Najważniejszy mecz w swej historii rozegrają dzisiaj koszykarki
Lotosu VBW Clima Gdynia. O 17.30 w hali GOSiR przy ulicy Olimpijskiej mistrzynie Polski podejmą Societę Ginnastica Como w trzecim meczu ćwierćfinału play off Euroligi. Po dwóch spotkaniach mamy remis. Zwycięzca dzisiejszego pojedynku znajdzie się w koszykarskim raju, czyli elitarnym Final Four.
Jest czwartek, 29 marca 2001 roku. Gdyńskie koszykarki, grające pod szyldem Polpharma VBW Clima, podejmują w trzecim pojedynku 1/4 finału Euroligi Gambrinusa Brno. Nadkomplet publiczności, wielkie oczekiwania. Po trzech kwartach zawodniczki Tomasza Herkta panują nad nerwami, presją. Prowadzą 50:49 i wydaje się, że już nic nie jest w stanie odebrać im biletów do Messyny, gospodarza turnieju finałowego. A jednak. Hana Machova trafia trzy razy za trzy punkty. Nasze są sparaliżowane. Czeszki bez problemów triumfują 80:64... Tyle przypomnienia dramatu z niedawnej historii. Czy po niespełna roku gdynianki wreszcie dopną swego, czy też po raz wtóry przyjdzie im przeżyć koszmar?
- Nie próbowałem w żaden sposób oddziaływać na dziewczyny. Takie działania mogłyby przynieść odwrotny skutek. Moje podopieczne wiedzą, o co grają. Wierzę w ich spokój, rozsądek, a jednocześnie wolę walki - mówi
Krzysztof Koziorowicz, trener Lotosu.
Po pierwszym meczu, wygranym przez Lotos 104:64, nic nie wskazywało na to, że nasz zespół, który odniósł kolejnych osiem euroligowych zwycięstw na własnym parkiecie, może mieć z wicemistrzem Włoch kłopoty w spotkaniu rewanżowym. W hali przy Via del Partigiani górą były podopieczne
Fabio Fossatiego 78:73, które w pełni wykorzystały nieobecność na parkiecie Małgorzaty Dydek i Katie Smith (po pięć fauli). - Ciężko jest nam wracać do Gdyni. Po 40-punktowej porażce, najwyższej w mojej karierze, trzeba się spodziewać ciężkiej przerawy. Wszystko może odmienić wynik trzeciego meczu. Być może będzie to miejsce naszej chwały, chociaż będzie o to bardzo trudno - mówi włoski coach.
Zespołowi z Como, mistrzowi Europy z 1994 roku i czterokrotnemu wicemistrzowi tych rozgrywek, w meczach wyjazdowych gra się znacznie trudniej aniżeli u siebie. Przypominają o tym włoskie gazety, które wyjazd do Gdyni oceniają jako wizytę w paszczy lwa.
Liderki włoskiej ekstraklasy (w ostatniej kolejce pokonały La Spezię 100:64 i do fazy lay off przystąpią z pierwszej pozycji) także drugą podróż nad polskie morze odbyły w nietypowy sposób. Włoszki wyjechały z Como do Mediolanu we wtorek, tuż po rannym treningu. Z lotniska Malpensa udały się do Kopenhagi, gdzie spędziły noc. Liniami SAS przyleciały do Rębiechowa. Włoszki nie skorzystały jednak z miejsc w hotelu Gdynia, jakie zapewnił im gdyński klub. Drużyna z Italii zamieszkała w byłej Marinie - Novotelu. Drużyna z Gdyni nie miała więc dostępu nawet do listy meldunkowej wicemistrza Włoch. Przypuszczamy jednak, że Societa zagra w swym najsilniejszym składzie z
Jurgitą Streimikyte, Chasity Melvin oraz
Andrade Fernandes. Spotkanie poprowadzą
Virginijus Dovidavicius (Litwa) oraz
Janne Muurinen (Finlandia).
Bezpośrednią relację z meczu przeprowadzą Radio Gdańsk, Telewizja Gdynia, Program I Polskiego Radia oraz oficjalna strona Lotosu (http://www.vbwclima.com.pl). Retransmisję będzie można obejrzeć w TVP 3 o 22.00.
Adres oficjalnej strony Lotosu VBW Clima to oczywiście http://www.kosz.vbwclima.com.pl (dop. sport.trojmiasto.pl)Krzysztof Koziorowicz, trener Lotosu: - To najważniejszy mecz w mojej karierze. Nie sądziłem, że to wszystko tak się potoczy, ale ponoć życie pisze najlepsze scanariusze. Wielu myślało, że po 40-punktowym zwycięstwie w pierwszym meczu awans mamy w kieszeni. Potocznie uważa się, że ten, kto nie wygrywa w play off 2-0, odpada. Zamierzamy zadać kłam tej opnii. To będzie mecz walki, ale podchodzę do niego z optymizmem.
Małgorzata Dydek: - Rzucimy na szalę wszystko, czym dysponujemy. Walka będzie zacięta. Kibice raczej nie powinni się spodziewać powtórki z pierwszego meczu z Como. Tak efektowne wygrane nie zdarzają się często. Staram się nie wracać pamięcią do meczu z Brnem sprzed roku. Naszym wspaniałym kibicom należy się ten Final Four.
Katie Smith: - W meczu rewanżowym rywalki z Como pokazały nam swe drugie oblicze. Żałuję, że nie mogłam do końca spotkania walczyć ze Streimikyte. To znakomita zawodniczka, ale można ją zneutralizować. Spróbuję tego dokonać w decydującym spotkaniu.
Gordana Grubin: - Moje myśli wciąż krążą wokół tego pojedynku, ale staram się panować nad emocjami. Nie denerwuję się. Po przegranym meczu w Como jestem raczej zdeprymowana tym, że w drugim meczu byłyśmy tak blisko zwycięstwa, a jednak się nie udało.
Joanna Cupryś: - Mam w głowie zakodowaną jedną myśl: wygrać! Nie mam kłopotów ze snem. Myślę, że zacznę się denerwować w drugiej połowie spotkania, gdy wynik będzie na styku. Nie przeżyłabym powtórki tragedii z Brnem. Byłoby to ponad moje siły mentalne i fizyczne.
----------
Twarzą w twarzLotos VBW Clima Gdynia - Societa Ginnastica Como (suma statystyk z dwóch spotkań)
Rozgrywające1. Gordana Grubin 7/15 2/3 7/7 12 9 27
1. Francesca Zara 3/11 2/6 2/2 6 5 14
Rzucający obrońcy
2. Marie Ferdinand 9/12 0/2 2/2 7 3 20
2. Andrade Fernandes 5/8 1/2 2/2 11 2 15
Skrzydłowe
3. Katie Smith 8/12 2/8 3/3 1 1 25
3. Jurgita Streimikyte 11/24 0/0 10/10 11 5 32
Silne skrzydłowe
4. Elen Szakirowa 14/18 0/0 11/12 14 4 39
4. Laura Macchi 6/10 2/10 3/4 8 2 21
Środkowe
5. Małgorzata Dydek 6/16 0/0 5/6 11 7 17
5. Chasity Melvin 13/28 0/1 5/8 16 1 31
W poszczególnych rubrykach: skuteczność w rzutach za dwa punkty (trafione/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, punkty.