- Artur Sobiech to dobry napastnik. Jest kilka klubów nim zainteresowanych. Musimy więc spokojnie odczekać. Żadnej opcji nie wykluczamy. Jest w zasięgu naszych możliwości finansowych. Można o niego powalczyć - mówi Adam Mandziara, prezes Lechii Gdańsk. Wzmocnienie ataku to jeden z głównych celów transferowych klubu na letnie okno transferowe. W okresie przygotowawczym możliwość udowodnienia przydatności do biało-zielonych otrzyma Jakub Arak, który wróci z wypożyczenia do I-ligowej Stali Mielec. Nowy kontrakt negocjuje niespełna 17-letni Mateusz Żukowski.
PREZES I DYREKTOR LECHII WYJAŚNIAJĄ, PO CO LECHIA REAKTYWOWAŁA REZERWY?Lechia Gdańsk jest w gronie klubów zainteresowanych
Arturem Sobiechem. Już w styczniu możliwość powrotu tego napastnika z Niemiec do Polski sondowało Zagłębie Lubin. W grze jest także Jagiellonia Białystok, która w poprzednim oknie transferowym pokazała, że potrafi sięgać po piłkarzy z SV Darmstadt 98. W lutym z tego klubu przejęła Słoweńca
Romana Bezjaka.
- Artur Sobiech to dobry napastnik. Jest kilka klubów nim zainteresowanych. Także musimy spokojnie odczekać. Żadnej opcji nie wykluczamy. Jest w zasięgu naszych możliwości finansowych. Można o niego powalczyć - mówi Adam Mandziara, prezes Lechii. Biało-zieloni szukają następcy, a najlepiej jeszcze lepszego piłkarza niż
Marco Paixao. Portugalczyk w 68 meczach oficjalnych w Lechii strzelił 34 gole. W połowie marca został odsunięty od drużyny od trenera
Piotra Stokowca ze względów dyscyplinarnych, a 30 czerwca kończy się jego kontrakt, który nie zostanie przedłużony. Nie musi się nawet już stawiać na treningi, które zaplanowane są od 12. dnia następnego miesiąca.
Sobiech ma jeszcze przez rok ważny kontrakt w Darmstadt. Jednak w 23 meczach w tej drużynie strzelił tylko 3 gole. Po raz ostatni na boisku pojawił się w połowie kwietnia, a ostatnią szansę gry w pierwszym składzie dostał 21 lutego. Jako że klub za cel stawiał sobie powrót do 1.Bundesligi, a skończył zaledwie na 10. miejscu, jest jasne, że Polak już tam nie ma czego szukać. W grę może wchodzić rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron lub wypożyczenie.
- Lechię stać, by robić transfery gotówkowe. Jednak płacić możemy tylko za młodych piłkarzy, którzy mają potencjał, jak na przykład Egy Maulana Vikri. Natomiast za starszych zawodników nie będziemy płacić sumy transferowej - informuje prezes Mandziara. PIŁKARSKA LIGA FINANSOWA. SPRAWDŹ, NA KTÓRYM MIEJSCU PLASUJE SIĘ LECHIA?Sobiech 12 czerwca skończy 28 lat. W ekstraklasie (2008-11) przez dwa sezony w Ruchu Chorzów i jeden w Polonii Warszawa w 70 meczach strzelił 21 goli. Kolejne 6 lat spędził w niemieckim Hannover 96, w którym
w 1. Bundeslidze w 98 spotkaniach zaliczył 18 trafień.
Był także próbowany w drużynie narodowej.
Franciszek Smuda włączył go do kadry na Euro 2012, ale w samym turnieju nie wystawił w żadnym meczu. Jeszcze w 2016 roku Artur był w szerokiej kadrze przygotowującej się do Euro 2016. Znalazł się wśród trzech piłkarzy, których jako ostatnich skreślił
Adam Nawałka. Od tamtego czasu selekcjoner już nie powoływał tego napastnika. Dlatego reprezentacyjny bilans Sobiecha zatrzymał się na 13 spotkaniach i 2 golach.
PRZECZYTAJ O POŻEGNANIU LECHII Z SIEDMIOMA PIŁKARZAMIW rozwoju kariery tego zawodnika w ostatnim czasie przeszkadzały kontuzje. Jednak w Polsce nadal ma bardzo mocne nazwisko, bo krajowych, bramkostrzelnych napastników brakuje.
- Szukamy napastnika. Toczymy rozmowy. Zobaczymy, co uda się załatwić. Sobiech jest na naszej liście, ale także jeszcze wielu klubów - asekuruje się szef biało-zielonych.Szanse Lechii na pozyskanie tego napastnika z pewnością wzrosną, jeśli będzie jasna deklaracja piłkarza, że chce wracać do Polski, a także, gdy decydować będą warunki indywidualnej umowy. Gdańszczanie już pożegnali się z siedmioma piłkarzami, w tym m.in. napastnikami Paixao i
Grzegorzem Kuświkiem, aby zwolnić pieniądze dla nowych graczy.
- Dlatego pożegnaliśmy się z tyloma zawodnikami i zamierzamy zmniejszyć kadrę zawodniczą w porównaniu z poprzednim sezonem, aby stworzyć sobie ramy płacowe do negocjacji z nowymi graczami. Teraz na wybranych pozycjach możemy zaproponować korzystniejszy pułap zarobków - zdradza Janusz Melaniuk, dyrektor techniczny Lechii. CZY BYŁY PIŁKARZ TRENERA STOKOWCA TRAFI DO LECHII?A przypomnijmy, że suma nakładów na drużynę się nie zmienia. Nadal w budżecie ma być około
45 milionów złotych. Więcej pieniędzy w ekstraklasie mają tylko w Legii Warszawa i Lechu Poznań.
Z piłkarzy, którzy wiosną grali w ataku, w drużynie pozostali tylko:
Flavio Paixao i niespełna 17-letni
Mateusz Żukowski. Poza nimi 12 czerwca na pierwszym powakacyjnym treningu mają stawić się także:
Jakub Arak i
Przemysław Macierzyński.
- Macierzyński nie grał wiosną także dlatego, że bywał kontuzjowany. Nadal ma z nami umowę i jest brany pod uwagę w pierwszej drużynie - wyjaśnia prezes Mandziara.PRZECZYTAJ CO O BUDŻECIE LECHII NA NOWY SEZON MÓWIŁ NAM ADAM MANDZIARA- Żukowski ma z nami ważną umowę, ale jesteśmy w trakcie rozmów o nowym kontrakcie. Natomiast Arak, tak jak pozostali piłkarze, którzy byli na wypożyczeniach, wraca na początek okresu przygotowawczego. Trener Stokowiec zaplanował sporo sparingów, a zatem będzie możliwość, by ocenić każdego zawodnika, czy jest w stanie nam pomóc w nowym sezonie, czy nie. Na tej podstawie zapadać będą dalsze decyzje - dodaje dyrektor Melaniuk. Przypomnijmy, że Żukowski na ostatni mecz sezonu wyszedł jako podstawowy napastnik, ale był to jego dopiero drugi występ w ekstraklasie. 19-letni Macierzyński w krajowej elicie zagrał tylko raz, wchodząc na ostatnie minuty meczu kończącego rozgrywki 2014/15. Natomiast Arak w Lechii jeszcze nie grał.
FLAVIO PAIXAO ZAPEWNIA, ŻE PO WAKACJACH BĘDZIE JESZCZE SILNIEJSZY. SPRAWDŹ, CO JESZCZE OBIECAŁ PORTUGALCZYK?Do Gdańska trafił we wrześniu ubiegłego roku jako opcja rezerwowa dla kontuzjowanego
Sławomira Peszki. Jako że reprezentacyjny skrzydłowy wyleczył się przed końcem roku, napastnik w ogóle nie został zgłoszony do rozgrywek. W marcu został skierowany na wypożyczenie do I ligi. W Stali Mielec prezentował dobrą skuteczność, strzelając 7 goli w 14 meczach. W ekstraklasie ma na koncie 4 bramki, które uzyskał w debiutanckim sezonie na tym szczeblu (2016/17) w Ruchu Chorzów.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
