W dziesiątej kolejce pierwszoligowe koszykarki Marcopolu Gedania Żukowo zmierzą się w sobotę (17.00) na własnym parkiecie z Włókniarzem Białystok. Zawodniczki Aleksandra Siewierowa są zdecydowanym faworytem tej konfrontacji.
Żukowianki wygrały ostatnie cztery mecze, zaś włókniarki ostatnie cztery potyczki kończyły z opuszczonymi głowami. Białostoczczanki są dalekie od nawiązania do chlubnych tradycji klubu. Nie tak dawno temu, bo w 1994 roku, Włókniarz reprezentował Polskę w Pucharze Ronchetii, gdzie dotarł do drugiej rundy (po wyeliminowaniu IMOS Brno uległ... Gysevowi Sopron). Od 1997 roku klub błąka się po zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym roku zawodniczki
Marka Kubiaka nie mają co myśleć o powrocie do ekstraklasy. W klubie myślą raczej o tym, jak związać koniec z końcem. Co prawda podpisano umowę sponsorską z Auchan Białystok, jednak pieniędzy wciąż mało.
- To są ich problemy. Nic o Włókniarzu nie wiem i nie chcę wiedzieć. Zauważyłem, że im mniej wiemy o rywalu, tym lepiej gramy - mówi "Sasza".
- Na pewno jednak nie lekceważę Włókniarza. Nawet gdybym grał z inwalidami, to poważnie podszedłbym to takiego spotkania - tłumaczy coach.
Wierzymy, że znów swe nieprzeciętne umiejętności zademonstruje Tatiana Troina (najlepsza snajperka ligi - 25,75 pkt, druga zbierająca - 10,5). W szeregach gości warto uwagę zwrócić na 19-letnią rozgrywającą Małgorzatę Chomicką , drugą podającą rozgrywek (śr. 3,67).
