• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co dalej z Pucharem Poczty Polskiej?

jag.
2 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Nowa jakość połączona z prawie półwieczną tradycją - to recepta Klubu Lekkoatletycznego Lechia na dobrą organizację Pucharu Poczty Polskiej w chodzie sportowym. - W przyszłym roku może wystartować nawet 300-500 amatorów - podkreśla Stanisław Lange, który chce połączyć masowość z wysokim wyczynem tak jak to udało się podczas Międzynarodowego Biegu św. Dominika.



-Po roku niebytu ta impreza wróciła do kalendarza. Czasu nie było dużo na przygotowanie, ale udało się przygotować zawody nie tylko pod względem sportowym, ale m.in. także nieco poprawić nawierzchnię ulic, po której prowadziła runda - podkreśla Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia.

REAKTYWACJA ZAWODÓW W CHODZIE SPORTOWYM

Jednak nie tylko nowy organizator zawodów, który przejął ją od nieistniejącej już Konradii, ma satysfakcję. Cieszą się również stali bywalcy tej imprezy.

-Jest szansa, że Lechia w ciągu 2-3 lat przywróci zawodom należną im rangę - podkreśla Feliks Śliwiński, w przeszłości wieloletni chodziarz gdańskiego klubu, który stawał na najwyższym stopniu podium również w Pucharze Poczty Polskiej.

Do Gdańska chcą również przyjeżdżać najlepsi w tej dyscyplinie w kraju, ale liczą również na poprawę warunków startowych.

-Po mistrzostwach świata mało jest okazji, aby spotkać się z kibicami. dlatego tym chętniej przyjechałem do Gdańska. Widać, że organizacyjnie impreza poszła w górę. Do poprawienia jest tylko nawierzchnia. Obecna jest zbyt dziurawa, aby tutaj szybko chodzić - zauważa Grzegorz Sudoł, były wicemistrz Europy, w tym roku 6. na mistrzostwach świata na 50 kilometrów.

KL Lechia myśli, aby w przyszłości w zawodach pomieścić właśnie takich mistrzów, a jednocześnie otworzyć festiwal chodu na amatorów. W tym celu zainicjowano "Chód z Listonoszem".

-Myślę, że to przedsięwzięcie ma przyszłość. W przyszłym roku można na starcie zgromadzić 300-500 osób - zaznacza dyrektor Lange.

W sobotę role listonoszy wcielili się bracia Bogusław i Krzysztof Barbużyńscy. - Dla mnie to już 33. występ w tych zawodach. Teraz w nieco innej roli. Każdemu kto pokonał trasę 2 kilometrów wręczałem specjalny dyplom - podkreślał pierwszy z braci.

W tej konkurencji wystartowało najwięcej młodych chodziarzy. Widać było, że ta konkurencja może stać się w pełni rodzinna. -Trenuję od roku. Zacząłem, bo wcześniej w chodzie zaczęło startować moje starsze rodzeństwo. Siostra jest mistrzynią Polski młodziczek - mówił zwycięzca Chodu z Listonoszem 13-letni Łukasz Niedziałek.

O tym, czy Puchar Poczty Polskiej na dobre wróci do sportowego kalendarza rozstrzygną najbliższe miesiące. Warto, aby organizatorzy otrzymali większe wsparcie od tytularnego sponsora zawodów oraz władza miejskich i wojewódzkich.

-Jeśli podpisana zostanie umowa na kolejne edycje i będzie wsparcie finansowe dla tego przedsięwzięcia, to jesteśmy gotowi rozwijać zawody w formie międzynarodowego festiwalu chodu sportowego - zapewnia dyrektor KL Lechia.

Chód z Listonoszem otworzył 48. Puchar Poczty Polskiej w Gdańsku.

jag.

Kluby sportowe

Opinie (1)

  • a dlaczego nie ma na to kasy?

    stan jezdni rzeczywiscie tragiczny

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane