• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotos PKH Gdańsk. Damian Szurowski: Lekarze mówili, że już nie zagram

Rafał Sumowski
17 września 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Damian Szurowski (z lewej jeszcze w barwach Cracovii) w grudniu doznał przecięcia wszystkich ścięgien w nadgarstku. O powrót do gry nowy hokeista Lotosu PKH walczył prawie rok. Damian Szurowski (z lewej jeszcze w barwach Cracovii) w grudniu doznał przecięcia wszystkich ścięgien w nadgarstku. O powrót do gry nowy hokeista Lotosu PKH walczył prawie rok.

Damian Szurowski w grudniu usłyszał, że może zapomnieć o kontynuowaniu hokejowej kariery. Miał przecięte ścięgna oraz nerwy i stracił czucie w palcach. - Dzięki wielomiesięcznej rehabilitacji nerwy zaczęły się regenerować. Czułem się jakby mrówki chodziły mi po dłoni, ale to był dobry znak - mówi obrońca, który latem przeniósł się z Comarch Cracovii do Lotosu PKH Gdańsk. - Jest tutaj klimat dla hokeja. To kwestia co najwyżej kilku sezonów kiedy nasz klub będzie miał taką pozycję jak Cracovia. Już teraz możemy być czarnym koniem rozgrywek - dodaje urodzony w Szwecji 25-latek.



Pechowego urazu Damian Szurowski nabawił się 18 grudnia ubiegłego roku podczas meczu Cracovii w Oświęcimiu przeciwko Unii. Zaatakował pod bandą Damiana Piotrowicza, a ten upadając trafił go łyżwą w nadgarstek. Doszło do przecięcia ścięgien i nerwów. Dla Szurowskiego to był koniec sezonu, ale mogło być znacznie gorzej.

- Straciłem czucie w palcach. Usłyszałem od lekarzy, że mogę zapomnieć o powrocie do gry. Na szczęście zabieg odbył się na drugi dzień po wypadku i wszystko udało się połączyć jak trzeba. Świetnie zachowała się Cracovia, która zadbała o to, abym miał najlepszą opiekę. Dzięki wielomiesięcznej rehabilitacji, nawet po 4 godziny dziennie, nerwy zaczęły się regenerować. Czułem się jakby mrówki chodziły mi po dłoni, ale to był dobry znak. Jeszcze nie odzyskałem pełnej sprawności, ale jest na tyle dobrze, że mogę grać - mówi Damian, który latem przeniósł się do Lotosu PKH.
Jak przyznaje, najważniejsze jest dla niego wrócić do pełni formy, nie zamierza wybiegać w przyszłość. Obrońca podkreśla jednak, że już teraz jest zadowolony z przenosin nad morze.

- Nie grałem od grudnia, więc cieszę się każdym wyjazdem na lód. Rozpoczęliśmy sezon od dwóch zwycięstw, w tym w Toruniu po dogrywce. Może i straciliśmy punkt, ale mecz wygrany w takich okolicznościach, świetnie wpływa na morale grupy - przekonuje Szurowski.

Energa Toruń - Lotos PKH Gdańsk 2:3 po dogrywce. Przeczytaj relację



Damian urodził się w Sztokholmie. Jego rodzice pochodzą z okolic Białegostoku i Sosnowca, a w Szwecji poznali się na wakacjach.

- Tam już zostali, więc tam się wychowałem. W wieku 8 lat zacząłem grać w hokeja. Ja i mój młodszy brat w szkole mówiliśmy po szwedzku i w tym języku też myślę, ale w domu zawsze mówiliśmy po polsku. Co roku płynęliśmy promem do Gdańska, a potem jechaliśmy do Sosnowca i Białegostoku. Kiedy jednak z niższych lig szwedzkich przeniosłem się do Cracovii w 2017 roku, miałem trochę problemów z językiem. Wcześniej w życiu nie słyszałem choćby słów "bulik" czy "uwolnienie". Czasem jeszcze brakuje mi słów, ale jest dużo lepiej - opowiada obrońca Lotosu PKH.
Co ciekawe, Szurowski już dwa razy był bliski gry w Gdańsku. Klub chciał go pozyskać już w pierwszym sezonie po awansie do krajowej elity w 2016 roku. Wtedy Damian, który był nawet na kilkudniowych testach, dostał jednak ofertę z trzeciego poziomu rozgrywek w Szwecji i zdecydował się tam zostać. Później gdański klub ubiegła natomiast Comarch Cracovia.

- W końcu trafiłem do Gdańska i myślę, że mam tu świetne warunki. Polski hokej nie jest tak rozwinięty organizacyjnie jak w Szwecji, ale nie mogę tu na nic narzekać. Codziennie uczę się nowych rzeczy, niczego nam nie brakuje. Wszystko działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Czuję się tutaj super, mamy świetny zespół, w którym nie ma żadnych podziałów i znakomitego trenera. W Gdańsku jest klimat dla hokeja. Wierzę, że to kwestia co najwyżej kilku sezonów kiedy nasz klub będzie miał taką pozycję jak Cracovia. Już teraz możemy być czarnym koniem rozgrywek - zakończył obrońca.

Typowanie wyników

22 września 2019, godz. 17:00
3 pkt.
Zagłębie Sosnowiec
LOTOS PKH Gdańsk

Jak typowano

45% 110 typowań Zagłębie Sosnowiec
6% 16 typowań REMIS
49% 120 typowań LOTOS PKH Gdańsk

Twoje dane

Kluby sportowe

Opinie (26) 4 zablokowane

  • Witamy w Gdańsku, życzymy zdrowia i sukcesów!

    • 40 0

  • co Cie nie zabije to Cie wzmocni, powodzenia Damian

    • 33 0

  • (3)

    Oby się spełniło to marzenie "o czarnym koniu" życzę zdrowia jak najmniej kontuzji

    • 36 0

    • Czarny kon (2)

      Jesteś ma żadnych problemów ani dobrego trenera . Jakoś mi to nie pasi!gdzie moderator.?już się tylko pytam?

      • 0 12

      • (1)

        Pogadamy jak wytrzeźwiejesz!

        • 9 0

        • Czyli nigdy...

          • 2 0

  • Elegancko się przedstawił, brawo!

    Witamy, witamy witamy! Damiana pozdrawiamy!

    • 35 0

  • Znaczy-twardziel, a nie gumka od kaleson (1)

    ...do tego pozytywnie nastawiony i żądny sukcesów. Takich nam trzeba i Oliwia pełna. Powodzenia Damian!

    • 37 0

    • Wiadomo że nie gumka od kalesonów, przecież to facet szwedzkiego chowu.... a tam mięczaków raczej na lodzie ze świecą szukać!!

      • 8 0

  • Pozytywny chłopak. Skoro tyle walczył z kontuzja, widać że mu zalezy. Walcz chłopaku, niech kontuzje Cię omijaja . Powodzenia

    • 27 0

  • Trzymamy kciuki i bedziemy Ci kibicowac. (1)

    • 18 1

    • Od zbyt długiego trzymania kciuki drętwieją, po prostu życzymy najzwyczajniej powodzenia.

      • 2 4

  • (1)

    brawo.super ,gosciu opowiada ,milo sie to czyta.pozdrawiam

    • 18 0

    • Misiu, z interpunkcją jesteś zdecydowanie na bakier.

      • 3 0

  • Damian jest nasz Damian do 100czni nalezy

    • 12 0

  • Powodzenia w odbudowaniu formy i zdrowia!

    • 11 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane