- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (72 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (63 opinie)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (6 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (5 opinii)
- 5 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (148 opinii)
Królewskie pożegnanie kapitana Arki Gdynia. Krzysztof Sobieraj: Wycisnąłem maksa. Byłem prawdziwy
Arka Gdynia
- Wycisnąłem z siebie maksa. Nie miałem Bóg wie jakiego talentu. Do wszystkiego doszedłem swoją pracą, charakterem, zaciętością. Nie żałuję niczego w życiu. Zawsze byłem prawdziwy. Jak byłem młodszy, a Arka Gdynia miała problemy, mogłem odejść. Zostałem i na koniec zostałem wynagrodzony Pucharem Polski i Superpucharem. Myślę że ktoś nade mną czuwał. To było królewskie pożegnanie. Dostałem mnóstwo prezentów, aż nie wiem, gdzie to pomieszczę. Najważniejsze jednak były słowa kibiców na trybunach, chwytały za serce. To wszystko widzieli moi rodzice. Teraz zrozumieją, wybaczą i uszanują, że nie chcę wracać do Kielc - mówi Krzysztof Sobieraj, który zakończył zawodniczą karierę, a przy piłce nożnej chce zostać jako trener.
ARKA - ŚLĄSK 0:1. PRZECZYTAJ RELACJĘ, ZOBACZ VIDEO I FOTO ORAZ WYSTAW OCENY PIŁKARZOM
Krzysztof Sobieraj: To było królewskie pożegnanie. Nie wiem, czy aż na takie zasłużyłem, ale to nie mi oceniać. Taki dzień zgotowali mi kibice. Czułem, że jest to moje święto. A co do gratulacji, to ciężko tak na gorąco kogoś wyróżnić. Dostałem mnóstwo prezentów, tyle podziękowań, gadżetów, że aż nie wiem, gdzie to pomieszczę. Wiele wspaniałych rzeczy mnie spotkało, ale nie mam na myśli prezentów. Najważniejsze jest to, jak mi podziękowano na trybunach, co mówili niekiedy znacznie starsi ludzie ode mnie...
ARKA GDYNIA ZAGRA O SUPERPUCHAR POLSKI 2018. SPRAWDŹ, GDZIE I KIEDY MOŻE ODBYĆ SIĘ TEN MECZ
A co mówili?
Najczęściej, że ciężko im wyobrazić sobie Arkę bez Sobieraja, że pewna era się kończy... Takie fajne zdania, które chwytały za serce. Ze swej strony dziękuję wszystkim w Gdyni. Na ten dzień zaprosiłem rodziców, siostrę ze szwagrem, przyjaciół z rodzinnych stron. Teraz zrozumieją, wybaczą i uszanują, że nie chcę wracać do Kielc. Do mnie dopiero tego dnia dotarło, że ludzie potrafią docenić także piłkarzy od tej czarnej, boiskowej roboty. Przez lata wydawało mi się, że zawsze wolą tych, co strzelają gole. Teraz widzę, że i mnie fantastycznie docenili. Nie myślałem, że aż tyle zostanie po zakończeniu spotkania. Do pełni szczęścia tylko wynik meczu ze Śląskiem się nie zgadza.
SPRAWDŹ, JAK WYGLĄDA SYTUACJA Z KONTRAKTAMI POSZCZEGÓLNYCH PIŁKARZY ARKI
ARKA ZDECYDOWAŁA, ŻE LESZEK OJRZYŃSKI NIE BĘDZIE JEJ TRENEREM W NASTĘPNYM SEZONIE. POZNAJ NASTĘPCĘ
Nie zgadza się też chyba końcowy wynik, gdyż mogliście zagrać w grupie mistrzowskiej i po raz drugi z rzędu zdobyć Puchar Polski. Czy niepewność co do przyszłości wielu piłkarzy, a także trenera zaważyła niekorzystnie na wynikach w drugiej części sezonu?
Na pewno trener z tego powodu nie miał ułatwionego zadania. A co do piłkarzy, to indywidualna sprawa. Jeden nadal grał na 100 procent, a inny miał z tyłu głowy myśl, że kończy mu się kontrakt, a przy poważnym urazie będzie problem ze znalezieniem nowego pracodawcy. W szatni były rozmowy o tym na co dzień. Widzieliśmy po niektórych, że nie wiedzą, na czym stoją. Z drugiej strony ci, co w Gdyni są dłużej, wiedzą, że takie praktyki od lat są w Arce. W przeszłości taka polityka się sprawdzała. Teraz nie do końca, bo wiemy, że kilku kluczowych piłkarzy odejdzie, że część chłopaków wybrała sobie inną drogę.
Przydałby się pewnie także panu gol na pożegnanie?
W ostatnich dniach wcale nie trenowałem karnych. Nie rwałbym się zresztą, gdyby była jedenastka. Mamy bowiem wykonawców w takich sytuacjach. Zresztą nigdy nie było dla mnie ważne, kto zdobywał gole, jeśli drużyna wygrywała. Tym bardziej w ostatnim meczu. Myślę, że przez te lata zapracowałem na to, że mogę teraz odejść z podniesioną głową bez względu na wszystko. Nie musiałem w ostatnim meczu strzelić bramki. Myślę, że już nie muszę nic.
Ale do gola było naprawdę blisko. Jakub Wrąbel zdołał jednak sparować piłkę na róg...
Rzuciłem się szczupakiem. Piłka już przeszła obok brzucha bramkarza, ale rękę zostawił na ziemi i w nią trafiła. To zresztą wielki chłop. Szkoda, fajnie, gdybym wyrównał... Ale jeszcze raz, może nieskromnie powtórzę. Jedna bramka więcej, czy jedno zwycięstwo nic tutaj nie zmieni. Ludzie docenili mnie takiego, jakim byłem. A zawsze byłem prawdziwy.
RAPORT STATYSTYCZNY EKSTRAKLASA S.A. PO MECZU ARKA - ŚLĄSK (PDF.)
SPRAWDŹ ILE PRZEBIEGLI PIŁKARZE W MECZU ARKA - ŚLĄSK (PDF.)
ARKA NIE UTRZYMAŁA NAJLEPSZEGO SNAJPERA. SPRAWDŹ, GDZIE PRZENOSI SIĘ MATEUSZ SZWOCH
Czuję się pan spełnionym piłkarzem?
Tak. Myślę, że wycisnąłem z siebie maksa. Nie miałem Bóg wie jakiego talentu. Do wszystkiego doszedłem swoją pracą, charakterem, zaciętością.
Czy czegoś pan żałuje? Czy coś by pan wykreślił ze swojego piłkarskiego życiorysu?
Nie żałuję niczego w życiu. Powtarzam cały czas. Jak byłem młodszy, a Arka Gdynia miała problemy, mogłem odejść. Zostałem i na koniec zostałem wynagrodzony Pucharem Polski i Superpucharem. Myślę że ktoś nade mną czuwał. Na pewno, choć było kilka pamiętnych wydarzeń w Arce, to najważniejsze miało miejsce na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jako kapitan mogłem wznieść w górę puchar. To moje najcenniejsze trofeum, które zdobyłem.
Leszek Ojrzyński przypomniał, że to pan podał mu rękę, gdy trafił na ławkę trenerską Arki i nazywa pana nestorem. Jak czuje się pan z takimi opiniami?
Jeżeli trener tak powiedział, jest mi bardzo miło. Swoje zrobiłem dla tego klubu. Myślę, że mogę odejść z podniesioną głową. Wiele wspaniałych chwil przeżyliśmy tutaj wspólnie razem, wiele osiągnęliśmy i należy się z tego cieszyć.
MICHAŁ MARCJANIK WE WŁOSZECH. PRZECZYTAJ WIĘCEJ O WYJEŹDZIE OBROŃCY ARKI GDYNIA
Wraz z odejściem trenera Ojrzyńskiego, który widział pana w swoim nowym sztabie, kończy się możliwość pozostania w Arce Krzysztofa Sobieraja w innej roli niż piłkarska?
Nie mam pojęcia. W tej chwili nie prowadzę żadnych rozmów. Nie chciałbym, aby były naciski na klub, na prezesa, czy na właścicieli. Będzie taka propozycja z klubu, to ją rozważę. Nie będzie - to nie będę czuł żadnego rozczarowania czy żalu. Myślę, że przez te lata w jakiś sposób wyrobiłem swoje nazwisko. Dlatego teraz powinno mi być o pracę łatwiej także poza Arką. Ponadto mam skończone kursy trenerskie, został mi tylko ten ostatni na licencję UEFA Pro. I to jest cel, który będę chciał w miarę szybko zrealizować. Tylko z tymi uprawnieniami można bowiem pracować na najwyższym szczeblu rozgrywek. To jest moje marzenie, by pracować w ekstraklasie. Myślę, że mam ku temu predyspozycje. Będę chciał się dalej realizować w tym kierunku.
SPRAWDŹ, O ILE PIENIĘDZY BĘDZIE MNIEJ W BUDŻECIE ARKI W PORÓWNANIU Z POPRZEDNIM ROKIEM I DLACZEGO?
Pańska wizyta w drugiej połowie meczu ze Śląskiem na sektorze "Górka" była pożegnaniem z kibicami, czy zapowiedzią, że będzie tam pan częściej bywać?
Człowiek z klubu dostał telefon, że kibice zapraszają mnie na "gniazdo". Czułem się tam trochę nieswojo, bo nie moja rola. Jednak nie mogłem odmówić. Poszedłem, bo bardzo szanuję kibiców. Zaśpiewałem nawet dwie czy trzy piosenki. A czy częściej będę bywał? To zależy, co będę robić. Nie ukrywam, że chciałbym jak najszybciej zacząć pracę trenerską. Zależy mi, by zostać w piłce, gdyż tutaj najlepiej się czuję.
Mentalnie jest pan gotowy, aby za kilkanaście dni lub kilka tygodni zaleźć się w innym klubie?
Dostałem już dwie propozycje objęcia klubów III-ligowych. Jestem w szoku, że już dostrzeżono mnie jako trenera. To na razie najwyższy poziom rozgrywek, na którym mogę samodzielnie prowadzić drużynę. Rozważam tę propozycję. Jednak daję sobie dwa, trzy tygodnie czasu, bo najpierw planuję urlop i odpoczynek. Ponadto są to oferty z klubów oddalonych od Trójmiasta. A ja niekoniecznie chcę się wyprowadzać z Gdyni. Tutaj dzieci chodzą do szkoły, tutaj prowadzę życie... Ale jeśli będzie trzeba, to się nie zawaham, bo wiem, jaki zawód sobie wybieram i z czym się to wiąże.
BEZ ZASTRZEŻEŃ DO ARKI GDYNIA. POZNAJ CAŁE ORZECZENIE KOMISJI DS. LICENCJI W SPRAWIE KLUBÓW EKSTRAKLASY
Kluby sportowe
Opinie (81) ponad 20 zablokowanych
-
2018-05-21 09:47
Oni sie wczale nie spiesza z przedluzaniem kontraktow prezes mowil ze przed slaskiem chca sfinalizowac nowy kontrakt a sa blisko porozumienia z nalepa i zbozieniem a przedluzyli tylko z soldeckim a gdzie reszte kiedy to bedzie czy dzis beda przedluzenia kontraktow jakichs bo mowil pertkiewicz ze sa m.in bardzo blisko finalizacji z tymi dwoma pilkarzami co napisalem i co. jeszcze nie przedluzane ale nie tylko oni gdzie silva warcholak i tak dalej kiedy w koncu beda informacje czy dzis bedzie cos. czy dalej cisza.
- 1 0
-
2018-05-21 11:51
Prawdziwek
Ja sobie raj jestem prawdziwym prawdziwie tylko strasznie roboczym tak jak cała moja "ukochana druzyna" czytaj mój cyrk
- 4 0
-
2018-05-21 11:56
Transfery
Nie martwcie się o transfery prezes mówi kupimy 12 kopaczy aby w sezonie było na kogo narzekać
- 2 1
-
2018-05-21 12:45
A jak tam kara za rozrabianie na Narodowym ?
Będzie za co kupić nowych kopaczy ?
- 4 2
-
2018-05-21 21:25
Jesteś prawdziwy !!!! Handlarz !!!!!!!!!!p
- 3 1
-
2018-05-21 21:26
K,S
Teraz bedzie handlował na hali w Gdyni,
- 3 0
-
2018-05-22 09:04
Panie sędzio kiedy ten karny?
- 2 0
-
2018-05-22 12:14
Betony wy popatrzcie na swojego Sebka Mile wydoil was jak Krowe i zakonczyl kariere
- 1 1
-
2018-05-22 13:03
Danziger
Good bye Panie Piłkarz. Szkoda, że to już koniec bo pasował Pan do tej śmiesznej drużyny.
- 0 1
-
2018-05-22 15:57
Kibic
Krzysiu życzę Ci jak najlepiej.Masz bardzo dobre serce.Jestes porządnym człowiekiem. Trzymaj się.Powodzenia
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.