• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MŚ 2002. Polska - Portugalia. Jest nadzieja w nas...

10 czerwca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
W półtoramilionowym i ponad tysiącletnim Jeonju (Dzondzu) polscy piłkarze zagrają dziś o wszystko. To powszechna opinia. Jeśli spojrzeć na sprawę wnikliwiej, nawet remis - po wpadce z Koreą znacznie bardziej prawdopodobny niż nasze zwycięstwo nad Portugalią - może być korzystny dla biało-czerwonych. Zakładamy bowiem, że wcześniej gospodarze ograją "Jankesów". Chociaż głowy nie damy, że to dobra teoria. Na duchu podtrzymał nas Radosław Kałużny. - Myślę jednak - przyznał w sobotę - że możemy jeszcze powstrzymać się z pakowaniem walizek.

Jedno jest pewne - jak wtorek był dniem prawdy dla koreańskiego futbolu, tak poniedziałek będzie dniem prawdy (oby nie dniem sądu) dla teamu Jerzego Engela. - Wolę brzydko wygrać niż ładnie przegrać. W naszej niedawnej przeszłości zbyt dużo było pięknych porażek - powiedział selekcjoner. Oj, zmienia się nam pan trener. A gdzie futbol na "tak"?

Antonio Oliveira wykazał więcej błysku: "Ten mecz powinien być pokazem wspaniałego futbolu, gdyż oba zespoły potrzebują zwycięstwa. To podstawowa przesłanka. Polska ma silny skład, jej piłkarze są atletycznie zbudowani, wysocy, silni fizycznie, potrafią grać z kontrataku." Że cechy fizyczne bywają mało ważne, pokazali nam Koreańczycy, ale nie dręczmy się już...

- To nie my będziemy faworytem - odkrywczo zauważył Edward Klejndinst, odpowiedzialny za bank informacji. - Trzeba wziąć przykład z Amerykanów. USA to zespół, który nawet gdy przegra dwa mecze, to na trzeci wychodzi z takim nastawieniem, jakby nic się nie zdarzyło... Jest dużo informacji o Portugalii, piłkarzy tego kraju ogląda się niemal codziennie, w klubach bądź reprezentacji. Jak na razie słabym punktem rywala jest fakt, że traci bramki. Chyba nie najlepszą mają obronę i lepiej czują się w ataku. Posiadamy sporo materiału. Szkopuł w tym, ile z niego da się przełożyć na wynik."

W pierwszym meczu założenia teoretyczne okazały się zupełnie niepotrzebne, Polacy zawiedli, jednak tak naprawdę nikt z ekipy nie uderzył się w pierś. Przede wszystkim Engel, który fatalny rezultat złożył na karb kilku prostych błędów. Sami zawodnicy narzekali na arbitra. Cała paczka powinna porozmawiać z Włochami i trenerem Trapattonim. Co oni mogą powiedzieć po spotkaniu z Chorwacją?

Michał Żewłakow wysnuł z sukcesu Chorwatów dość jednostronne wnioski. - Piłkarze tej drużyny po porażce z Meksykiem maksymalnie zmobilizowali się i wygrali z teoretycznie silniejszym przeciwnikiem - mówił obrońca, którego - jak się tylko wydaje - powinien dziś zmienić Tomasz Rząsa. - Chorwaci przeszli niesamowitą metamorfozę. Nas też na to stać!

Trzeba się tylko zastanowić, czy Szkota Hugh Dallasa stać na tak kompromitujące numery jaka Grahama Polla. Sam selekcjoner też zwrócił uwagę na raczej nieistotny fakt: "Słyszałem, że Portugalczycy trochę złapali sie za uzdy. Byc może jednak do tej pory wyciągnęli odpowiednie wnioski i posypali głowy popiołem. Jeśli jednak dalej noszą głowę w chmurach... " Nie liczylibyśmy na to. W meczu z USA obrońcy Portugalii robili jeszcze większe "byki" niż nasi, szczególnie bramkarz.

O składzie Engel nie chce mówić. Podkreślał jedynie, że w jego zespole nie ma problemu prawej pomocy. Mało prawdopodobny jest udział Jacka Bąka. W przypadku absencji obrońcy Lens na boisko wybiegnie rezerwowy K'lautern, Tomasz Kłos. - Badania wykazały, że forma jest na bardzo wysokim poziomie. Wszystko rozstrzygnie się w kwestii taktycznej i mentalnej i nad tymi dwoma rzeczami właśnie pracujemy.

Nie spełni się zatem oczekiwana wersja Henryka Apostela, wiceprezesa PZPN do spraw szkoleniowych. Były selekcjoner spodziewa się trzech-czterech zmian w wyjściowej "jedenastce". Dziennikarze PAP wyniuchali tylko roszadę w ataku.

s.

----------

Jerzy Engel, chcąc chyba rozweselić swych podopiecznych zobowiązał się, że w przypadku zdobycia przez Polskę tytułu mistrzowskiego zgoli nie tylko swe legendarne wąsy, ale pozbędzie się całego owłosienia. By selekcjoner zaczął się oswajać z brzytwą, polskim piłkarzom nie pozostaje nic innego, jak pokonać dziś Portugalczyków w swym drugim występie w grupie D. O to, jak będzie wyglądało to spotkanie, jakich roszad w składzie powinien dokonać selekcjoner oraz o dokładny wynik spytaliśmy piłkarskch fachowców.

WOJCIECH ŁAZAREK: - Byłoby bardzo nietaktownie, gdybym nie wierzył w naszą drużynę. Oczywiście wierzę, że nasza drużyna wyjdzie z grupy. To zadanie jest trudne, ale nie niewykonalne. W meczu z Portugalczykami musimy zagrać diametralnie inaczej aniżeli w meczu z Koreańczykami. Przede wszystkim w obronie. Wystąpić powinni Zieliński oraz Rząsa, a w ataku Kucharski. Także linia pomocy musi się zmienić. Tam panuje nicość. Nie mam kapelusza, ani kuli, ale myślę, że wygramy 2:1.

JACEK GREMBOCKI: - Powinniśmy sobie darować Krzynówka, a Koźmiński powinien wrócić na swą lewą stronę. Prawa pomoc to wielka szansa dla Kucharskiego lub Sibika. Jeżeli zmiany wypalą, to dopóki piłka w grze, jak zwykł mawiać Kazimierz Górski... Jak trzeba zagrać? Na pewno dwa razy lepiej aniżeli w meczu z Koreą Płd. Szybciej, składniej, Polacy muszą imponować wolą walki, ambicją. Nie możemy stać. W meczu z Koreą stało pięciu defensorów w linii, a mimo to traciliśmy bramki. Portugalczycy też jednak nie są pewni wygranej nad nami, w portugalskich domach ludzie zastanawiają się, jak to będzie z tą Polską. Doceńmy jednak w końcu to, że Polska, kraj znajdujący się w głębokim kryzysie, po 16 latach gra w finałach. Typuję 2:1 dla Polski. Może trafię?

MIECZYSŁAW GIERSZEWSKI: - Polaków stać na zwycięstwo. Portugalczycy są pod większą presją. Porażkę mamy już za sobą, dzięki czemu pękł tak mocno nadmuchany balon nadziei. Teraz Portugalczcy grają o życie. My możemy, nie musimy. Przegrany mecz z Koreą nie może decydować o roszadach w składzie. Jan Tomaszewski również był krytykowany, a mimo to Kazimierz Górski stawiał na niego. I nie zawiódł się. Będzie remis 0:0, który wciąż może dawać szanse na awans.

EDWARD BUDZIWOJSKI: - Polacy uwielbiają popadać ze skrajności w skrajność. A spójrzmy na Arabów. Po laniu otrzymanym od Niemców mówiło się, że także od Kamerunu dostaną cięgi. Tak się nie stało. To dla Portugalczyków nie będzie spacerek. Dla nas będzie to mecz prawdy. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z koreańską żywiołowiścią, więc może uda się z portugalską techniką? A szanse są duże, bo skończyły się czasy artystycznych zagrań, a zaczęły walki o wynik. Szkoda jednak, że nie mamy choćby jednego artysty w środku pola, takiego, jakim był Kazimierz Deyna. Mamy rzemieślników, którzy grając w zachodnich klubach nie są obarczeni odpowiedzialnością za rozgrywanie, czy konstruowanie akcji. Jeśli chodzi o skład, to nie mam przekonania do braci Żewłakowów, grać powinien Rząsa, a w ataku waleczny Kucharski. Bardzo żałuję, że nie ma Wichniarka. Mam nadzieję na remis 1:1.

TOMASZ KORYNT: - Po dokonaniu niezbędnych zmian w składzie nasi piłkarze powinni przystąpić do spotkania bardzo skonsolidowani, skoncentrowani. Od początku powinni zdawać sobie sprawę z tego, po co wyszli na boisko. Portugalia przewyżasza nas pod niemal każdym względem. Zadanie jest niesłychanie trudne, jednak wierzę, że dopisze nam szczęście. Może rzut karny dla nas, czerwona kartka dla rywala, niecodzienny gol? Biało-czerwonym daje 25 procent szans na zwycięstwo.

Wracając do Engela, przed meczem z Koreą Płd. przyrzekł on piłkarzom, że jeśli wygrają, to na ich oczach zje miejscowy, morski przysmak, przypominający wielkością i kształtem penisa. Jak wiemy nie musiał tego robić.

Zebrał: Kryst.
Głos Wybrzeża

Opinie (9)

  • 3mam kciuki za POLAKOW

    ale pieniadze w STS stawialbym na Portugalie
    sorry Winetou - bussines is bussines

    • 0 0

  • dzisiejszy mecz

    Po dzisiejszym meczu niech te c***e nie wracają do kraju!!!!!

    w********ać na Syberię !!!!!!!!!!!!!!!!!11

    • 0 0

  • suuuuuuuper!

    2:0 z Korea
    4:0 z Portugalia
    6:0 z USA?

    • 0 0

  • Po meczu

    Nie, no, to się już w głowie nie mieści.
    Pieprzyć do gazet jacy to my jestesmy zmobilizowani, damy z siebie wszystko, i co?
    Gówno.Pora aby niektórzy zawodnicy skończyli już kariery.Czas na młodszych np. Wichniarek, Kosowski itp.

    • 0 0

  • Po meczu

    Nie, no, to się już w głowie nie mieści.
    Pieprzyć do gazet jacy to my jestesmy zmobilizowani, damy z siebie wszystko, i co?
    Gówno.Pora aby niektórzy zawodnicy skończyli już kariery.Czas na młodszych np. Wichniarek, Kosowski itp.

    • 0 0

  • Do roberta

    robert ty stara glupia k***o j*****a. Ty sam w********aj z kraju. Chlopaki sie starali, walczyli jak mogli, widac ze dali z siebie wszystko. Nie wiem czego wszyscy oczekiwali. Po eliminacjach nasi pilkarze byli "Bogami". Ale prawda jest taka ze nie naleymy do swiatowej czolowki i nalezalo sie spodziewac porazki z Portugalia. Jestem niezadowolony tylko z meczu z Korea bo tam nie podjelismy walki... Ale jestem z reprezentacja na dobre i na zle!! A jak slysze takie komentarze jak tego c***a roberta to mi sie niedobrze robi i od razu nerwy mi puszczaja.

    • 0 0

  • Najlepsi w niemieckiej lidze

    Co sie dziwic ze przegrali jak taki Klose gra dla niemcow.

    • 0 0

  • Smutek to delikatnie powiedziane!

    Myśle ,że Pan Engel popełnił błąd zamykając drogę do Reprezentacji wielu młodym zawodnikom. Jestem pewien, że oni zrobili by wszystko aby pokazać się na międzynarodowej arenie a nie odbyli by tylko egzotycznej wycieczki do Korei. Sądze, iż duży wpływ na ustalanie "11" miał Pan Włodzimierz L., który za wszelką cenę chce wypromować "swoich podopiecznych." Blamaż nic dodać, nic ująć.

    • 0 0

  • Góralska piłka

    Dopóki kadrą rządzić będą Hajto i Świerczewski dopóty liczyć się będą tylko "dutki" czyli kasa.Trzeba pozbyć się tych boiskowych trepów o naoliwionych jadaczkach.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane