- Cieszę się, że gramy w meczu, który jest na ustach całej piłkarskiej Polski. Przyjeżdża bardzo dobry zespół i wierzę, że spotka się z naszą siłą. Dzięki temu stworzymy świetne widowisko, które będzie oglądało się z zapartym tchem. Chcielibyśmy sprawić frajdę kibicom, którzy dopiszą i będą naszym dwunastym zawodnikiem. Jesteśmy gotowi. Absolutnie się nie boimy - zapewnia trener Piotr Stokowiec przed pojedynkiem na szczycie 18. kolejki ekstraklasy. W niedzielę o godz. 18 Lechia Gdańsk ugości Legię Warszawa. Ma być ponad 16-tysięczna widownia.
Relacja LIVE
-
Legia Warszawa
9 grudnia 2018, godz. 18:00
Typowanie wyników
LECHIA Gdańsk
Legia Warszawa
Jak typowano
| 58% |
319 typowań |
LECHIA Gdańsk |
|
| 27% |
144 typowania |
REMIS |
|
| 15% |
84 typowania |
Legia Warszawa |
|
11 marca tego roku
Piotr Stokowiec w debiucie w Lechii Gdańsk przegrał na Stadionie Energa z Legią Warszawa 1:3. Blisko dziewięć miesięcy później zespoły te staną ponownie naprzeciw siebie na Letnicy, ale już w zupełnie innych rolach. Poprzednio to szkoleniowiec biało-zielonych mówił, że dobrze, iż tak mocnego rywala ma na początek pracy, gdyż od razu dowie się, w którym miejscu są jego podopieczni. Teraz to rywale z takim nastawieniem mogą podchodzić do... Lechii, bo to ona dyktuje warunki gry w ekstraklasie.
NOWY SPONSOR LECHII AŻ Z INDONEZJI. POZNAJ SZCZEGÓŁY UMOWY, KTÓRA MA BYĆ POCZĄTKIEM WSPÓŁPRACY- Najlepszym zespołem w lidze jest obecnie Lechia. Na pewno doświadczamy czegoś nowego. Natomiast za wcześnie mówić, że wprowadzamy jakiś nowe trendy. Budowanie marki to proces długotrwały. Jesteśmy drużyną, która idzie do przodu, podnosi sobie poprzeczkę coraz wyżej i naprawdę fajnie się rozwija. Cały czas jednak się budujemy, wprowadzamy nowych zawodników. Meczu z Legią nie traktujemy jako weryfikacji, bo ona jest co tydzień, w każdej kolejce trzeba udowodnić swoją wartość. Z takim nastawieniem wychodzimy zawsze do gry. Do Termaliki też podeszliśmy jakby była to drużyna z czołówki ekstraklasy - podkreśla trener Stokowiec. Nadal nie będzie mógł on skorzystać z kontuzjowanych:
Patryka Lipskiego i
Artura Sobiecha. W ostatnim tygodniu chory był
Ariel Borysiuk, a po czwartej żółtej kartce musi pauzować
Karol Fila. Pozostali piłkarze aż palą się do gry.
- Właśnie dzięki takim meczom kocham piłkę nożną. Uwielbiam grać w takich spotkaniach, dodatkowa presja jeszcze bardziej mnie mobilizuje. Nie patrzę, jacy skauci będą na trybunach, bo i z bliskimi witam się tylko przed meczem, a potem dopiero spotykam się z nimi po zakończonym spotkaniu. Pomiędzy liczy się wyłącznie tylko ten zielony prostokąt. Nie zastanawiam się, czy gramy ładnie, czy nie, bo najważniejsze jest miejsce w tabeli. W niedzielę będziemy chcieli zrealizować zadania, które przedstawi nam trener, a wcześniej odpowiednio przygotować się do gry nie tylko fizycznie, ale także mentalnie - zapowiada Lukas Haraslin.SPRAWDŹ, NA KOGO LECHIA TRAFIŁA W ĆWIERĆFINALE PUCHARU POLSKI. ZAGŁOSUJ, CZY TO DOBRE LOSOWANIE?Największym atutem Lechii w tym sezonie jest "skuteczność aż do bólu". Jednak w meczu na szczycie ma być także widowisko.
- Nie chcemy, żeby nam się coś udawało. Na wszystko mamy zasłużyć naszą pracą. Prowadzimy strategię gry adekwatną do naszego potencjału. W niedzielę chcemy też zagrać jak... Lechia, trzymając się swoich zasad i założeń. Wiem, że nie do końca może się to podoba, pracujemy, by grać też pięknie, ale priorytetem jest dobra organizacja, dyscyplina i agresywność. Cieszę się, że gramy w meczu, który jest na ustach całej piłkarskiej Polski. Przyjeżdża bardzo dobry zespół i wierzę, że spotka się z naszą siłą. Dzięki temu stworzymy świetne widowisko, które będzie oglądało się z zapartym tchem. Chcielibyśmy sprawić frajdę kibicom, którzy dopiszą i będą naszym dwunastym zawodnikiem. Jesteśmy gotowi. Absolutnie się nie boimy - deklaruje trener Stokowiec. Jego zdaniem nieprzypadkowo w ostatnich dniach ukazały się informacje,
jakoby Legia była zainteresowana pozyskaniem Haraslina, a mogła to być prowokacja, element swoistej wojny psychologicznej. Lukas zdaje się być odporny i na razie nie myśli, by podążyć drogą
Pawła Stolarskiego, który w tym sezonie przeniósł się z Gdańska do Warszawy. W niedzielę ci piłkarze mogą stanąć naprzeciw siebie.
- Do mnie nikt się nie odzywał, a ja wychodzę z założenia, że jak oferty nie ma na stole, to nie ma o czym mówić. Do swoich obowiązków podchodzę profesjonalnie. Zamierzam pomagać Lechii najdłużej, jak to będzie możliwe. Nie patrzę, czy jestem najlepszym piłkarzem ekstraklasy, czy tylko skrzydłowym, bo pewnie są lepsi ode mnie, gdyż najważniejsze jest, aby tak grać, aby drużyna zrealizowała cel. Nie zastanawiam się też, czy zagram przeciwko Stolarskiemu czy Marko Vesoviciowi. Do każdego rywala mam szacunek. Gdy będzie to Paweł to wiadomo, że ja znam jego słabe strony, a on moje - dodaje Haraslin. LECHIA POTWIERDZIŁA KLASĘ W PUCHARZE POLSKI. WYSTAW OCENY PIŁKARZOM I TRENEROWI PO WYGRANEJ W NIECIECZYW niedzielę, patrząc na tabelę, to bardziej Legia będzie pod presją konieczności odniesienia zwycięstwa. Lechia nad mistrzem Polski ma już 5 punktów przewagi. Gdyby wygrała mecz na szczycie, odskoczyłaby na 3 kolejne punkty.
- Dla nas to jest nowa sytuacja, ale nie szukamy alibi. Nie wiem, w którym momencie będzie koniec naszych możliwości i czy ten kres w ogóle istnieje. Jeszcze nie kontrolujemy tej gry tak, jak byśmy chcieli. Myślę, że będziemy jeszcze lepszą drużyną po okresie zimowym, o ile oczywiście będą wzmocnienia, a nie osłabienia. Teraz naprawdę nie patrzymy na statystyki. Na pewno zwycięstwa budują pewność siebie, nawyk zwyciężania jest bardzo dobry, a ego sportowe zespołu wzrasta. Wiemy jednak, że trzeba zachować ogromną pokorę, żeby nie popaść w grzech pychy. Dlatego nie wybiegamy w przyszłość, a skupiamy się na zaangażowaniu i pracy w każdym najbliższym spotkaniu - wyjaśnia Piotr Stokowiec. - Podchodzimy do tego spokojnie. Przecież jest jeszcze 20 meczów do rozegrania w sezonie, a to oznacza, że do wzięcia jest jeszcze 60 punktów - przypomina Lukas Haraslin. PRZYPOMNIJ SOBIE, JAK LECHIA GRAŁA Z LEGIĄ W DEBIUCIE TRENERA STOKOWCAKlub liczy, że szczyt ekstraklasy sprawi, iż na trybunach zasiądzie więcej kibiców niż zwykle. Na sobotni wieczór uprawnionych do wejścia na stadion było 16 tysięcy kibiców. Dlatego pod względem organizacyjnym podjęto kroki, które są znane z wydarzeń cieszących się w przeszłości największą widownią na Stadionie Energa Gdańsk.
Wyznaczone zostaną dodatkowe miejsca parkingowe dla autokarów w ciągu ul. Marynarki Polskiej, od skrzyżowania z ul. Śnieżną do ulicy Uczniowskiej. Dla pozostałych dostępne będą płatne parkingi pod stadionem. Koszt 15 zł.
Organizatorzy zakładają, że głównym środkiem transportu na dojazd do stadionu i na powrót z niego będą
bezpłatne pociągi SKM na trasie z Gdańska Głównego do przystanku Gdańsk Stadion Expo. Pociągi SKM nie zatrzymują się na przystanku "Gdańsk Nowe Szkoty", a trasę pokonują w 6 minut. Przed meczem ruszą o godzinie: 17, 1:20 i 17:40, a po kursy wyznaczono na: 20:05, 20:15 i 20:35.
PRZECZYTAJ O NOWEJ JAKOŚCI W LECHIITramwaje linii 10 oraz autobusy linii 158 i 283 będą funkcjonować według stałych powszednich rozkładów jazdy. Natomiast
po zakończeniu meczu na okres około 40 minut w obu kierunkach wstrzymany zostanie ruch tramwajowy w ciągu ul. Marynarki Polskiej, na odcinku od Nowego Portu do Węzła Kliniczna. Kursy linii 10 o godz. 19:15 i 19:35 z Brętowa PKM do Nowego Portu oraz o godz. 19:59 z przystanku "Władysława IV" w kierunku Węzła Kliniczna zostaną wykonane trasą objazdową przez Brzeźno, al. Hallera, Kliniczna.
Bilet wstępu na stadion nie upoważnia do bezpłatnego podróżowania autobusami i tramwajami ZTM Gdańsk.
Z uwagi na bezpieczeństwo ruchu drogowego, zarówno w fazie dowozowej jak i odwozowej kibiców mogą zostać wprowadzone operacyjnie (tj. wg potrzeb służb mundurowych) chwilowe zmiany na liniach ZTM Gdańsk. Zmiany te będą dostępne na bieżąco na stronie internetowej ZTM Gdańsk www.ztm.gda.pl.
SPRAWDŹ, DLACZEGO NIEDZIELNY MECZ W GDAŃSKU ODBĘDZIE SIĘ BEZ KIBICÓW GOŚCI
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
