Po drugim tygodniu głosowania w plebiscycie na Ligowca Roku 2018 w Trójmieście na 5. miejscu był hokeista MH Automatyki Gdańsk Petr Polodna, natomiast 6. pozycja przypadła koszykarce Arki Gdynia Annie Makurat. Na poprawienie ich miejsc w klasyfikacji mogą wpłynąć rekomendacje ekspertów. Koszykarkę wspiera Agnieszka Bibrzycka natomiast hokeistę Robert Błażowski. Poprzednio wsparcie otrzymali Dawid Banaszek i Marcin Lijewski, a we wtorek zaprezentujemy wypowiedzi na temat siatkarza Piotra Nowakowskiego oraz piłkarza Pavelsa Steinborsa.
GŁOSUJAGNIESZKA BIBRZYCKA, była koszykarka, zawodniczka klubu z Gdyni w latach 2001-2006 i 2015-2016. Była reprezentantka Polski, mistrzyni naszego kraju, jak i Rosji, Turcji oraz Euroligi. Najlepsza zawodniczka Europy w 2003 roku. Grała również w WNBA, w drużynie San Antonio Silver Stars. Obecnie manager koszykarek Arki Gdynia.
Anna Makurat ma dopiero 18 lat, a my, jako trenerzy, często o tym zapominamy. Głównie dlatego, że gra już drugi sezon na najwyższym poziomie i wychodzi jej to bardzo dobrze. Poza tym, w 2019 roku ma maturę, musi pogodzić szkołę z profesjonalnym treningami i meczami, ale jej determinacja i dyscyplina pomagają to wszystko poukładać tak, że nie ma z tym problemów. Chwała jej za to, że za cel obrała nie tylko grę w koszykówkę na najwyższym poziomie, ale również naukę.
Już teraz można powiedzieć, że w naszej lidze jest jedną z gwiazd. Jest kilka osób, które przez to porównują jej rozwój kariery do mojego. I muszę powiedzieć, że w wielu aspektach podąża on tym samym torem. Przede wszystkim dlatego, że pomimo wieku, dostaje wiele minut podczas meczów. Do tego na treningach może uczyć się od wspaniałych koszykarek, które mają wyrobioną renomę na całym świecie, jak m.in.
Rebecca Allen. Same ćwiczenia z takimi zawodniczkami są bezcenne i przekładają się na poziom gry.
Sprawdź, klasyfikację kandydatów na Ligowca Roku 2018 po dwóch tygodniach plebiscytu i głosuj!
Druga ważna cecha, jaką posiada Ania, to dojrzałość. Nie panikuje w trudnych sytuacjach, bez problemów bierze akcje na siebie. To bardzo ważne, aby w końcu zagrać na najwyższym poziomie. Tam cały czas trzeba zmagać się z dużą presją.
Staram się to uświadamiać Ani, choć nie mam zbyt wiele czasu na to, ponieważ dzielę pracę z wieloma rzeczami pozasportowymi. Do tego w samym klubie odpowiadam także za sprawy organizacyjne. Mamy jednak bardzo dobrych trenerów, którzy wiedzą, jak wpływać pozytywnie na rozwój młodych koszykarek. Do tego, kiedy tylko jestem na treningu, staram się rozmawiać także z Anią i dzielić się swoim doświadczeniem.
Przeczytaj rekomendacje ekspertów dla Piotra Zeszutka i Andrei Anastasiego
Patrząc na Anię wydaje się, że nie może zmarnować talentu - oczywiście, jeśli dopisze jej zdrowie. Wtedy na pewno da radę. A to sprawi, że stanie się wiodącą koszykarką w kadrze Polski, która obecnie nie jest w najlepszym momencie. Dlatego wierzę, że w przyszłości Ania nada jej właściwy kierunek i ponownie pojedziemy np. na mistrzostw Europy. Bardo kibicuję Ani, ponieważ to młoda i utalentowana koszykarka.
ROBERT BŁAŻOWSKI, były hokeista, zawodnika GKS Stoczniowca Gdańsk w latach 1995-2005 i Streatham Redskins w latach 2005-07. W latach 2016-18 pracował jako asystent Petera Ekrotha, a następnie Andrieja Kowaliowa, w międzyczasie pełnił rolę tymczasowego pierwszego szkoleniowca.
Petr Polodna to typ hokeisty, do którego ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Dysponuje wielkim doświadczeniem i jest dobry technicznie, ale cały czas myśli o tym, co jest do poprawy. Potrafi rozegrać krążek, jest świetnym playmakerem, a jego dobrą stroną są też wznowienia i pojedynki sam na sam z bramkarzem.
Jest dobrym duchem drużyny. Nie krzyczy na młodszych kolegów, a w razie niepowodzeń stara się ich podbudować. Gdy pracowałem w sztabie MH Automatyki, często w przerwach pomiędzy tercjami udzielał rad młodszym zawodnikom.
To bardzo pogodny, rodzinny facet. W Gdańsku urodził mu się syn, o którego bardzo dba. Petr jest bardzo fajną postacią w gdańskim hokeju. To jeden z ostatnich transferów u nas, który zrobił aż taką różnicę. Trafił do nas pod koniec sezonu 2016/17, ale szybko wyraził chęć pozostania na kolejny.
Słyszałem, że chciałby tu zakończyć karierę. Fajnie, bo to zawodnik, który nie jest już najmłodszy, ale wciąż jest efektywny i potrafi poderwać zespół i dołożyć coś ekstra. Byle uraz nie mógł go zatrzymać, dał się odsunąć od gry tylko, gdy naprawdę kontuzja była poważna.
Nigdy się niczym nie wykręca i nigdy się nie poddaje. To typ człowieka, który ma bardzo wysoką etykę pracy. Mam nadzieję, że klub wykorzysta jego doświadczenie do pracy z młodzieżą, bo na takim sportowcu naprawdę można się wzorować.
Wszyscy nominowani w 7. plebiscycie i szczegółowe zasady głosowania
PRZECZYTAJ WYWIADY Z KANDYDATAMI DO TYTUŁU NAJLEPSZEGO LIGOWCA ROKU 2018 W TRÓJMIEŚCIEw kolejności publikacji
