał Sumowski: Nie uzyskała pani minimum A dającego bezpośrednio kwalifikację na igrzyska olimpijskie. Udało się jednak pani uzyskać minimum B oraz zaproszenie do Rio od międzynarodowej federacji pływackiej FINA. To było dla pani duże zaskoczenie?

Katarzyna Baranowska: Prawdę mówiąc nie miałam w ogóle pojęcia o takiej możliwości. Stąd też nominacja była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Gdzieś tam z tyłu głowy może myślałam wcześniej o tym, aby powalczyć o igrzyska, ale nie na tyle, by układać pod to wszystkie przygotowania. Nie było nastawienia typu "jak mi się nie uda pojechać do Rio to będzie koniec świata". Zaproszenie od FINA to był dla mnie kompletny szok.

W odwrotnej sytuacji niż pani jest Diana Sokołowska. Pani klubowa koleżanka była pewna, że popłynie w Rio, a okazało się, że jej nominacja była niezgodna z regulaminem.

Niestety, ktoś popełnił błędy w odczytaniu regulaminu. Współczuję Dianie, bo to straszna sytuacja. Ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak bym na nią zareagowała.

DIANA SOKOŁOWSKA WYCOFANA Z IGRZYSK

Z jakimi nadziejami leci pani do Brazylii? Stawia pani sobie cel minimum?

Absolutnie nie. Nie zakładam sobie zdobycia konkretnego miejsca, uzyskania konkretnego czasu. Jedyne oczekiwanie jakie mam wobec siebie to zaprezentować się najlepiej jak potrafię.

Będą to pani drugie igrzyska. W 2008 roku w Pekinie była pani dziewiąta na 400 m i ósma na 200 m stylem zmiennym. To doświadczenie przyda się w Rio?

Myślę, że będzie przydatne pod kątem samego podejścia do imprezy. Fajnie, że byłam już na igrzyskach i drugi wyjazd nie będzie dla mnie niczym stresującym. Chcę przede wszystkim mieć "fun" z uczestnictwa w tegorocznych igrzyskach.

W konkurencji 200 m stylem zmiennym wynik z Pekinu, czyli 2:12.13 to do dziś pani rekord życiowy. Wynik na który zwróciła uwagę FINA to 2:14.74 uzyskane na mistrzostwach Niemiec. O progres było ciężko, bo pomiędzy 2008 a 2012 rokiem miała pani przerwę w treningach. Jakie były przyczyny tej decyzji?

Ogólnie ujmując było po prostu intensywne zmęczenie materiału. Problemy zdrowotne, do tego nieporozumienia z trenerem. Przez 3 lata nie byłam na żadnym basenie. Miałam wodowstręt, blokadę psychiczną. Na szczęście udało mi się to pokonać.

Długo pani planowała powrót do pływania?

To była spontaniczna decyzja. Tak przybrałam na wadze, że w pewnym momencie przypominałam walenia. Zaczęłam się ruszać i gdy zbiłam wagę uznałam, że już nikt się mnie nie przestraszy na basenie. Spróbowałam wrócić do pływania. Udało się, a teraz jadę na igrzyska.

ZAWODNICZKI AZS AWFIS GDAŃSK MISTRZYNIAMI POLSKI

Jest pani zawodniczką AZS AWFiS Gdańsk, w barwach którego w tym roku zdobyła pani mistrzostwo Polski na długim basenie. Od czterech lat mieszka pani jednak w Niemczech. Jak zatem wygląda współpraca z gdańskim klubem?

Do Gdańska trafiłam zimą zeszłego roku. Tak naprawdę zrobiłam to ze względu na mojego trenera Jarosława Błażka. Znamy się długo, mamy do siebie duży szacunek i intensywnie pracujemy mentalnie. Ten wybór był dla mnie oczywisty. Na co dzień trenuje jednak w SV Bayer Wuppertal, gdzie moim trenerem jest Michael Bryja. Razem z Jarkiem układają treningi, by to wszystko było spięte w całość. W zasadzie jest tak, że mam dwóch trenerów.

Powiedziała pani, że nie liczyła na wyjazd na igrzyska. Czy w związku z nominacją, która tak panią zaskoczyła, zmienialiście na szybko plan treningowy pod kątem przygotowań?

Dowiadując się o nominacji na trzy tygodnie przed igrzyskami nie było sensu robić rewolucji. Dorzuciliśmy więcej ćwiczeń na lądzie, pod kątem zwiększenia wytrzymałości. Reszta to szlify techniki i opływanie.

Ma pani indywidualny tok przygotowań. Jak wyglądają ostatnie tygodnie przed wyjazdem?

Własnie zakończyłam treningi w Niemczech. Wylot do Brazylii mam 30 lipca. Niemal tydzień będę w wiosce sama jeśli chodzi o pływaków, bo reszta kadry jest na zgrupowaniu. Przylecą dopiero 4 sierpnia. Dwa dni później startują pierwsze konkurencje pływackie. Mój występ przewidziany jest na 8 sierpnia - wyścig eliminacyjny, później półfinał i miejmy nadzieję, finał.

Kluby sportowe

Opinie (13) 1 zablokowana

  • Ciekawa zawodniczka, może sprawić niespodziankę

    ten sport to ciężka orka.

    • 9 3

  • Oby kopała wodę szybciej niż inne!

    • 8 0

  • ..smiesznie, ze jedzie tam po "fun" a nie po wynik..moze to i slusznie.

    • 11 1

  • (5)

    Dlaczego fundujemy wycieczkę do Brazylii zawodniczce bez najmniejszych szans na medal? PKOl powinien zaostrzyć kryteria.

    • 8 8

    • Zaproszenie trza traktować jako obowiązek.

      • 3 3

    • pomysl (2)

      wiesz iel ten sport wymaga czasu treningow i poswiecen ... nawet nie wiesz jaka to jest szansa na wystapienie na takich zawodach.. kto wie jestem pelenej nadziei ze wyniesie z tamtad wiele wnioskow i doswiadczen .. a tym bardziej bedzie nas ktos tam reprezentowal... dla ciebie chejcie.. samam kur... sprobuj tego i pozniej pierdziej o wynikach.....

      • 0 6

      • wulgaryzmy mówią wszystko o kulturze osobistej a właściwie o jej braku
        każdy sport wymaga "poświeceń" i treningów - podobnież jak każda praca
        z tym że w pracy za "wnioski i doświadczenia" płaci pracodawca a nie bezwiednie cale społeczeństwo
        ma ten ktoś rację - na olimpiadę powinny jechać osoby które mogą o coś powalczyć

        • 4 0

      • pasje pajacu można realizować za WŁASNE pieniądze

        • 2 0

    • A po co do konkurencji z Phelpsem w jego najlepszym czasie wystawiano więcej niż 2 innych zawodników?

      Przecież wiadomo było z góry, że reszta nie ma żadnych szans!
      Idiotyczne myślenie. Jeśli masz minimum kwalifikacyjne, to znaczy, że jesteś godzien wystąpić (!) na Igrzyskach Olimpijskich. To, że na nich może stać się wszystko to jeszcze inna historia.

      • 2 2

  • A ja mam pracowstręt dzięki kierownikowi, też moge trzy lata nie chodzić do żadnej pracy?

    Typ nie do ruszenia, praca fajna ale on skutecznie ją obrzydza i niszczy wiarę w ludzi i w siebie.. Mobing. Co robić Antoni, Szydło, Dudo, co robić?

    • 3 3

  • Jazda

    Dawaj Kaśka!! Teraz to już z górki :)

    • 6 3

  • Sytuacja Diany Sokołowskiej to jakieś kuriozum!

    Nie wiem,co za oferma wydumała, że FINA tworząc dwa progi - A i B, dopuszcza do startu wszystkich, którzy osiągnęli próg B? Jeśli by tak miało być, to po co w ogóle tworzyć próg A, mistrzowie logiki z urzędów sportowych?

    A dla Kasi brawa za samozaparcie! Widać z pozycji "walenia" w ciągu niecałych 4 lat można przygotować się do startu w IO. Czyli każdy ma szansę! :)

    • 4 2

  • Brawo za wygranie walki z wścieklizną

    Życzę udanej wycieczki do Brazylii

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane