• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kwalifikacje olimpijskie w żeglarstwie startują. Kurs z Majorki do Tokio

jag.
7 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Piotr Kula (GKŻ Gdańsk) zajął najlepsze miejsce z blisko 40-osobowej reprezentacji Polski w 50. regatach Trofeo Princesa Sofia. Piotr Kula (GKŻ Gdańsk) zajął najlepsze miejsce z blisko 40-osobowej reprezentacji Polski w 50. regatach Trofeo Princesa Sofia.

Piotr Kula (GKŻ Gdańsk) był siódmy w klasie Finn, załoga 49er Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński uplasowała się na ósmej pozycji, a Kinga Łoboga (wszyscy AZS AWFiS Gdańsk) i Aleksandra Melzacka (YKP Gdynia) zamknęły pierwszą "10" wśród skiffów 49erFX. To najlepsze wyniki trójmiejskich żeglarzy w prestiżowych regatach Trofeo Princesa Sofia, które odbyły się po raz 50. Teraz na wodach wokół Majorki pozostali już tylko specjaliści RS:X, którzy rozegrają mistrzostwa Europy. Dla biało-czerwonych to pierwsza z trzech okazji na punkty w krajowych kwalifikacjach olimpijskich.





Regaty u wybrzeży Majorki tradycyjnie cieszy się doskonałą frekwencją, mimo że od kilku lat nie są zaliczane do klasyfikacji Pucharu Świata, a jedynie Pucharu Europy. Jubileuszowa, 50. edycja Trofeo Princesa Sofia zgromadziła na starcie 1224 żeglarek i żeglarzy z 67 krajów, którzy rywalizowali w 10 klasach olimpijskich. Polska wystawiła 36-osobową reprezentację.

Najlepszy wynik z biało-czerwonych osiągnął Piotr Kula, który miał aż 85 rywali, w tym praktycznie całą światową czołówkę. Zawodnik GKŻ Gdańsk w klasie Finn wygrał jeden z 11 wyścigów, a dwa inne kończył na 3. pozycji. Jako że trzykrotnie żeglował poza "10", to w końcowej klasyfikacji uplasował na 7. miejscu.

Duże apetyty mieliśmy w klasie 49er, w której mamy w Trójmieście aż trzech żeglarzy światowego formatu. Nasze załogi bardzo dobrze rozpoczęły regaty, ale słabsze występy w następnych wyścigach pozbawiły je szans na podium. Łukasz PrzybytekPaweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk) połowę z 12 wyścigów kończyli w czołowej "7", jeden z nich wygrali, ale cztery ostatnie starty, w których byli poza "10", sprawiły, że skończyli rywalizację z 8. lokatą.

Polskie załogi w klasie 49er do półmetka regat były kandydatami do podium Pucharu Księżniczki Zofii. Na zdjęciu Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk). Polskie załogi w klasie 49er do półmetka regat były kandydatami do podium Pucharu Księżniczki Zofii. Na zdjęciu Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk).
Również Dominik Buksak (AZS AWFiS) i Szymon Wierzbicki (AZS Poznań) bardzo dobrze żeglowali do półmetka. Aktualni wicemistrzowie Europy 5 z pierwszy 6 wyścigów kończyli w "8", a jeden wygrali. W kolejnych sześciu byli poza "10" i tam też uplasowali się w ostatecznej klasyfikacji. Byli na 11. pozycji.

W klasie 49erFX nierówno żeglowały Aleksandra Melzacka (YKP Gdynia) i Kinga Łoboga (AZS AWFiS), ale je można wytłumaczyć wciąż małym doświadczeniem międzynarodowym, gdyż to dopiero drugi sezon, w którym z powodzeniem rywalizują na seniorskiej arenie. Na Majorce trójmiejska załoga wygrała dwa z 15 wyścigów, ale też ośmiokrotnie była poza "10". Wszystko to złożyło się na 10. miejsce w końcowej klasyfikacji.

To duży sukces na tle polskich startów, gdyż w innych klasach z naszych reprezentantów 10. miejsce udało się zająć jeszcze tylko utytułowanej załodze klasy 470 - Agnieszka Skrzypulec (Sejk Pogoń Szczecin) i Jolanta Ogar (Wiking Toruń). Przypomnijmy, że ta ostatnia żeglarka startowała na igrzyskach olimpijskich w Londynie (2012) jako zawodniczka AZS AWFiS. Natomiast potem występowała w barwach Austrii, zdobywając cztery medale w mistrzostwach świata i Europy, w tym dwa złote w 2014 roku.

Przeczytaj więcej o kwalifikacjach krajowych w żeglarstwie do startu w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020



Miejsca pozostałych trójmiejskich żeglarzy w 50. Trofeo Princesa Sofia
36. - Jakub Surowiec i Katarzyna Goralska (UKS Navigo Sopot), klasa Nacra 17
42. - Tymoteusz Bendyk i Anna Świtajska (UKS Navigo Sopot), klasa Nacra 17
47. - Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch (YKP Gdynia),klasa 49er
125. - Filip Ciszkiewicz (MKŻ Arka Gdynia), klasa Laser Standard
173. - Kacper Stanisławski (YKP Gdynia), klasa Laser Standard


W regatach na Majorce tym razem Polska nie wystawiła reprezentantów w klasie RS:X, która w ostatnich latach przynosiła nam najwięcej sukcesów. Biało-czerwoni przyjechali do Hiszpanii, ale by od niedzieli przystąpić do mistrzostw Europy. Rywalizacja dla nich będzie nie tylko o medale, ale również punkty w krajowych kwalifikacjach olimpijskich.

W tej klasie do rankingu liczone będą trzy starty. Poza ruszającym obecnie championatem także dwa najbliższe mistrzostwa świata: 22-28.09.2019, Torbole, Włochy oraz 23-29.02.2020, Auckland, Nowa Zelandia.

W mistrzostwach Europy punktami od 18 do 1 nagradzane są pozycje od 1 do 15, a w mistrzostwach świata od 23 do 1 miejsca od 1 do 20.

Zawodniczka i zawodnik, którzy zdobędą najwięcej punktów, a następnie uzyskają pozytywną rekomendację tzw. Zespołu Decyzyjnego, reprezentować będą Polskę na igrzyskach olimpijskich w Tokio.

Przypomnij sobie wyniki mistrzostw świata 2018, w których Polska zdobyła kwalifikacje olimpijskie w klasie RS:X



W klasie RS:X, zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn, nasz kraj wywalczył już prawo startu w Japonii w 2020 roku. Zdobyli je dzięki 5. miejscom na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w duńskim Aarhus: Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot) i Zofia Klepacka (Legia Warszawa). Jednak z tego tytułu nie otrzymali żadnych punktów do kwalifikacji krajowych. Tak jak inni zaczynają je od zera.

Do startu w mistrzostwach Europy w Palma de Mallorca zapisało się aż 19 reprezentantek i reprezentantów Polski. Z Trójmiasta - poza Tarnowskim - zaprezentują się: byli mistrzowie świata i uczestnicy igrzysk 2016 roku: Piotr Myszka (AZS AWFiS) i Małgorzata Białecka oraz: Maja Dziarnowska, Karolina Lipińska, Maja Kuchta, Kamil Manowiecki, Alexander Bienie, Kamil Ugniewski, Adam Żarnowski (wszystkie SKŻ Ergo Hestia), Agnieszka Bilska, Dominik Lewiński, Michał Polak (wszyscy GKŻ Gdańsk).

Zakończenie regat 13 kwietnia.

Piotr Myszka na igrzyskach olimpijskich w 2016 roku zajął 4. miejsce. W Palma de Majorca jest jednym z 19 reprezentantów Polski, którzy rozpoczynają kwalifikacje o prawo startu w regatach Tokio 2020. Piotr Myszka na igrzyskach olimpijskich w 2016 roku zajął 4. miejsce. W Palma de Majorca jest jednym z 19 reprezentantów Polski, którzy rozpoczynają kwalifikacje o prawo startu w regatach Tokio 2020.
jag.

Opinie (10)

  • (3)

    a co jeśli ktoś kto wygra eliminacje nie uzyska pozytywnej opinii zespołu decyzyjnego? Nie pojedzie na Igrzyska? Opinia jest ważniejsza niż wynik sportowy? O co tu chodzi? Nie rozumiem po prostu...

    • 3 0

    • dla mnie to też bez sens

      po co robić w ogóle kwalifikacje

      napisać że decyzje podejmie ten i ten po analizie wyników tych 3 reagat plus obecnej formy

      i po co liczyć jakieś punkty jak one nie będą mieć większego znaczenia

      • 0 0

    • To furtka na wypadek... (1)

      ...gdyby zawodnik lub zawodniczka, która wygrała kwalifikacje na kilka miesięcy przed Igrzyskami miała znaczącą obniżkę formy lub nie doszła do siebie po kontuzji. Czy to sprawiedliwe rozwiązanie - ciężko powiedzieć. To zawsze kwestia wyboru, czy ważniejsze jest poczucie sprawiedliwości pojedynczego zawodnika, czy większe szanse na zdobycie medalu olimpijskiego przez Polaka.

      • 2 1

      • ale to jest poczucie sprawiedliwości nie tego jednego zawodnika tylko wszystkich biorących udział w eliminacjach :(

        • 1 0

  • A na Igrzyskach tradycyjnie w kłap!!! (4)

    Niszowa zabawa dla grupki z "zaklętego kręgu"
    Ten "sport" nie ma żadnych walorów.Dla kibica dno, nie da się tego uprawiać jako sport masowy, więc społecznie do kitu...najlepiej to chyba tylko "bawią" się sami żeglarze.

    • 2 6

    • (3)

      Tak jak skoki narciarskie....

      • 2 0

      • skoki łatwiejsze dla widza w tv i na zywo (2)

        łatwiejsze do zrozumienia , kto dalej skoczyl (pomijając styl, przeliczniki)
        żeglarstwo najfajniejsze jest dla tych co oprawiają, na regatach w 99% na całym świecie od szczebla lokalnego poprzez krajowy i międzynarodowy na zawodach żeglarskich są wyłącznie zawodnicy, trenerzy, troche rodzin i znajomych,
        tego nie da się dobrze ogladac z brzegu bo trasy są ustawiane sa daleko od brzegu i szeroko, w naszej czesci świata dodatkowo z reguly kiedy sa dobre warunki wiatrowe to jest zimny wiatr i klika godzin oczekiwania na plazy z przyjemności zamienia sie w wyziebienie, a nie kazdy chce zakladac odzież zimowa np. w maju czy czerwcu
        tylko regaty jak np. America Cup czy imprezy jak swieto yachtingu i zeglarstwa np. Kieler Woche, potrafia przyciagnac sponsorow i widzów,
        zevy regaty sprzedac widzowi, trzeba kasy, na cały event, wydarzenia z tym zwiazane, helkoptery, drony, ktore moga transmitowac bezposrednio na telebimy to co sie dzieje, konferansjerke, zeby tlumaczyc, rozrysowanie trasy, zeby ludzie wiedzieli jak i gdzie beda zeglowac zawodnicy

        • 4 3

        • (1)

          Jako ex-zawodnik, to chyba możesz sobie wyobrazić jak bardzo żeglarstwo by było popularne i dostępne jak by państwo wpompowało tyle kasy co w skoki. A warunki do uprawiania mamy w całej Polsce bardzo dobre.

          • 3 0

          • to nie jest mój post "a na igrzyskach..."

            podpisuje sie jednak co napisałem odnośnie widowiskowości i dostępności dla widza i z tym że skoki sa łatwiejsze do ogarniecia mentalnie dla widza, od 5 latka po Janusza i Grażyne przy niedzielnym obiedzie
            nawet jezeli ten sport przy pompowaniu kasy byłby bardziej popularny to nie jest łatwy w oglądaniu. w tv wygrywają sporty gdzie zawody mozna w 2h pokazać, zobacz nawet wyscigi kolarskie pokazuja bardzo rzadko i tylko ostatnie kilometry, choć cała Polska jeździ na rowerach,..... nie mówiąc już o oglądaniu na żywo żeglarstwa, jak najbliżej brzegu trasy rozstawią to i tak min.100-300 od brzegu z najbliższą boją, z poziomu brzegu przecietny widz nic nie rozumie, co tam sie dzieje
            w sopocie match race probuja zrobic jak najblizej i w miare czytelnie i szybko, ok ruch w dobra strone , ale i tak wiekszosc na plazy czy molo popatrzy z 5min, zrobi zdjecie i zaraz pojdzie bo na piwo gdzies trzeba usiasc, dzieciaki lody chca, a panowie niech sobie tam "pływają"
            pzdr

            • 2 0

  • żeglarstwo piękny sport

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane