Lechia Gdańsk wygrała pierwszy mecz przed własną publicznością pod wodzą nowego szkoleniowca. Jednak Tomasz Kaczmarek cieszył się nie tylko z 3 punktów, ale też ze zmiany stylu gry. - Zrobiliśmy krok do przodu w porównaniu z meczem w Krakowie. Jednak jeszcze kawał drogi przed nami. Musimy pracować nad detalami. Bardzo chciałby liczbę fauli zamienić na liczbę odbiorów, bo wtedy będziemy i dużo więcej bramek strzelać - zapewniał trener po wygraniu Lechii Gdańsk nad Piastem Gliwice 1:0 i awansie na 4. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasa.
Tomasz Kaczmarek w debiucie w ekstraklasie z Lechią Gdańsk stracił wygraną w doliczonym czasie gry w meczu z Wisłą w Krakowie (2:2). Przed własną jego drużyna już nie popełniła tego błędu. Do końca utrzymała prowadzenie, które zdobyła w 12. minucie po golu Łukasza Zwolińskiego
- Zrobiliśmy krok do przodu w porównaniu z meczem w Krakowie. Jednak jeszcze kawał drogi przed nami. Musimy pracować nad detalami. Wszystkie mecze w naszej lidze są wyrównane. Dlatego jestem zadowolony, że udało nam się wygrać u siebie, a przede wszystkim z tego, że byliśmy w stanie bronić "do przodu" i mieliśmy odwagę trzymać piłkę pod presją. Łatwiej by nam się grało, gdybyśmy z tych kilku szans, które sobie stworzyliśmy, poprawili na 2:0 - podsumował szkoleniowiec biało-zielonych.
Piłkarze i kibice świętują zwycięstwo Lechii Gdańsk nad Piastem Gliwice 1:0
Więcej piłkarzy w "11", którzy nie boją się grać piłką
Aby Lechia grała zgodnie z filozofią trenera, w "11" musi być więcej kreatywnych piłkarzy, którzy nie boją się rozgrywać piłki, mimo presji ze strony rywali. Stąd na przykład kosztem defensywnego pomocnika w wyjściowym składzie pojawił się Flavio Paixao.
- Chcę byśmy u siebie grali z dużą odwagą i wiarą w siebie oraz próbowali w każdej fazie dominować. Jednak to jest proces. Musi iść małymi kroczkami. Na pewno w meczu z Piastem udało nam się skontrolować drugą połowę pod takim względem, że mieliśmy dużo posiadania piłki i przeciwnik miał bardzo mało groźnych momentów. To jest podstawa, to jest nowe dla tego zespołu, gdyż wymagam, że są chwile, w których trzeba pobronić nisko, być blisko siebie - podkreśla trener Lechii.
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1:0. Doping z trybun
Nie komplikować gry
Gra w destrukcji w gdańskiej drużynie ma nie być sztuką dla sztuki, ale ma być początkiem... ofensywy. Pod tym względem w meczu z Piastem jeszcze było sporo do poprawienia. Chodzi także o pozbycie się starych nawyków.
- To jest też proces związany z mentalnością. W decydujących momentach możemy być konkretniejsi. Były sytuacje, że wychodziliśmy spod presji rywala, ale nie byliśmy w stanie zagrać akcji skutecznie do końca. Niekiedy brakowało przekonania, konkretnego pomysłu. Nie raz też byliśmy zbyt skomplikowani zamiast stosować proste rozwiązania w ofensywie - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych.
- Musimy pracować nad detalami. Bardzo chciałby liczbę fauli zamienić na liczbę odbiorów, bo wtedy będziemy i dużo więcej bramek strzelać. Podstawą, tego jak chcemy grać, jest agresywność, ale liczba fauli, przede wszystkim na naszej połowie była zbyt duża. Zawodnicy muszą się lepiej zachować, pracować na nogach, bądź też ocenić, że to jest moment, aby skontrolować rywala, a kolega wygra z nim pojedynek. Tutaj było troszkę nonszalancji. A dobry pressing nadmierna liczba fauli właśnie utrudnia - ocenił Tomasz Kaczmarek po zwycięskim debiucie w Gdańsku. W najbliższym tygodniu poprawa jakości gry Lechii musi dokonywać się w warunkach meczowych, bo czasu na trening praktycznie nie będzie wcale. We wtorek, 21 września gdańszczanie zagrają w Białystoku o awans do 1/16 finału Pucharu Polski, a trzy dni później w Łęcznej będą rywalizować o kolejne ligowe punkty. Pomiędzy tymi spotkaniami zespół nie planuje wracać do domu.
Każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Trzy najlepsze zespoły zdobędą prawo gry w europejskich pucharach. Gdy Puchar Polski zdobędzie drużyna z pierwszej "3", to na międzynarodowej arenie zagra także 4. zespół tabeli. Natomiast zdegradowane zostaną trzy najsłabsze drużyny.
Dwa remisy z Radomiakiem i Wisłą to porażki .Strata 4 punktów w frajerski sposób !Nic dziwnego,że z Piastem niska frekwencja .Jeśli chodzi o styl w wygranym meczu z Gliwicami to ciśnie się jedno słowo ,żenada szczególnie w II połowie .I ostatnia uwaga dlaczego nie grał z Piastem Makowski jeden z lepszych w Krakowie .
2 lata
34
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-09-20 16:55
Jeden z lepszych ? Chyba w podawaniu piłki do swoich obrońców i bramkarza. Nawet zza linii środkowej.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
