MŚ 2002. Zahović w domu, Ciepliński ocenia...

Nie ta piłka

Piłkarze Portugalii mogą tłumaczyć porażkę z USA tym, że... grali niedobrą piłką. Futbolówka, którą rozgrywane było spotkanie, w pierwszej połowie była źle napompowana i wielu piłkarzy narzekało na jej zbyt niski lot. To nie pierwsze skargi na piłkę Fevernova. Krytycy twierdzą, że jest ona zbyt szybka i w czasie lotu dostaje trudnej do przewidzenia rotacji.

O pomoc do Allaha

Rosyjscy hierarchowie prawosławni życzą piłkarskiej reprezentacji Rosji sukcesów na mistrzostwach świata. Jak powiedział Wsiewołod Czaplin, rzecznik patriarchatu Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, biskupi na czas trawania meczów przerywają zajęcia i śledzą grę. Jeszcze dalej poszedł Mukaddas Bibarsow, przywódca Muzułmanów Powołża, który wezwał do modlitw za reprezentację.

Panu dziękujemy!

Zlatko Zahović, największa gwiazda reprezentacji Słowenii, został wykluczony z ekipy i odesłany do kraju przez władze słoweńskiej federacji piłkarskiej. Federacja nie podała wyjaśnień, ale decyzja jest najprawdopodobniej powiązana z konfliktem zawodnika z trenerem Srecko Katancem.

Ostrzeżenie

Międzynarodowa Federacja Piłkarska ostrzegła brazylijskiego piłkarza Rivaldo, że w przypadku powtórzenia się symulowania fauli i prób wymuszania na arbitrze decyzji grożą mu kolejne, ostrzejsze kary. Brazylijczyk został ukarany grzywną w wyskości 7 tys. dolarów za symulowanie uderzenia piłką w twarz podczas meczu z Turcją.

Mobilizacja

Ponad siedem tysięcy policjantów zmobilizowała japońska policja do ochrony przed dzisiejszym spotkaniem Argentyna-Anglia. Policjanci będą wyposażeni w specjalne pistolety, w których nabojami są sieci. Przed meczem na terenie Sapporo będzie obowiązywał całkowity zakaz spożywania alkoholu.

Odrzucona prośba

FIFA odrzuciał prośbę Turcji o zmianę sędziego w meczu z Kostaryką. Spotkanie poprowadzi arbiter Coffi Codja z Beninu. Turcy poprosili o zmianę sędziego twierdząc, ze nie ma on odpowiedniego doświadczenia, aby prowadzić mecze na mistrzostwach świata.

TŁ, PAP

----------

Pierwsza runda gier eliminacyjnych piłkarskich mistrzostw świata za nami. Trenerów kadr narodowych zapytaliśmy o wrażenia po rozegraniu jednej czwartej meczów turnieju.

Dariusz Szczubiał, trener reprezentacji Polski koszykarzy: - Mimo że faworyci rozkręcają się w różny sposób, jestem przekonany, że do nich będzie należało ostatnie słowo. Pierwsze mecze pokazały jednak, że nie można wskazać z zamkniętymi oczami stuprocentowego faworyta do tytułu. Poziom światowego futbolu szalenie się wyrównał, co było widać w inauguracyjnym spotkaniu Francja - Senegal. Jedyne, co mnie zaskoczyło, to rozmiary zwycięstwa Niemców w meczu z Arabami. Mimo wszystko stawiam na Argentynę, a lubię grę takich drużyn, jak USA.

Tomasz Herkt, selekcjoner reprezentacji koszykarek: - Najbardziej zaskoczyły mnie wyniki meczów rozpoczynającego oraz kończącego tę fazę rozgrywek, a więc Francja - Senegal oraz Portugalia - USA. Na pewno cieszy wysoki poziom mistrzostw. Pada dużo bramek, zespoły walczą, stosują pressing, gole strzelają nie tylko napastnicy, ale i obrońcy. Mistrzem zostanie zespół, który od dawna przygotowywał się do rywalizacji. Może Argentyna, może Brazylia lub Niemcy, którzy kryzys mają już za sobą. Czarnym koniem może być Korea Płd.

Jerzy Ciepliński, trener piłkarek ręcznych Naty AZS AWF Gdańsk oraz reprezentacji młodzieżowej: - Najbardziej podobał mi się pojednek USA - Portugalia. Amerykanie zagrali na luzie i dali prztyczka w nos Portugalczykom. Obejrzałem mecz Polaków. Przykro, że przegrali z Koreą. Mimo to wciąż wierzę, że naszej reprezentacji uda się wyjść z grupy. Niespodzianką nie jest dla mnie postawa zespołów afrykańskich. Połączenie ich naturalnych możliwości z europejskim szkoleniem daje znakomite efekty. Stawka jest wyrównana.

Edward Szymczak, trener tyczkarzy i tyczkarek Lechii Gdańsk: - Mieliśmy kilka sensacyjnych wyników, jednak niewiele meczów było ciekawych. Myślę, że faworyzowane drużyny będą się rozgrywały z każdym spotkaniem. Najlepsi wciąż wierzą, że przyjechali rozegrać siedem pojedynków. Do tej normy dostosowali się także Polacy, którzy zagrali bardzo... oszczędnie. Przypuszczam, że oszczędzali siły, zapewne także na powrót o kraju. W ich wypadku forma przerosła treść. Obym się mylił. Faworyci do tytułu? Nie wszyscy wyłożyli jeszcze karty na stół. Widoczny jest odwrót Europy. Wierzę, że tę sytuację wykorzysta Brazylia.

Zebrał: Kryst.