• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lechia kontra Lechia-Polonia. Pechowa "13".

25 września 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
W poniedziałek Wydział Gier PZPN podjął decyzję, że trzynastu młodych lechistów przekazanych ponad rok temu przez Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego do SSA Lechia-Polonia ma pozostać w klubie III-ligowym. Są to: Mila, Piątek (obaj na zdjęciu), Zagórski, Bach, Rusinek, Sekuła, Patyk, Gołaszewski, Darul, Żółtowski, Belka, Staruszkiewicz i Adrychowski. Fakt, że decyzja zapadła przedwczoraj, był co najmniej zaskakujący. Albowiem sprawa miała być rozpatrywana we wtorek. Dlaczego zmieniono dzień, nie wie nikt. Wiemy tylko, że wczoraj cały WG, łącznie z jego szefem, Adamem Tomczyńskim, miał wolne. W tych okolicznościach nie poznaliśmy uzasadnienia werdyktu. Jednocześnie doszło do paradoksalnej sytuacji - który to już raz? - iż obie strony są zadowolone!!! Otóż OSP Lechia - w stolicy gościł dyrektor Marek Bąk - upiera się, że związek nakazał spółce wywiązać się z zobowiązania, jakim miała być umowa o finansowaniu ośrodka. Dyrektor Bąk oczekuje nawet kwoty 500 tys. zł i jest przekonany, że gwarantem tego będzie sam PZPN! Z kolei także obecny w Warszawie Gerard Sobecki, dyrektor Lechii-Polonii, sądzi, że chodzi o niesprecyzowane przez pezetpeenowców pokrycie kosztów obozów szkoleniowych. To zdecydowanie drobniejsza kwota.

Choć pozornie decyzja jest korzystna dla OSP (ludzie z Traugutta nie musieliby martwić się o dobrą sprzedaż Sebastiana Mili i Karola Piątka, do których i tak mają połowę praw - druga połowa należy do macierzystych klubów), ośrodek błyskawicznie odwołał się do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN. To jeszcze nie koniec, panowie. Sprawa zaczęła śmierdzieć. To nie tylko związkowy tygiel, dokumentujący bałagan w naszym futbolu. To również kolejna próba fałszerstwa i manipulacja młodymi ludźmi, czego nikt do tej pory nie chciał nazwać po imieniu...

Zaczęło się od umowy transferowej. 31 lipca 2000 r. spółka przejęła 13 wychowanków OSP. Z paragrafu 1 wynika, że transfer ma charakter definitywny. Według paragrafu 3 (punkt 1), również bezgotówkowy. Jednak istotne były punkty 2 i 3.

"Strony ustalają, że ostateczny termin podpisania umowy współpracy i finansowania OSP przypada na 30 października 2000 r. W przypadku niedotrzymania terminu przez jedną ze stron, niniejsza umowa traci ważność, a przekazani zawodnicy stają się automatycznie zawodnikami OSP".

Spółka do dziś nie wywiązała się obowiązku finansowania OSP. 13 kwietnia 2001 r. ośrodek zaczął działać. Najpierw w formie prośby do PZPN o wyjaśnienie statusu "listy 13". Nikt w centrali nie zażądał dodatkowych dokumentów, padła nawet sugestia, że sprawa leży w kompetencjach Pomorskiego ZPN. Następnie OSP zwrócił się z prośbą do Andrzeja Wacha. Dyrektor Departamentu Prawnego PZPN oraz Zdzisław Kręcina, Sekretarz Generalny, 29 czerwca 2001 r. napisali, co następuje:

"Analiza paragrafu 3 (punkt 1 i 2) przedmiotowej umowy wskazuje jednak, iż wymienieni zawodnicy powinni być przekazani do OSP Lechia".

W tym samym piśmie poruszono wymaganą przepisami i, jak się okazało, decydującą kwestię oświadczeń piłkarzy. O tym jednak później. Albowiem równocześnie zainteresowany sprawą Henryk Klocek, prezes pomorskiego ZPN, postarał się o niezależną opinię prawną kancelarii z... Bydgoszczy. Leszek Daca, radca prawny, napisał:

"Transfer zawodników dokonany przedmiotową umową z zastrzeżeniem zawartym w paragrafie 3 (punkt 3) był w istocie transferem czasowym mimo odmiennego brzmienia paragrafu 1."

Dalej, a opinia ma sześć stron (!), był wniosek, że zawodnicy stali się z powrotem piłkarzami OSP.Nagle, 12 lipca 2001 r., zapadły dwie niezależne i wykluczające się decyzje! Prezydium Wydziału Gier PZPN, rozpatrując wniosek OSP z 13 kwietnia (!), postanowiło odmówić uprawnienia "listy 13" do Lechii. Tego samego dnia Wydział Gier i Ewidencji Pomorskiego ZPN zobowiązał Lechię-Polonię do natychmiastowego przekazania wymienionych zawodników do OSP. Warszawa wydała decyzję korzystną dla spółki, ponieważ OSP nie przedstawił oświadczeń piłkarzy (otóż to!). Zgodnie z uchwałą Zarządu PZPN z 8 czerwca 2000 r., zawodnik musi pisemnie potwierdzić zapoznanie się z umową. Jednocześnie w gdańskim okręgu powołano się na oświadczenia lechistów z 28 lipca 2000 r. (trzy dni przed podpisaniem umowy). Mamy ten dokument. Co prawda tylko kopię, ale nazwiska i data zgadzają się. Sprawa trwała jednak dalej. OSP odwołał się do NKO PZPN, która nakazała Wydziałowi Gier ponowne zbadanie problemu (WG zajmował się tym trzy razy, aż wreszcie w poniedziałek podjął przedstawioną na wstępie decyzję). Z kolei Lechia-Polonia szukała ratunku w okręgowej Komisji Odwoławczej. I ten ratunek znalazła. 4 sierpnia br. komisja unieważniła decyzję WGiE, uznając, że sprawy związane z przynależnością klubową "listy 13" może rozstrzygać tylko centrala.

Zatem Lechia-Polonia górą. Tym sposobem doszliśmy do skandalicznego meritum sprawy. Lechia-Polonia dostarczyła do związku oświadczenia siedmiu piłkarzy, którzy stwierdzili, że zapoznali się z umową dopiero w lipcu 2001 roku! Czyli wtedy, gdy PZPN zaczął naciskać na OSP w kwestii niezbędnych oświadczeń. Prezes Klocek sprawdzał w Warszawie, czy jest tam oryginalne zbiorowe oświadczenie. Nie było i nie ma. W siedzibie spółki Rusinek, Bach, Patyk, Sekuła, Gołaszewski, Darul i Żółtowski przyznali na piśmie, że poznali treść umowy rok później. Mila oraz Piątek składali oświadczenia w okręgu i... stwierdzili, że zapoznali się z nią 28 lipca 2000 r.

Ktoś tutaj kłamie. W Warszawie zakwestionowano dowód "listy 13" i w ten sposób odebrano Lechii prawa do tych piłkarzy. Z przebiegu posiedzenia Wydziału Gier wynika jednak, że nikt nie zajął się ewidentnym przestępstwem. Albo ktoś sfałszował dokumenty i manipulował piłkarzami, albo ci młodzieńcy - jak oznajmił dyrektor Bąk - już pełnoletni i sprawni umysłowo, ostro kręcą. Co to jednak obchodzi związkowców...

Stanisław Rajewicz



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane