- 1 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (80 opinii)
- 2 Lechia nie może stracić tego piłkarza (38 opinii)
- 3 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (15 opinii)
- 4 Siatkarze Trefla dalej od 5. miejsca (16 opinii)
- 5 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 6 Dzieję się dużo. Liga koszykarzy na finiszu. (1 opinia)
MK Cafe Sailing Team za metą
20 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
"Kawowy" team zadebiutował na międzynarodowej arenie w 1994 roku na jesiennych regatach Flensburger Woche, i od razu było zwycięstwo w klasie jednej tony. Finansowego wsparcia Romanowi Paszke i jego "Gemini" udzielił prawdziwy człowiek renesansu. Marek Kwaśnicki, właściel MK Cafe, jest nie tylko żeglarzem, ale także pilot szybowcowy, samolotowy i helikopterowy, a w latach siedemdziesiątych był w reprezentacji Polski judo.
W następnym sezonie największym sukcesem było zwycięstwo w jubileuszowych, setnych regatach Kieler Woche. w 1996 roku team otrzymał do dyspozycji aż dwa nowe jachty, które wyszły z desek projektowych
Judel&Vrolijk Designe z Hamburga. MK Cafe Premium wygrał najważniejsze regaty śródlądowe w Polsce, a tzw. duża kawa, czyli MK Cafe, święciła sukcesy w międzynarodowej stawce w klasie ILC 40. Co prawda, w mistrzostwach świata było tylko piąte miejsce, ale w Admirals Cup '97, czyli
nieoficjalnych drużynowych mistrzostwach świata, polski jacht przyczynił się do zwycięstwa teamu amerykańskiego, a w swojej klasie był drugi.
W 1998 roku prowadzenie MK Cafe Sailing Team od Romana Paszke przejął Karol Jabłoński, co zaowocowało zwycięstwem w mistrzostwach Europy IMS w Punta Ala we Włoszech. Rok później było drugie miejsce w mistrzostwach świata klasy Sydney 40 w Lymington w Anglii. W drugim stracie w Admiral's Cup tylko bulwersująca dyskwalifikacja w biegu średnim pozbawiła Polaków pewnego zwycięstwa w swojej klasie.
Od 1999 roku "kawowi" włączyli się do cyklu regat match-racingowych sterników, które wkrótce miały stać się ich znakiem firmowym. Z mistrzostw Europy w Port Vendres we Francji przywieźli od razu srebro. W minionym roku był już tytuł mistrzów świata i numer jeden dla Jabłońskiego na liście ISAF najlepszych sterników!
O czym mało kto wie, MK Cafe Sailing Team był także potentatem bojerowym. W jego barwach po sukcesy sięgał nie tylko Jabłoński, ale także Bernd Zeiger (Niemcy). W 2001 roku dubletem wygrali oni mistrzostwa świata w żeglarstwie lodowym.