Jedenastka Kolejki - notowanie piąte

W czwartym notowaniu Jedenastki Kolejki doszło jak na razie do najbardziej zaciętej walki o honorowy tytuł najlepszego piłkarza. Mateusz Bąk i Maciej Makuszewski zebrali po 27 procent poparcia, ale bramkarz Lechii Gdańsk od skrzydłowego okazał się lepszy o zaledwie 6 głosów. W piątej odsłonie rankingu do głosu powinni dojść ponownie przedstawiciele Arki. Za występy w ostatni weekend, które przyniosły zwycięstwa zarówno I-ligowemu jak i III-ligowemu zespołowi, wyróżniliśmy aż siedmiu gdyńskich zawodników. Ponownie wśród nominowanych znalazł się m.in. Bartosz Ślusarski, laureat drugiego wydania.

Celem rankingu Jedenastka Kolejki jest wskazanie piłkarzy, którzy wyróżnili się w meczach, które relacjonowaliśmy na portalu Trojmiasto.pl od piątku do niedzieli w ekstraklasie oraz I i III lidze. Pod uwagę bierzemy graczy sześciu trójmiejskich drużyn, czyli wybieramy każdorazowo z około 80 zawodników.

Spośród graczy zaproponowanych przez nas możecie wybrać najlepszego. Głosujemy za pomocą ankiety, udzielając poparcia jednemu z jedenastu piłkarzy.

Nadal żadnemu z piłkarzy nie udało się wygrać tej elekcji dwa razy, choć blisko tego osiągnięcia był Maciej Makuszewski. Po podsumowaniu 784 głosów okazała się, że kluczowa okazała się różnica 6 głosów. Za Mateuszem Bąkiem opowiedziało się 219, a za zwycięzcą notowania numer trzy - 213 uczestników ankiety. Tym samym bramkarz Lechii jako czwarty wpisuje się na listę laureatów. To nagroda za postawę w meczu z Zagłębiem Lubin, w którym zwycięstwo okazało się na wagę awansu do najlepszej "8" w ekstraklasie.

ZWYCIĘZCY RANKINGÓW NA NAJLEPSZEGO PIŁKARZA JEDENASTKI KOLEJKI
Notowanie I - STOJAN VRANJES (LECHIA GDAŃSK)
Notowanie II - BARTOSZ ŚLUSARSKI (ARKA GDYNIA)
Notowanie III - MACIEJ MAKUSZEWSKI (LECHIA GDAŃSK)
NOTOWANIE IV - MATEUSZ BĄK (LECHIA GDAŃSK)

Po raz trzeci na podium znalazł się Mateusz Szwoch. Poprzednio dwukrotnie zajmował drugą lokatę, tym razem z poparciem na poziomie 16 procent uplasował się na 3. miejscu. Czy po dwóch golach strzelonych GKS Katowice to pomocnik Arki jest faworytem tego notowania? O tym decydujecie Wy, głosując w zamieszczonej ankiecie.

ARKA ROZBIŁA KATOWICE. WYSTAW OCENY PIŁKARZOM

Tradycyjnie nie zapominamy o III-ligowcach. W tym notowaniu to za występy na tym szczeblu rozgrywek do Jedenastki Kolejki trafiło więcej piłkarzy niż z ekstraklasy i I ligi. Jednak Macieja Koziarę po części wyróżniliśmy za utrzymanie formy od jego odważnego debiutu w pierwszej drużynie w Pucharze Polski.

Przypominamy też o Tsubasie Nishi, który znów wyróżnił się w III lidze. Lechia zatem ma ofensywnych graczy i nie musi tak jak we Wrocławiu, nawet przy absencji Zaura Sadajewa, na ławce sadzać wyłącznie defensywnych graczy. Szczególnie, jeśli chodzi o mecz, do którego podchodziło się z założeniem, aby go wygrać.

UDANA NIEDZIELA III-LIGOWYCH REZERW ARKI I LECHII

JEDENASTKA KOLEJKI WIOSNA 2014 - NOTOWANIE PIĄTE
Bramkarz: KACPER TUŁOWIECKI (Bałtyk Gdynia, 2 nominacja do Jedenastki Kolejki)
Rzadko zdarza się, aby piłkarz, który zimą dołączył do drużyny, już w piątej kolejce wychodził z opaską kapitańską. A takiej sztuki dokonał bramkarz, którego Bałtyk pozyskał z Wejherowa. 24-latek przejął funkcję od kontuzjowanego Karola Wasielewskiego. Jednak przede wszystkim potwierdził dobrą formę, w której utrzymuje się od początku rundy. Przed tygodniem obronił karnego w derbach z Lechią, a w piątek zaliczył trzeci występ bez straty gola. Szkoda tylko, że golkiper nawet w świetnej dyspozycji może co najwyżej mecz zremisować, bo biało-niebiescy w III lidze potrzebują zwycięstw jak ryba wody.

BAŁTYK MA NOWEGO KAPITANA


Prawy obrońca: DAWID KUBOWICZ (Arka II Gdynia, 2)
W pierwszej drużynie grał jako prawy i lewy obrońca. Po zesłaniu do rezerw rosły defensor bardzo dobrze radzi sobie w roli stopera. W niedzielę wrócił do składu po chorobie i od razu uspokoił szyki obronne żółto-niebieskich. Po zachowaniu 26-latka na boisku widać, że ma doświadczenie w wyższych ligach. Młodzi zawodnicy znajdujący się wokół niego czują się pewniej, a gdynianie nie tracą wielu bramek. Kubowicz jest swego rodzaju mentorem, ale co najważniejsze, rady trafiają do jego kolegów. W meczu z Kaszubią także sam wykazał się kilkoma pewnymi interwencjami. Dzięki dobrej współpracy w defensywie gdynianie mogli również zagrażać rywalowi kontrami.



Stoper: KRZYSZTOF SOBIERAJ (Arka Gdynia, 3)
Wrócił do gry w "11" po dwóch meczach absencji i mimo pewnych dolegliwości zdrowotnych zagrał na wysokim poziomie. Po przerwie ponownie przejął opaskę kapitana od Tomasza Jarzębowskiego. "Sobi" w meczu z Katowicami mógł się skoncentrować wyłącznie na defensywie, gdyż koledzy z ofensywy tym razem nie potrzebowali jego wsparcia. Gdy w sobotę dochodziło do groźniejszych sytuacji w "16" Arki, to nie w tych sektorach, które zabezpieczał 33-latek. Przy nim pewniej funkcjonuje również młodzieżowiec Mateusz Cichocki.



Stoper: BERNARD POWSZUK (Lechia II Gdańsk, 1)
Mimo kłopotów w defensywie w pierwszym zespole, trenerzy nie starają się sięgać po piłkarzy do rezerw, a obracają się cały czas wokół tych samych nazwisk. Tymczasem na III-ligowych boiskach obrońcy gdańscy spisują się więcej niż przyzwoicie. Po występie w Szczecinie przypominamy o Powszuku, który był już sprawdzany w seniorskiej ekipie, ale na razie ta przygoda tylko na treningach się obyła. Co prawda w meczu z Pogonią II Bernard nie ustrzegł się gdańskiej przypadłości w tym sezonie, czyli i on mógł lepiej zachować się przy stałym fragmencie gry, aby rezerwiści uniknęli gola, ale poza tą sytuacją grał bez zarzutu. Był niemal bezbłędny i nie do przejścia
nawet dla znacznie mocniejszych fizycznie napastników rywali. A co cenne u nowocześnie grających stoperów - znakomicie wyprowadzał piłkę z defensywy.


Lewy obrońca: NIKOLA LEKOVIĆ (Lechia Gdańsk, 2)
O takim meczu jak we Wrocławiu wielu gdańskich piłkarz zapewne chce jak najszybciej zapomnieć. Jednak Serb po raz kolejny tej wiosny nie ma powodów do spuszczania głowy, a wręcz przeciwnie. Znów zagrał na dobrym poziomie. Śląsk, gdy atakował starał się raczej omijać flankę, której broni 24-latek. Także przy stracie gola Nikola nie był zamieszany, gdyż to on stał w pustej już bramce i starał się jeszcze zatrzymać zmierzającą do siatki piłkę. Kilka razy pokazał się również w ofensywie. Jego współpraca z Piotrem Grzelczakiem przynosiła więcej korzyści przy atakowaniu niż gra w innych sektorach boiska.

LECHIA W ÓSEMCE MIMO PORAŻKI ZE ŚLĄSKIEM. OCEŃ PIŁKARZY



Pomocnik: TSUBASA NISHI (Lechia II Gdańsk, 1)
Był pierwszym zimowym nabytkiem Lechii, a jego pozyskanie z Gwardii Koszalin zaakceptował jeszcze poprzedni właściciel. Jednak z uwagi na kontuzje nie pojechał na żaden zimowy obóz, a w konsekwencji nie został zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy. Japończyk miał nadzieje, że jego sytuacja w gdański klubie zmienia się na lepsze, gdy w ostatnich dniach zapisano go do rywalizacji w elicie, ale na Wrocław w "18" się nie znalazł. Swoją przydatność musiał zatem jeszcze raz udowodnić w III lidze. W piątym występie w Lechii II strzelił drugiego gola. W Szczecinie był bardzo przydatny w grze jeden na jednego, nie bał się wchodzić w drybling, szukał piłki i kreował grę ofensywną drużyny.


Pomocnik: MICHAŁ RZUCHOWSKI (Arka Gdynia, 1)
Grę przeplata z leczeniem kontuzji stawu skokowego, pamiątki po pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski z Miedzią Legnica. Jeszcze nie może występować po 90 minut, ale gdy tylko można, trener Paweł Sikora wystawia pomocnika do gry. Przeciwko GKS Michał miał wielki udział w dwóch pierwszych bramkach. To właściwie już po faulu na nim powinien zareagować sędzia, a nie z odgwizdaniem karnego czekać aż "wycięty" zostanie także Mateusz Szwoch. Natomiast przy drugim golu młodzieżowiec popisał się kapitalną asystą, przerzucając piłkę nad obrońcami gości i niemal co do centymetra dogrywając na strzał Szwochowi. Taka akcja mogłaby być ozdobą każdego meczu.


Pomocnik: MATEUSZ SZWOCH (Arka Gdynia, 4)
Staje się piłkarzem, który najczęściej gości w naszym rankingu. Honorujemy go po raz czwarty. Już trzykrotnie był na podium w wyborach najlepszego piłkarza. Czas na zwycięstwo? O grze młodzieżowca przeciwko GKS Katowice można pisać tylko w samych superlatywach. Nie bał się przesądu, że faulowany zawodnik nie strzela i pewnie wykonał karnego. Przy drugim golu pokazał zaś kunszt techniczny i niesamowity instynkt podbramkowy, gdy uderzył piłkę z powietrza, przerzucając ją obok wychodzącego z bramki golkipera. W sobotę mógł skoncentrować się na grze ofensywnej, gdyż za plecami miał dwóch pomocników, do których głównie należała odpowiedzialność za przerywanie akcji rywali.


Pomocnik: DAMIAN MOSIEJKO (Arka II Gdynia, 2)
Od kilku meczów jest jednym z liderów drużyny, co podkreśla trener Grzegorz Witt. Szkoleniowca najbardziej cieszy fakt, że kolejny piłkarz urodzony w 1995 roku robi kroki w przód w swojej karierze, a co najważniejsze, chce się mu pracować. W niedzielę 19-latek miał udział przy każdej z trzech bramek Arki. Albo dobrze podawał, albo strzelał. Sam też trafił do siatki po ładnym uderzeniu z rzutu wolnego, ale niestety był on pośredni, a żaden z kolegów nie dotknął wcześniej piłki. Mosiejko jest aktywny na obu połówkach boiska. Co raz bardziej zaczyna przypominać się trenerowi pierwszej drużyny, Pawłowi Sikorze.


Napastnik: MACIEJ KOZIARA (Arka II Gdynia, 1)
Czy to będą przełomowe dni w karierze piłkarza, który dopiero 2 sierpnia osiągnie pełnoletność? Był już powoływany na konsultacje kadr narodowych do lat 17 i 18. We wtorek nastolatek zadebiutował w pierwszej drużynie Arki. Mimo że na boisko w Lubinie wszedł przy kiepskim wyniku to nie zadowolił się asystowaniem na boisku, a zaliczył kilka odbiorów i starał się skonstruować akcję na wagę honorowego gola. W sobotę występ I-ligowej Arki obejrzał jeszcze z wysokości ławki rezerwowych, ale dzień później zadebiutował w III-ligowych rezerwach. Wówczas potwierdził snajperską smykałkę, strzelając gola na 2:0.


Napastnik: BARTOSZ ŚLUSARSKI (Arka Gdynia, 2, piłkarz Jedenastki Kolejki w notowaniu drugim)
Paweł Sikora po raz pierwszy wiosną w I lidze zdecydował się na grę jednym klasycznym napastnikiem. To Bartek miał na siebie wziąć główny ciężar walki ze stoperami GKS. Jeśli nie uda się ich minąć, to jego zadanie polegała także na tym ty odciągać rywali z bronionych przez nich sektorów boiska, aby miejsce do zaatakowania pola karnego robiło się do ustawionych za jego plecami pomocników Arki. Z tego zadania "Ślusarz" wywiązał się znakomicie, a ponadto jak na napastnika przystało strzelił... dwa gole. Co prawda pierwszego arbiter nie uznał, odgwizdując spalonego, ale przy drugiej golu zapewne i sędzia, gdyby był kibicem spotkania, klaskałby z uznania po uderzeniu gdynianina.