• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto zarobi na Sebastianie Mili?

19 czerwca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Ilu piłkarzy ma Lechia-Polonia? Ile odpowiedzi może paść na pierwsze pytanie? Prędzej czy później wybuchnie kłótnia o zawodników, na których można zarobić. Lechia właśnie próbuje odzyskać ze spółki swoich eksjuniorów.

Najbardziej łakomym kąskiem jest Sebastian Mila. W drugiej kolejności Karol Piątek. Za miesiąc obaj pojadą z reprezentacją Michała Globisza do Finlandii na finały ME U-19. Jeśli Polska zdobędzie medal, ich wartość znacznie wzrośnie. Już podczas barażu "biało-czerwonych" z Anglikami w Gdańsku Włodzimierz Lubański prosił o zgodę na wyjazd Sebastiana na testy do zagranicznego klubu. Nie uczynił jednak nic, czego wymaga procedura. O wychowanka Bałtyku Koszalin dopytywali się Andrzej Strejlau z Orlenu, Tadeusz Fajfer z Groclinu, Mirosław Dawidowski z ŁKS, ponoć ktoś z Katowic, chorzowskiego Ruchu i z Lecha też. "Głos" lansuje tezę - zważywszy, iż Jan Kowalski, prezes Arki oraz trener Globisz to oddani przyjaciele - że Mila mógłby zostać wypożyczony do Gdyni. Sam przecież nie kryje, iż dobrze mu w Trójmieście i że potrzeba mu jeszcze ogrania. W trakcie występu lechistów w Ząbkach oglądali go m.in. Strejlau z Krzysztofem Dmoszyńskim, Krzysztof Gawara z Legii oraz Władysław Stachurski.

- Dzwoni do mnie wiele osób - mówi Sebastian. - Rozmowy są jednak niekonkretne. Jedno jest pewne - nie czuję się żadną gwiazdą, ale w trzeciej lidze grać nie mogę. Odchodzę. Do ekstraklasy bądź drugiej ligi, bo z tej otrzymałem sporo ofert. Arka jeszcze nie dzwoniła. Najbardziej odpowiadałby mi klub, w którym będzie pracować trener Kaczmarek. Kiedyś powiedział, że zabierze stąd mnie i Karola. On potrafi pracować z młodzieżą!

Na razie popularny "Bobo" leczy w Gdańsku zapalenie płuc. Życzymy zdrowia! Marek Bąk, dyrektor OSP, zapytany przez nas, czy będzie zgoda na odejście Sebastiana i Karola do Widzewa (ponoć tam ma trafić Kaczmarek), odparł: Nie będzie. Bo czym mój przyjaciel, Bobciu, zapłaci? Widzew nie ma kasy, a my nie zamierzamy tułać się po sądach. No właśnie, dlaczego akurat Lechia? 31 lipca 2000 r. Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego przekazał do Sportowej Spółki Akcyjnej 13 piłkarzy urodzonych w latach 1981-82. Odbyło się to na zasadzie bezgotówkowego transferu definitywnego. Umowę sygnowali Janusz Więc i Bąk oraz Jerzy Borowczak i Gerard Sobecki. Na załączniku nr 1 widnieją m.in. nazwiska Mili, Piątka, Piotra Zagórskiego oraz Krzysztofa Rusinka. Są też Paweł Gołaszewski i Jarosław Bach, ubiegłoroczni brązowi medaliści MP U-19, aktualnie pozostający na marginesie wyczynowej piłki. Niezręcznie napisać gracze zmarnowani.

I teraz sedno sprawy. Otóż umowa transferowa ma dwa kluczowe warunki. Paragraf 3, punkt 2 informuje, iż do czasu spisania umowy o współpracy i finansowaniu OSP przez spółkę, nie może być przeprowadzony żaden transfer do klubu trzeciego bez zgody ośrodka. Natomiast w punkcie trzecim stoi jak byk, iż ostateczny termin spisania rzeczonej umowy przypada na 30 października ub.r.! W przypadku nie dotrzymania terminu, transfer całej trzynastki traci ważność, a przekazani zawodnicy automatycznie wracają do OSP.

Zatem będzie konflikt. Tym większy, że spółka sprzedawała wcześniej Dawida Banaczka, Marka Zieńczuka i Marcina Kubsika, zupełnie lekceważąc zapis w statucie samej Lechii Polonii. Że 20 procent zarobku należy się dla OSP, wychowawcy tych talentów. Próbowaliśmy poznać stanowisko Lechii Polonii. Dyrektor Sobecki przebywa na urlopie z dala od Gdańska. W klubie odesłano nas do Mariusza Popielarza, ale przecież wciąż mamy w redakcji pismo informujące, iż właśnie ten pan - powołany przez Radę Nadzorczą na stanowisko wiceprezesa zarządu - oraz Andrzej Kuta, powołany na prezesa, nie przyjmują tych obowiązków. Wbrew temu, co próbuje nam się wmówić, w sensie prawnym powołanie jeszcze niczego nie oznacza! Musi być zgoda, a tej nie było!

Zgoda będzie tylko w temacie Mili. Oczywiście, zgoda na transfer za grube, choć stare, miliardy. Tylko do kogo będzie należeć decyzja?
I kto dokona wyceny? Może PZPN? Związkowa wycena byłaby nawet korzystna, i to pomimo faktu, iż 19-latek nie otrzymał kwoty kontraktowej. Sebastian z pewnością zarabiał z premiami średnio nie więcej niż 2000 zł miesięcznie (w 2001 r. lechiści otrzymali tylko jedną premię, za Hetmana). Według regulaminu PZPN wyszło nam, iż Mila powinien kosztować ponad 500 tys. zł (występy z reprezentacji podbijają wycenę o 25 procent).

star.



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie (3)

  • Kto wystawi palec?

    500 tys. złotych w III lidze? Czyżby Mila zagwarantował roczny budżet Lechii Polonii? Jak zwykle ktoś zgarnie kasę do kieszeni i wystawi palec. Tylko kto? Dookoła konspira.

    • 0 0

  • Dość fuzji

    • 0 0

  • Dość fuzji , Tylko Lechia Gdańsk !!!

    T

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane