Po rocznej przygodzie z ekstraklasą tenisiści stołowi MRKS DGT Gdańsk pożegnają się z tą klasą rozgrywek meczem z Unią-Olimpią Grudziądz. Spotkanie rozpocznie się w hali przy ul. Meissnera dzisiaj o godzinie 16.00. Niestety, w elicie panów nie zmienią panie. W pierwszym meczu o awans MRKS przegrał w Kielcach z tamtejszym AZS 0:10, co rewanż 20 kwietnia w Gdańsku sprowadza do rangi formalności.
- Była szansa na dwa punkty, gdyż Agnieszka Chrząszcz i Marzena Świniarska prowadziły w piątych setach, jednak przegrywały 2:3 - mówi o barażu o ekstraklasę w wykonaniu pingpongistek
Bronisław Zygmanowski, trener MRKS.
Gdańszczanie w przerwie ligowej nie próżnowali, ale z rywalizacji w Pucharze Polski na szczeblu wojewódzkim podobnie jak z występów w rundzie rewanżowej ekstraklasy (komplet przegranych) nie mogą być zadowoleni. W meczu, który decydował o awansie do 1/8 finału MRKS DGT uległ I-ligowej Tęczy Nowa Wieś 3:4. Bohaterem spotkania był
Marek Prądzinski, który wygrał oba single i debla wspólnie z
Krzysztofem Pińskim.
- Przeciwko Grudziądzowi zagrają ci sami zawodnicy, co z Tęczą, czyli Alan Woś, Karol Skolimowski i Filip Szymański. Trudno robić sobie duże nadzieje, gdyż rywale przyjadą do Gdańska po punkty, które są im potrzebne do awansu do półfinału play off - przyznaje trener Zygmanowski.
Po 17 w tabeli wspólnie przewodzą Morliny Ostróda, Gaz Polski Zielona Góra i Odra Głoska Księginice (po 30 punktów). Olimpia z dziewięcioma wygranymi i ośmioma porażkami plasuje się na czwartym miejscu, ostatnim premiowanym awansem do półfinału, mając tylko dwa punkty przewagi nad PKTS Pabianice. Liderem przyjezdnych jest uczestnik mistrzostw Europy w Zagrzebiu, Jakub Kosowski, a ponadto grają doświadczony Dariusz Kiełb i znany z występów w minionym sezonie w Lęborku Artur Daniel.
