- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (11 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (13 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 4 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
- 5 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (32 opinie)
- 6 Tego jeszcze nie było. Na mecz samolotem
Ligowiec Roku 2020 - wywiady. Artur Chmieliński: Po karierze wrócę do kuchni
Energa Wybrzeże Gdańsk
- Nie wiem, ile jeszcze pogram, ale po zakończeniu kariery rozważam powrót do gastronomii, bo z zawodu jestem kucharzem. To dla mnie naturalna droga - mówi nam Artur Chmieliński, który już 10. sezon broni bramki piłkarzy ręcznych Torus Wybrzeże Gdańsk. To trzeci bohater wywiadów z nominowanymi do tytułu Najlepszego Ligowca Roku 2020 w Trójmieście. Poprzednio zaprezentowaliśmy Mateusza Mrowcę a 15 stycznia zapraszamy na rozmowę z Rasmusem Jensenem, żużlowcem Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Głosować można do 24 stycznia.
GŁOSUJ
Rafał Sumowski: Ubiega się pan o tytuł Ligowca Roku 2020 w Trójmieście dzięki najwyższym notom wystawianym przez naszych czytelników. Co znaczą dla pana takie wyróżnienia?
Artur Chmieliński: Muszę powiedzieć, że nie często czytam o sobie, nie sprawdzam tego, jak jestem oceniany, ale każdy taki głos jest dla mnie ważny. Cieszy mnie, że ktoś docenia moją pracę. To motywuje, aby ją kontynuować.
Jak wspomina pan miniony rok?
Był to rok wyjątkowy pod wieloma względami, także dla sportowców i kibiców. Zamknięte dla fanów hale przekładały się na to w jaki sposób odczuwaliśmy emocje. Bez kibiców na trybunach to nie to samo. Rok 2020 był dla mnie połowicznie dobry. Na początku tego sezonu dobrze wszedłem w rytm, a potem ze względu na koronawirus, musieliśmy przerwać treningi. Nasza fizyczność spadła, nie mogliśmy dać z siebie tego, co normalnie. Mówię o całej lidze, bo to udzieliło się każdemu. Pojawiły się dziwne wyniki i dziwne statystki. Myślę, że to mógł być mój najlepszy sezon, bo na początku czułem się przygotowany najlepiej w karierze. Teraz jestem trochę zawiedziony, ale to efekt rzeczy, na które nie mamy wpływu. Trzeba było to jakoś przetrwać. Liczę, że gdy w lutym wrócimy do ligowej rywalizacji, zaczniemy z nowymi siłami i w stu procentach przygotowani.
9. Plebiscyt Trojmiasto.pl na Najlepszego Ligowca Roku 2020 - lista nominowanych i zasady głosowania
Wybrzeże cały czas próbuje się przebić do czołówki Superligi, ale czegoś wciąż brakuje. Wierzy pan, że uda się jeszcze w tym sezonie?
Liczymy na to. Mam nadzieję, że przygotowania odbędą się bez zakłóceń. Liczymy na środek tabeli, nasza aspiracje nie mogą kończyć się na dziewiątym czy dziesiątym miejscu. To jeszcze nie ten etap, aby bić się o czołowe lokaty, ale myślę, że możemy celować w środek tabeli, w siódme czy ósme miejsce. Bardzo ważne będą spotkania, które czekają nas zaraz po wznowieniu rozgrywek. Trzeba szybko łapać punkty.
Poprzednie wywiady z nominowany do tytułu Najlepszego Ligowca Roku 2020 w Trójmieście
Barbora Balintowa, koszykarka VBW Arka Gdynia: Lubię bić rekordy
Matusz Mrowca, rugbista Ogniwa Sopot: Marzenia sportowe są, ale staram się żyć chwilą
Piłka ręczna to nie jedyna dziedzina, w której jest pan uzdolniony. Skończył pan szkołę gastronomiczną i słyszałem, że koledzy z zespołu mogą liczyć na to, że podrzuci pan coś smacznego do szatni.
To dawne dzieje, ale rzeczywiście, z zawodu jestem kucharzem. Bywa, że od czasu do czasu coś przygotuję dla kolegów do zjedzenia po treningu, czy kiedy spotykamy się towarzysko. Nie mam popisowego dania, a z racji bycia sportowcem często przyrządzam na przykład kurczaka - gotowanego, smażonego czy przyrządzanego na parze. Moją ulubioną potrawą jest barszcz z uszkami, który przygotowuję sam od zera. Robię to jednak tylko raz w roku na Wigilię Bożego Narodzenia, aby się nie przejadło. Generalnie nie mam czasu na spełnianie się jako zawodowy kucharz. Jestem nim na papierku, ale rozważam powrót do gastronomii po zakończeniu kariery. To dla mnie naturalna droga. Prędzej wybiorę to niż zawód trenera, którego obecnie w ogóle nie rozważam.
Artur Chmieliński najwyżej ocenionym piłkarzem ręcznym 2020 roku - wszystkie noty dla zawodników i trenera
Ma pan 28 lat, więc jeszcze trochę grania przed panem.
Nigdy nie zaplanujesz jak długo jeszcze pograsz. Wystarczy jedna kontuzja i z dnia na dzień plany można skreślić. Nie myślę o tym, ile mi jeszcze zostało gry. W sporcie wszystko może się zdarzyć, wiec chcę jak najlepiej grać i żyć tym z tygodnia na tydzień.
Kolejną pana pasją jest snooker. Skąd pasja do tej dyscypliny?
Zacząłem trenować 4 lata temu, choć obecnie mam przerwę. Na początku grałem między treningami, bardzo to lubię. Gdzieś z tyłu głowy cały czas mam pomysł, aby spróbować pograć na serio. Będzie trochę późno na to, aby dostać się do krajowej czołówki, ale chciałbym spróbować. To bardziej marzenie niż plan, ale zobaczymy. Bakcyla połknąłem przypadkowo. Chodziliśmy razem na bilard razem z Patrykiem Abramem, gdy jeszcze grał w Wybrzeżu. Pewnego dnia postanowiliśmy, że spróbujemy zagrać w snookera i tak przenieśliśmy się na tę dyscyplinę. Patryk wyjechał do Niemiec, a ja zacząłem grać w ligach amatorskich i tak zostałem wielkim pasjonatem tego sportu.
Torus Wybrzeże Gdańsk - artykuły, wyniki, składy, relacje z meczów
Od początku przygody z piłką ręczną związany pan jest z Gdańskiem, a obecny sezon jest pana dziesiątym w barwach Wybrzeża. Nie żałuje pan, że nie przeniósł się nigdy do mocniejszego klubu?
Jestem z Gdańska, tu zaczynałem grać w SP 92 u trenera Tomasza Gacyka, później trafiłem do Sokoła Gdańsk gdzie prowadził mnie Marek Mońko. Tam wypatrzyli mnie Daniel Waszkiewicz i Damian Wleklak, którzy wzięli mnie do odbudowywanego Wybrzeża. Jestem im za to niezmiernie wdzięczny, gdyż pobudzili moją karierę. W minionych latach miałem różne propozycje, ale Gdańsk to moje rodzinne miasto i chcę coś budować z Wybrzeżem, chcę przyczynić się do tego, że będzie wyżej. Odkąd reaktywowano klub pod tą nazwą, panuje to rodzinna atmosfera. Każdemu kto tu grał, było tu dobrze. Mamy tu wielki potencjał i możemy wiele osiągnąć, ale na to potrzeba czasu i... trochę spokojniejszych czasów.
Czego panu życzyć na 2021 rok?
Życzcie mi aby kibice mogli wrócić na trybuny. Gramy dla siebie, ale i dla na nich. Bez wsparcia fanów jest po prostu smutno, a i oni z pewnością woleliby być z nami na meczach niż śledzić zmagania wyłącznie w telewizji i internecie. Aby wróciła normalność, musimy grać z kibicami.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2021-01-15 08:06
Kojarzę z SP92
Powodzenia Artur!
zasponx!- 3 0
-
2021-01-14 23:07
Wściekły
Najlepszy!
- 4 2
-
2021-01-14 20:14
Arczi dobra morda
Piąteczka
- 5 1
-
2021-01-14 12:51
Jestem pod dużym wrażeniem. Szok
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.