W piątek w Gdańsku uzupełniony zostanie skład półfinalistów play off Polskiej Ligi Hokejowej. Za Energą Stoczniowiec przemawia atut własnego lodu. Wojas Podhale Nowy Targ to mistrz Polski, który w dodatku wygrał dwa ostatnie mecze. W "Olivii" musi zapaść rozstrzygnięcie. Początek o godzinie 19.15. Jeśli po godzinie gry będzie remis, zarządzona zostanie pięciominutowa dogrywka, a potem ewentualnie rzuty karne. Na lepszego w tej rywalizacji już od wtorku czeka GKS Tychy. Portal Trojmiasto.pl przeprowadzi relację na żywo z tego spotkania.
Relacja LIVE
Krążek wylądował w siatce Sylwestra Solińskiego, który ponownie wjechał do gdańskiej bramki. Przemysław Odrobny nie jest nadal w pełni sił. Gol nie zostaje uznany - spalony na lini bramkowej.
Gol! 0:1 Milan Baranyk uderzył pod ramieniem Solińskiego niemal bezpośrednio po wznowieniu z bulika.
2 min kary dla Dariusza Gruszki za zahaczanie
Stoczniowiec grając w przewadze nie potrafi założyć zamka. Co więcej traci krążek w strefie środkowej lodowiska. Na szczęście bez konsekwencji
Duża nonszalancja w grze biało-niebieskich. Podopieczni Henryka Zabrockiego mają problemy z wyjściem z własnej tercji
Pierwsza goźna akcja Stoczniowca - strzelał Milan Furo
Podwójna kara Podhala! Na ławkę na 2 min odpoczynku siadają Suur za nadmierność ostrość w grze i Dutka za trzymanie przeciwnika. Gdańszczanie grają 5 na 3!
próbują strzelać obrońcy Tobiasz Bigos i Paweł Skrzypkowski. Jednak bramkarza gości, Tomasza Rajskiego do interwencji zmusił dopiero Mikołaj Łopuski.
Podwójna przewaga nie została wykorzystana
2 min kary dla Roberta Pospisila za trzymanie.
0:2 Podhale zamknęło Stoczniowca w strefie obronnej. Kilka szybkich podań i gol w liczebnym osłabieniu gospodarzy
0:3 Nie popisał się bramkarz Stoczniowca. Strzał Zapały po lodzie przepuścił między parkanami. Pachnie powtórką z piewszego meczu w Nowy targu, gdzie po inauguracyjnej tercji było 0:5.
Rozgrzewkę rozpoczął Cezary Maza. To 18-latek, który jest dziś bramkarzem rezerwowym.
GOL! 1:3 Podanie z obrony Artura Kosteckiego. Jarosław Rzeszutko ładnie wprowadził krążek w tercję gości, wygrał pojedynek przy bandzie i odegrał do Łopuskiego. Lewoskrzydłowy trzeciego ataku z najbliższej odległości pokonał Rajskiego
Krążek uderza w nos Rafała Dutkę. Dla hokeisty Podhala taki ból to nie nowość, bo przygodę ze sportem rozpoczynał jak... kick-boxer.
2 min kary dla Tomasza Malasińskiego za trzymanie kija przeciwnika.
1:4. Liczyliśmy na kontraktową bramkę, a tymczasem gospodarze tracą gola w przewadze. Po stracie krążka rywale wyszli kontrą dwa na jednego. Podręcznikowa akcja Zapała - Kacir ustala wynik pierwszej tercji.
Koniec pierwszej tercji. W "Olivii" powiał halny. Niestety, w dużej mierze przez nerwowość w miejscowych szeregach. Z telewizyjnych powtórek wynika, że już gol w pierwszej minucie dla gości powinien zostać uznany. Sędzia tłumaczy, że zagwiazdał, gdyż myślał, iż krążek już złapał... Soliński. Tymczasem bramkarz puścił gumę do siatki!
Przemysław Odrobny dla TVP Sport: - Byłem dziś na rozjeździe, ale kontuzjowana noga bardzo bolała. Nie mogłem praktycznie bronić strzałów po lodzie. Z trenerem wspólnie podjęliśmy decyzję, że lepiej będzie jak nie zagram.
Sprawiamy wrażenie sparaliżowanych. Jednak podobnie było w pierwszym meczu w Gdańsku. Należy wierzyć, że jeszcze zdołamy odrobić straty
Trener Henryk Zabrocki decyduje o zmianie bramkarza. W drugiej tercji między słupki wjedzie junior Maza!
Udana interwencja Mazy po strzale Rafała Sroki wywołuje aplauz na widowni.
Po akcji Milana Furo groźnie strzela Maciej Urbanowicz. Rajski przepuszcza krążek, ale z linii bramkowej wybija go Bartłomiej Piotrowski.
Zmiana następuje nie tylko w bramce, ale także w ataku. Obecnie pierwszą formację napadu tworzą Vitek - Urbanowicz - Furo. Oni stwarzają najwięsze zagrażenie pod bramką rywali.
Rajski pokazuje wysokie umiejętności bramkarskie, broniąc strzał Furo.
2 min kary dla Wojciecha Jankowskiego za uderzanie
Bardzo groźna kontra Baranyka na szczęście nie opanował krążka
1:5 Na trzy sekundy przed końcem kary "Janka" Podhale poprawia wynik. Zaspała obrona. Rutynowany Zbigniew Podlipni pozostawiony bez opieki niesygnalizowanym strzałem pokonał Mazę.
2 min kary dla Bartłomieja Wróbla za nadmierną ostrość w grze
Osłabienie bez strat, pomimo gradu strzałów rywali na miejscową bramkę.
Stoczniowiec ma ogromne problemy z wyprowadzeniem krążka. Ostatnie próby ofensywne kończą się na czerwonej lini
2 min kary dla Urbanowicza za niedozwolony atak ciałem. Nieco dziwne wykluczenie, gdyż wydawało się, że za uderzanie kijem atakującego Josefa Vitka ukarany będzie zawodnik Podhala.
mimo osłabienia liczebnego drużyny Furo ładnie wyjechał do ataku, objechał bramkę i niewiele brakowało, a trafiłby do siatki.
Dwie minuty kary dla Gruszki za spowodowanie upadku przeciwnika
Nawet grając w przewadze mamy problem z wprowadzeniem krążka do tercji ataku - tym razem spalony
Całkowity brak pomysłu na grę w szeregach "Stoczni". Mateusz Rompkowski próbuje zaskoczyć Rajskiego strzałem spod czerwonej lini. Nieco wcześniej slalom Jarosława Różański między gdańską obroną i broni Maza.
1:6 Podhale zabiera nadzieje Stoczniowcowi. Strzał Dmitryja Skuura z niebieskiej linii udało się obronić Mazie, ale przy dobitce Sebastiana Bieli był bezradny.
zagubiona "Stocznia". Maza z trudem broni strzał Malasińskiego
z dystansu spróbował uderzyć Rzeszutko
Kończymy drugą część gry. Niestety, wszystko wskazuje na to, że mamy powtórkę z półfinałów minionego sezonu, kiedy po wyciagnięciu z 0:3 na 3-3 gdańszczanie zupełnie oddali pole w siódmym meczu w Tychach. Tym razem róznica jest tylko taka, że play off pomyślnie rozpoczął się dla "Stoczni".
Krzysztof Zapała, napastnik Podhala dla TVP Sport: -Można już powiedzieć, że zapewniliśmy sobie awans do półfinału. Do końca meczu wystarczy tylko utrzymać koncetrację i dyscyplinę taktyczną. Najważniejsze, że nie robimy dziś indywidualnych błędów.
Rozpoczyna się ostatnie 20 minut. Jeśli gra nie ulegnie znaczącej poprawie będzie to ostatnie 20 minut w tym sezonie
Podhale wyraźnie odpuszcza. Aby zapewnić awans do półfinałów drużynie z Nowego Targu wystarczy utrzymać prowadzenie
2 min dla Sebastiana Łabuza za zahaczanie
2 min kary dla Rafała Sroki za atak ciałem
Ładny strzał Bartłomieja Wróbla. Rajski na posterunku
1:7 Kilka sekund po opuszczeniu ławki kar przez Srokę, aż dwóch hokeistów Podhala znajduje się przed bramką Stoczniowca. Biela rozwiązuje tę akcję indywidualnie i zdobywa gola.
1:8 Podhale z każdą minutą odbiera ochotę na grę miejscowym. Kolejna bramka jest niemal kopią szóstego trafienia. Znów z dystansu uderzał Surr, a jego kolega dobijał z bliska po interwencji Mazy.
1:9 Słabość gospodarzy wykorzystuje najmłodsi nowotarżanie. 20-letni Dariusz Gruszka przejechał niemal całe lodowisko i strzelił. Maza nie utrzymał krążka. Z bliska do siatki "gumę" wepchnął 19-letni Maciej Sulka.
2 min kary Zapała za uderzanie
2 min dla Wilczka na uderzanie
Grając w podwójnej przewadze Stoczniowiec próbuje strzałów z różnych pozycji. Niestety brak skuteczności jest porażający
Drugi raz nie wykorzystujemy podwójnej przewagi
2 min Skutchan za niedozwolony atak ciałem
2 min Wróbel za niebezpieczną grę wysoko uniesionym kijem oraz 10 min za niesportowe zachowanie. Karę odsiaduje Bigos. Wróbel ze spuszczoną głową poszedł do szatni
2 min kary dla Różańskiego za zahaczanie
Koniec meczu. Dla Stoczniowca sezon się skończył. Nie ma meczów o miejsca 5-8. Gdańszczanie, jako najwyżej klasyfikowany zespół, które odpadły w ćwierćfinałach, zajmuje piątą lokatę.
Przed tygodniem, gdy rozpoczynały się ćwierćfinały play off, w gdańskiej hali padł rekord frekwencji tego sezonu. Na trybunach zasiadło około 3,5 tysiąca kibiców. Maksymalnie wejdzie dodatkowo jeszcze 300 osób.
Dziś powinien być komplet. Aby uniknąć kolejek przy kasach, w dniu meczu bilety będą sprzedawane
już od godziny 10.00 w recepcji "Olivii".
Liczyliśmy, że rywalizacja z Podhalem skończy się szybciej niż po piątym meczu. Gdańszczanie wygrali
u siebie 5:4 i 4:3 (po dogrywce). Wydawało się, że stać ich będzie na jeden sukces na wyjeździe, tym bardziej, że z ostatnich sześciu pojedynków przed play off w Nowym Targu wygrali aż pięć. Tymczasem przyszedł zimny prysznic -
1:9 we wtorek, a nazajutrz przegrana 0:2 i drugi gol stracony w liczebnej przewadze.
-
Najważniejsze, że podnieśliśmy się z kolan po wysokiej porażce. W środę już walczyliśmy jak równy z równym, ale zabrakło skuteczności. Pod tym względem musimy się w decydującym meczu zdecydowanie poprawić - mówi
Henryk Zabrocki, szkoleniowiec "Stoczni".
Najpoważniejszy kadrowy problemem, przed którym staje szkoleniowiec - to obsada bramki.
Przemysław Odrobny w 11 minucie pierwszego meczu play off doznał kontuzji. Nie zagrał w drugim, nie pojechał do Nowego Targu. Pierwszy raz z kolegami trenował dopiero w czwartek wieczorem. -
Skręcona noga jeszcze boli, ale najważniejsze, że opuchlizna zeszła i mogę ubrać but łyżwiarski - podkreśla golkiper.
Sylwester Soliński jest na pewno w lepszej formie fizycznej, ale dziewięć puszczonych goli w jednym spotkaniu na psychice każdego hokeisty musi pozostawić ślad.
Pod znakiem zapytania stoi gra
Jarosława Rzeszutki. Środkowy napastnik, który po problemach zdrowotnych
Zdenka Juraska, przesunięty został do pierwszego ataku, w Nowym Targu nabawił się grypy żołądkowej. We wtorek nie wystąpił, a wśsrodę pojawił się na lodzie na własną prośbę i przetrwał tylko pierwszą tercję.
W piątek na szalę trzeba rzucić wszystkie siły i umiejętności. Dla drużyny, która przegra
sezon 2007/08 się skończy. W myśl modyfikacji wprowadzonych przed rozgrywkami, w tym roku nie ma meczów o miejsca 5-8. Zespoły, które odpadną w ćwierćfinale klasyfikowane są wedle osiągnięć z rundy zasadniczej. Pokonany z Gdańska uplasuje się zatem na
piątej pozycji, co będzie mierną satysfakcją, skoro zwycięzca wciąż zachowa szanse nawet na mistrzowską koronę.
W półfinale już czeka GKS Tychy, a drugą parę kadydatów do medali tworzą Cracovia z Zagłębiem Sosnowiec. Kolejność na miejscach 6-8 wygląda następująco: Naprzód Janów, TKH Toruń, KH Sanok.
jag.