Lechia bądź Jagiellonia? Tylko te dwie drużyny mają szansę na tytuł mistrza pierwszej rundy sezonu zasadniczego w ekstraklasie. Jeśli w Białymstoku wygrają gospodarze, to gdańszczanie będą musieli odpowiedzieć co najmniej remisem, aby utrzymać się na szczycie tabeli. Każde inne rozstrzygnięcie na Podlasiu, da biało-zielonym prowadzenie na kolejne 2 tygodnie bez względu na ich wynik w meczu z Pogonią Szczecin. Początek gry na Letnicy w sobotę o godzinie 20:30. Może być ostre strzelanie, gdyż obie drużyny lepiej czują się w ofensywie niż defensywie.
Ten mecz ma potencjał, by być ozdobą nie tylko 15. kolejki ekstraklasy, ale nawet ostatniego miesiąca. Lechia od 15 października przewodzi tabeli, a Pogoń od 24 września systematycznie się rozpędza. Doskonała passa "portowców" rozpoczęła się od 2 ligowych remisów, a potem nastąpiły aż 4 zwycięstwa w oficjalnych meczach, które zostały okraszone 10 golami. Po 3 trafienia podopieczni Kazimierza Moskala zaaplikowali Legii Warszawa (3:2) i Arce w Gdyni (3:0), a po 2:1 wygrali z Ruchem Chorzów oraz w ćwierćfinale Pucharu Polski z Puszczą w Niepołomicach, czyli z drużyną, która z tych rozgrywek wyrzuciła biało-zielonych.
- Zdajemy sobie sprawę, że z każdym meczem skala trudności rośnie. Pogoń to dobra drużyna, która ma w składzie kilka indywidualności. Dlatego musimy być w tym meczu skoncentrowani. Dobrym prognostykiem na sobotę jest to, że po remisie w derbach nadal widzę po swoich piłkarzach sportową złość. Chcą się odegrać za stracone w Gdyni punkty, bo wymagamy od siebie więcej niż to co zaprezentowaliśmy w derbach - podkreśla trener Piotr Nowak. LUKAS HARASLIN LICZY NA GRĘ OD POCZĄTKU PRZECIWKO POGONI
- Pogoń dysponuje dobrym atakiem i pewnie do Gdańska nie przyjedzie się bronić. My mamy swoje kłopoty kadrowe, ale wyjdziemy na boisko, by właściwie wykonać kolejne zadanie, które przed nami staje. Wierzę, że wszystko będzie OK - dodaje Milos Krasić, kapitan Lechii.
Milos Krasić wyprowadził Lechię na derby z Arką. Trener Nowak mówi, że wciąż jest złość po remisie
- Flavio zachował się nieodpowiedzialnie. Już przed meczem mówiłem, że trzeba grać bardziej umiejętnościami niż sercem, być poza emocjami. Stan zdrowia Kuświka systematycznie nadzoruje sztab medyczny. Pamiętamy, że po Pogoni będzie przerwa dla reprezentacji. Dlatego, jeśli nie będzie w pełni sił, to gry Grzegorza nie będziemy ryzykować w sobotę. W zamian są inne możliwości. Na pewno znajdziemy dobrą opcję, która pozwoli odnieść sukces - zapewnia szkoleniowiec biało-zielonych. SUROWE KARY DLA ARKI I LECHII PO DERBACH TRÓJMIASTA
Do gry od 1. minuty pali się zwłaszcza Lukas Haraslin, który w tym sezonie w ekstraklasie grał 8-krotnie, ale za każdym razem w roli rezerwowego. Słowak może wystąpić na prawym lub lewym skrzydle, czyli tam gdzie najczęściej operowali Peszko i F.Paixao. Natomiast Kuświka może zastąpić Rafał Wolski, który w derbach nie grał z powodu kartek, a w niektórych fragmentach poprzednich meczach bywał też 2. napastnikiem.
- Rafał odpoczął, wygląda bardzo dobrze. Być może wymyślimy mu nową rolę na boisku, a poziom drużyny będzie jeszcze lepszy? Również Sebastian Mila jest zawsze gotowy, by występować w pierwszym składzie. Uważam, że wchodząc ostatnio na boisko z ławki, dużo wnosił do naszej gry. Dlatego to też jedna z opcji. Z coraz większymi obciążeniami trenuje Bartek Pawłowski. Czasami po kontuzji mu ból doskwiera, ale nie rodzi to konsekwencji w postaci przerwania zajęć. Więc może i on będzie w "18"? - wylicza trener Nowak kolejne możliwe warianty na Pogoń. Jest także opcja z powrotem Krasicia na skrzydło. To wszak obecny szkoleniowiec przekwalifikował Serba na środkowego pomocnika, gdy najlepsze lata w karierze spędził on właśnie na boku pomocy.
A przecież zastępców należy szukać nie tylko w gronie ofensywnych graczy. Można również na jedno ze skrzydeł desygnować Pawła Stolarskiego, co zwolniłoby znów miejsce w defensywie dla Joao Nunesa bądź też na prawej pomocy ustawić Grzegorza Wojtkowiaka, co także mogłoby neutralizować atuty Pogoni w ofensywie. Ten ostatni strzelił nawet gola Pogoni w kwietniu, gdy Lechia na Letnicy triumfowała 2:0.
W ostatniej kolejce oba gole dla szczecinian zdobył właśnie skrzydłowy Spas Delew. Jednak przede wszystkim trzeba uważać na Adama Frączczak. Po 2 gole zaaplikował on Legii i Arce, a także strzelił jedną z bramek w Niepołomicach.
- Z wyjątkiem meczu z Legią, nie tracimy na ogół goli z gry. Padają one przeważnie po stałych fragmentach. Najczęściej jest to wynik braku koncentracji. Wkrada się poczucie, że już nic złego nie może nam się stać i wówczas ktoś kogoś nie pokryje, zostawi bez opieki... Nad wyeliminowanie tego pracujemy, gdyż reszta zadań defensywnych wykonywana jest na solidnym poziomie - ocenia Piotr Nowak. TUTAJ OŚWIADCZENIE LECHII GDAŃSK PO DERBACH I ORZECZONYCH KARACH
Tak cieszono się w kwietniu po golu dla Lechii Gdańsk nad 2:0 w meczu z Pogonią Szczecin
W sobotę rozstrzygnie się, która drużyna zostanie mistrzem półmetka sezonu zasadniczego. O godzinie 18 zagra Jagiellonia, która obecnie traci 2 punkty do Lechii. Jeśli w Białymstoku gospodarze pokonają Piasta Gliwice, biało-zieloni będą musieli co najmniej zremisować z Pogonią, by obronić 1. miejsce. W przypadku równej liczby punktów po pełnej rundzie, o wyższym miejscu w tabeli decyduje bezpośredni mecz, a Lechia pokonała na wyjeździe Jagiellonię 1:0.
Strata punktów przez ekipę Michała Probierza sprawi, że gdańszczanie bez względu na sobotni mecz będą otwierać tabelę, ale oczywiście nie zwolni ich to od gry o zwycięstwo, gdyż warto wykorzystać terminarz i 3 spotkania z rzędu w Gdańsku, aby odskoczyć rywalom.
- Uważam, że zasłużenie jesteśmy liderem. Udowodniliśmy to swoją postawą od początku sezonu. Na tę pozycję pracujemy na treningach i w meczach, dając z siebie nie 100, a 200 procent - podkreśla Milos Krasić, który w kwietniu strzelił gola w pierwszym wygranych od 20 lat meczu w Gdańsku Lechii nad Pogonią.
Zdobycie 30 p. po rundzie zasadniczej jest to efekt potencjału drużyny, która gra ociężale bez dynamiki - jest źle przygotowana do sezonu.
1. Tylko jeden mecz z 15 zagraliśmy na 0 z tyłu 0:0 ze Śląskiem we Wrocławiu.
2. Wygraliśmy tylko jeden mecz 2 bramkami z Wisłą u siebie 3:1, pozostałe mecze to 2:1 lub 1:0.
3. W kilku meczach prowadząc 1:0 nie udało się wygrać: z Wisłą Płock, Arką czy Pogonią.
4. Straciliśmy 5 p. z beniaminkami Wisłą i Arka.
5. Egoistyczna gra braci
Zespół dobrze przygotowany z tym potencjałem powinien przynajmniej 5 meczy rozegrać na 0 z tyłu, wygrać 3-4 mecze różnicą 3-4 bramek i frajersko nie gubić punktów, przynajmniej 5-6. Problemem jest przygotowanie zespół gra ciężko bez polotu.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
