- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (30 opinii)
- 2 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (182 opinie) LIVE!
- 3 Kolejne odejścia. Dłuższy sezon Wybrzeża (3 opinie)
- 4 Koniec passy Arki bez porażki (208 opinii) LIVE!
- 5 Gedania awansowała do 1/2 finału PP (12 opinii)
- 6 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (4 opinie)
Lotos VBW Clima Gdynia. Zwycięstwo pod choinkę.
21 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
VBW Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie VBW Arka Gdynia
VBW Arka Gdynia zmienia nazwę i herb. Szykuje transfery, będą nowe gwiazdy
Koszykarki Lotosu VBW Clima sprawiły swoim kibicom świąteczny prezent i we wspaniałym stylu pokonały 79:68 (22:11, 18:21, 22:12, 16:23) lidera grupy "B" Euroligi Gysev Ringa Sopron.Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu gdynianki awansowały na 3. pozycję w grupie "B" i mają tylko punkt straty do liderujących zespołów Olympic Valenciennes i Gysev Ringa Sopron.
I kwarta
Nasze koszykarki nie przestraszyły się rywalek, mimo iż te legitymowały się przed dzisiejszym meczem znakomitym wynikiem - w dotychczas rozegranych spotkaniach Euroligi nie poniosły ani jednej porażki i samodzielnie przewodziły w grupie B. Wszak tydzień temu gościły w Gdyni również niepokonane do tamtej pory, jeszcze bardziej utytułowane rywalki z Valenciennes, które odesłały do Francji "na tarczy".
Szanse gdynianek na zwycięstwo wzrosły już przed rozpoczęciem spotkania, gdy okazało się, że na wczorajszym treningu kontuzji doznała czołowa koszykarka gości, doświadczona Judit Balogh. Być może ten fakt dodał naszym zawodniczkom skrzydeł, bo rozpoczęły mecz z ogromną wolą zwycięstwa. Wprawdzie po 2 minutach prowadziły Węgierki 7:2, ale już za chwilę gdynianki zaczęły odrabiać straty i gdy po 6 minutach na tablicy widniał wynik 15:9 dla Lotosu, trener Sandor Farkas zmuszony był poprosić o przerwę. Niewiele to pomogło - niesione znakomitym dopingiem podopieczne Krzysztofa Koziorowicza nie zwalniały tempa i zakończyły pierwszą kwartę wynikiem 22:11.
II kwarta
W drugiej kwarcie na parkiecie pojawiła się Olga Pantelejewa, jednak po kilku jej niezbyt udanych zagraniach do gry musiała wrócić Gordana Grubin. Natomiast u przeciwniczek słabiej dziś dysponowaną rozgrywającą Tully Bevilaqua zastąpiła bardzo udanie Szylwia Torok. Jej wejście wyraźnie ożywiło grę Węgierek. Kiedy po 3 minutach i serii strat Gdynianek wynik brzmiał 24:19, trener Krzysztof Koziorowicz zmuszony był wziąść czas. Jego wskazówki podziałały jednak tylko przez chwilę, bo aż do 18 minuty trwała zacięta walka, a prowadzenie Lotosu zmniejszyło się do dwóch punktów. Jednak ostatnie dwie minuty to dobra gra gospodyń. Świetnie pokazała się Joanna Cupryś, wprowadzona za zmęczoną Małgorzatę Dydek. Po zagraniach jej i Gordany Grubin Lotos odskoczył na 8 pkt.
W pierwszej połowie meczu bardzo dobrze grała zwłaszcza Marie Ferdinand, na którą dobrze chyba wpłynęło wyjście w pierwszej piątce. Na atakowanej tablicy z poświęceniem walczyła Elen Chakirova, grę dobrze prowadziła Gordana Grubin, a pod bronioną deską niepodzielnie rządził "Ptyś". Od samego początku na parkiecie trwała prawdziwa walka o każdą piłkę. Nasze dziewczyny na agresywną obronę Węgierek, będącą do tej pory ich najgroźniejszą bronią, odpowiedziały równie dobrą defensywą. Co więcej, starały się przeszkadzać rywalkom z zachowaniem dozwolonych metod, co nie zawsze wychodziło zawodniczkom z Sopronu. Dość powiedzieć, że po pierwszej połowie meczu na koncie Węgierek było już 10 przewinień, zaś Gdynianki faulowały tylko 3 razy. Gdynianki zdecydowanie wygrywały też walkę o zbiórki.
III kwarta
W trzeciej kwarcie uwidoczniła się przewaga gospodyń. Mimo agresywnej obrony Sopronu, pierwsze 4 minuty tej części meczu Lotos wygrał 11:2 i przy stanie 51:34 zdenerwowany trener przyjezdnych musiał powiedzieć swym podopiecznym kilka gorzkich słów. Nie na wiele to jednak pomogło, przewaga gdynianek ciągle rosła. Katie Smith bardzo pieczołowicie zaopiekowała się Szylwią Torok, w ataku bardzo dobrze grały Chakirova, Ptyś i Panti. W ostatnich sekundach dwa rzuty wolne Edit Eordogh zmniejszyły przewagę Lotosu do 18 punktów, tak więc przed ostatnią odsłoną spotkania gospodynie prowadziły 62:44.
IV kwarta
Czwarta kwarta pokazała, że nie na darmo Węgierki zajmują pozycję lidera w naszej grupie Euroligi. zagrały jeszcze agresywniej w obronie, próbując jednocześnie odrabiać straty rzutami z dystansu. Na 5 minut przed końcem meczu, po celnych rzutach za 3 pkt Evy Seres i Zuzany Żirkovej wynik brzmiał 70:60.
Na parkiecie zacięta walka o każdą piłkę, kolejny zryw Sopronu pozwolił im zbliżyć się na jedynie 7 punktów do Lotosu, jednak wtedy do końca meczu pozostawało już tylko 40 sekund i losy tego spotkania były praktycznie przesądzone. Zwycięstwo gospodyń przypieczętowała w ostatnich sekundach trafieniem zza linii 6,25 m Gordana Grubin.
Gdy rozległa się końcowa syrena, prawie nie było jej słychać we wrzawie czynionej przez szczęśliwych kibiców z Gdyni. Na tablicy wynik 78:67, a więc kolejne zwycięstwo stało się faktem. Widać wyraźnie, że od czasu przegranego wyraźnie meczu w Parmie i zmian, które po tej porażce nastąpiły w gdyńskim klubie, zespół gra coraz lepiej. Potencjał który drzemie wtej drużynie nie jest może jeszcze do końca wykorzystany, ale to znaczy że może być już tylko lepiej. Oby dzisiejsze zwycięstwo w tym bardzo ważnym, ostatnim tegorocznym spotkaniu Lotosu VBW Clima było - oprócz wspaniałego prezentu dla kibiców - zapowiedzią sukcesów w nowym roku, na które wszyscy tak bardzo liczymy.
specjalnie dla sport.trojmiasto.pl:
figoor & kwiatek
www.kosz.vbwclima.com.pl
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2001-12-24 15:11
desperat
chciałbym na njbliższym meczu euroligi spotkać się z kibicami ,którzytak ładnie grają i śpiewają .podoba mi się atmosfera jaką robicie .Chciałbym abyście dodali mi trochę odwagi i wywołali mnie podczas meczu.Napewno wstanę i dołącze do waszego grona.taki już jestem -Adam Lipiński.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.