- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (11 opinii)
- 2 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 3 Arka współpracuje z SI. Chce budować (14 opinii)
- 4 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (32 opinie)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (8 opinii)
- 6 Hala AWFiS zamknięta. Szukają nowej (77 opinii)
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Eryk Jóźwiak: Nie osłabiliśmy składu
Energa Wybrzeże - żużel
Zdunek Wybrzeże Gdańsk w listopadowym oknie transferowym pozyskało pięciu nowych zawodników. Ruchy nie wzbudziły jednak takiego entuzjazmu jak przed rokiem. Co na to menedżer żużlowców? - Na pewno nie osłabiliśmy składu - mówi nam Eryk Jóźwiak. - Dokonaliśmy transferów, które śmiało mogą pomóc. Liczę, że nowi zawodnicy dodadzą naszej drużynie jakości. Cel? Chcemy pokazać fajny żużel, drużyna ma pięknie walczyć o każdy punkt - dodaje.
Marcel Krzykowski i Thomas Joergensen żużlowcami Zdunek Wybrzeże Gdańsk
Eryk Jóźwiak: Chcemy pokazać fajny żużel, drużyna ma pięknie walczyć o każdy punkt. Nasz podstawowy cel to awans do fazy play-off. Jak już tam się znajdziemy, wtedy podstawimy sobie kolejne cele, które chcielibyśmy osiągnąć.
Rola faworyta w poprzednich rozgrywkach najwyraźniej wam ciążyła?
Zdecydowanie tak. Ja się bardzo cieszę, że teraz ta cała burza medialna jest skierowana na inne zespoły. Możemy spokojnie się skoncentrować na przygotowaniach do sezonu. Nie ukrywam, że ten ciężar był, bo miałem sygnały od zawodników, że presja trochę na nich ciążyła. Każde niepowodzenie sprawiało, że było o nas głośno. Niekoniecznie to nam służyło. Teraz oczy wszystkich będą skierowane na drużyny z Bydgoszczy, Zielonej Góry i Krosna, a my spokojnie wykonamy naszą pracę.
Listopadowe okienko transferowe zostało zakończone. W Gdańsku pojawiło się pięciu nowych zawodników. Kibice wydają się rozczarowani nazwiskami. Co pan na to?
Na pewno nie osłabiliśmy składu, przynajmniej w mojej ocenie. Dokonaliśmy transferów, które śmiało mogą nam pomóc. Liczę, że nowi zawodnicy dodadzą naszej drużynie jakości. A dlaczego wybrałem akurat tych żużlowców? Wszystko zweryfikował rynek. Nie tylko my chcieliśmy dokonać zmian w składzie, w eWinner 1. Lidze jest osiem zespołów i każdy szukał wzmocnień. W tym roku rozmowy były cięższe niż w poprzednich latach, ale jesteśmy w miarę zadowoleni z zakończonego okienka.
Zatem porównajmy zawodników. Adrian Gała będzie lepszy od Krystiana Pieszczka?
Adrian jest zawodnikiem z potencjałem i jak najbardziej na niego liczymy. W poprzednim sezonie do momentu tego feralnego upadku w ćwierćfinale indywidualnych mistrzostw Polski nie jechał źle. Czekamy na współpracę z optymizmem i wierzymy, że będzie naszym wzmocnieniem. Raczej gorzej od Pieszczka nie pojedzie. Zależało mi na sprowadzeniu zawodnika z podobnym potencjałem do Krystiana. Jak spojrzymy rok czy dwa wstecz, to widzimy, że Adrian może przywozić fajne punkty. Z taką myślą ściągnęliśmy go do Gdańska.
Wymianę Michała Gruchalskiego na Wiktora Trofimowa przyjęto bardziej pozytywnie. Rok spędzony przez wychowanka Włókniarza w Wybrzeżu okazał się klapą, tracił mnóstwo pozycji na dystansie.
Nie da się ukryć, że Michał miał więcej straconych pozycji na dystansie niż zdobytych. Patrząc na pozycję U24 liczymy na punkty, których brak czasami nam doskwierał. Mam nadzieję, że to nie będzie nasza pięta achillesowa. Wiktor pokazał, że czasami potrafi pojechać fajnie z "jajem". Takich zawodników też nam potrzeba. Czasami, ktoś musi dać sygnał, że można pojechać tam, gdzie inni nie jadą.
Kto wygrał okno transferowe?
Osłabienia można doszukiwać się w formacji juniorskiej. Kamil Marciniec wypełni lukę po Alanie Szczotce i Piotrze Gryszpińskim?
W żadnym wypadku nie jest to osłabienie. Jak spojrzymy na to, co działo się w zawodach drużynowych mistrzostw Polski juniorów, widzimy że Kamil w ogóle nie odstawał od tych chłopaków. Nie był gorszy. Jeżeli chodzi o zdobycze punktowe, jechał na poziomie kolegów z drużyny. Nie dostał jednak szansy pokazania się w PGE Ekstralidze, młodzieżówki nie dają tego, co liga. Myślę, że pod tym kątem nie będziemy osłabieni, możemy patrzeć w przyszłość z optymizmem. U nas będzie miał spokojniejszą głowę, więcej okazji do startów, większe zaufanie. W jego przypadku zaprocentuje to na plus.
Do Marcińca dołączył jeszcze Marcel Krzykowski. W kadrze Wybrzeża jest więc tylko dwóch juniorów. Dlaczego?
Zrobiła się dziura w tej formacji, pracujemy dalej, żeby na przełomie najbliższych lat taka sytuacja już się nie powtórzyła. Nic nie dzieje się z dnia na dzień. Jak ktoś się zdrzemnie, to w tej kategorii wiekowej robi się dziura na 2-3 lata. Trzeba cały czas kontrolować szkolenie młodzieży. Za 2-3 lata tego problemu nie będzie, nie można wyszkolić zawodnika z dnia na dzień.
Ciężko znaleźć na rynku młodzieżowca. Czy w pewnym momencie nie żałował pan odejścia Szczotki?
Alan cały czas jest zawodnikiem Stali Gorzów. My co roku go wypożyczaliśmy. Gorzowianie mają swoje problemy, przyszedł czas, że nadmiar juniorów w tym klubie się skończył. Widzimy nawet po transferach, że sprowadzają młodzieżowców z zewnątrz. Obecnie muszą się posiłkować zawodnikami, których mają w kadrze. Alan posiada ważny kontrakt w Stali, zatem większych szans na trzecie wypożyczenie nie było.
Nie było szans na przekonanie gorzowian?
Stal w pierwszej kolejności patrzy na swój skład, w stu procentach chce zapełnić kadrę na dany sezon. Liczyliśmy się z takim scenariuszem. Zresztą było widać, że jak kontuzje dopadły gorzowian pod koniec poprzedniego sezonu, to juniorzy nie zdołali zastąpić Kamila Nowackiego i Wiktora Jasińskiego. Gołym okiem widzieliśmy, że przed nimi jeszcze troszeczkę pracy, żeby mogli się pościgać na tym ligowym poziomie. Mateusz Bartkowiak też będzie musiał wrócić z wypożyczenia. Nic na to nie poradzimy, taka jest kolej rzeczy. Mamy małą dziurkę, trzeba zrobić wszystko, żeby w następnych latach było lepiej. Na wszystko trzeba patrzeć realnie. Stal musiała zaspokoić swoje potrzeby. Wiemy, że jeden transfer szczególnie im się nie powiódł, to też ograniczyło możliwości, jeśli chodzi o wypożyczenia. W pewnym momencie musieliśmy odpuścić temat.
Wiktor Kułakow: Nie patrzę na cyferki, żużel jest nieprzewidywalny
Trwają jeszcze poszukiwania zawodnika do lat 23, który stworzyłby konkurencję dla Piotra Gryszpińskiego?
Powiem tak - z zawodnikami pod numery 8/16 jest bardzo ciężki temat. Ci, którzy chociaż przez chwilę byli w kręgu naszych zainteresowań, obecnie są w Ekstralidze U24. Jak ktoś ma do wyboru jazdę w rezerwach Ekstraligi a siedzenie na ławie w zespole eWinner 1. Ligi, to wiadomo, że wybiera pierwszą opcję, bo zapewnia im regularne starty. Dla nich lepsza jest jazda od samych treningów i czekania na ewentualne szanse. W tym przypadku mamy trochę związane ręce. Ekstraliga wszystkich pozabierała, to naturalne. Raczej fajerwerków bym się nie spodziewał, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że temat jest zupełnie zamknięty. Próbujemy jeszcze coś ugrać.
Jak w tej chwili wygląda sytuacja Drew Kempa?
Brytyjczyk posiada ważny kontrakt, więc nie jest tak, że nikogo nie mamy w odwodzie. Ciężko było zatrzymać niektórych młodych chłopaków, szczególnie tych, którzy mogą startować w 2. Lidze Żużlowej na pozycjach juniorskich. Woleli tam powalczyć niż u nas siedzieć i czekać.
Kempa łączono z przejściem do Ekstraligi U24, gdzie miałby reprezentować ZOOleszcz GKM Grudziądz.
Jakieś tematy były. My też szukaliśmy rozwiązań, żeby coś mu znaleźć. Nie chcieliśmy do końca go blokować. Tak jak mówiłem, Ekstraliga U24 trochę nam ograniczyła pole manewru.
Oleg Michaiłow to największe dla pana rozczarowanie? Żałuje pan, że kogoś nie udało się pozyskać? Oprócz Łotysza, bliski transferu do Gdańska był Adrian Miedziński.
Oleg nie jest dla mnie rozczarowaniem. Po prostu w zeszłym roku bardzo ciężko było przeprowadzić ten transfer do finalizacji, bo miał ważny kontrakt w Lokomotivie Daugavpils. Nie wszystko zależało od nas, w tym stało się jak się stało. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, może paradoksalnie wyjdzie to nam na zdrowie? Ten okres transferowy był trochę "wariacki", musieliśmy twardo i realnie stąpać po ziemi, więc nie mam poczucia, że czegoś nam się nie udało zrobić.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Ruchy transferowe przed sezonem 2022
Przyszli:
- Adrian Gała (Polonia Bydgoszcz)
- Wiktor Trofimow (ROW Rybnik)
- Marcel Krzykowski (Śląsk Świętochłowice)
- Kamil Marciniec (Apator Toruń)
- Thomas Joergensen (Dania)
Przedłużyli umowy:
- Rasmus Jensen
- Piotr Gryszpiński
- Wiktor Kułakow (Rosja)
- Jakub Jamróg
- Eryk Jóźwiak (menedżer)
Odeszli:
- Kevin Juhl Pedersen (Dania, PSŻ Poznań)
- Krystian Pieszczek (koniec kontraktu, nowy klub: ROW Rybnik)
- Michał Gruchalski (koniec kontraktu, nowy klub: Orzeł Łódź)
- Alan Szczotka (koniec wypożyczenia ze Stali Gorzów)
- Amadeusz Szulist (koniec kariery)
- Lukas Fienhage (Niemcy, Polonia Piła)
- Aleksandr Kajbuszew (Rosja, koniec kontraktu, nowy klub: PSŻ Poznań)
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Aktualna kadra
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie wybrane
-
2021-11-18 12:50
Gdzie są wychowankowie z mini toru? (10)
Czy miasto ma zamiar rozliczyć dotację na szkolenie młodzieży z ostatnich kilku lat? Jóźwiak mamrocze o 2-3 letniej dziurze szkoleniowej, a ta dziura to ostatnie 20 lat. Wstyd, żeby posiłkować się juniorem z klubu, który od 5 albo 6 lat nie ma ani stadionu ani nawet toru.
- 52 7
-
2021-11-19 07:13
(1)
Ciekawi mnie na co idzie kasy z miasta
- 2 0
-
2021-11-19 19:55
Na wypłaty dla Afro i Dyzmy
- 2 0
-
2021-11-18 16:04
Dajmy sobie spokój z mini torem. (4)
To jest zabawa dla dzieci. Droga zabawa. Później wyrasta taki młodzieniec i z różnych powodów kończy przygodę z żużlem. Do tego sportu powinni trafiać chłopcy w wieku 14 - 15 lat. W tym wieku widać, kto ma talent. Dwa lata treningów i do ścigania o punkty... Klub powinien ponosić koszty szkolenia , a nie oczekiwać, że tym zajmą się rodzice... Jest
To jest zabawa dla dzieci. Droga zabawa. Później wyrasta taki młodzieniec i z różnych powodów kończy przygodę z żużlem. Do tego sportu powinni trafiać chłopcy w wieku 14 - 15 lat. W tym wieku widać, kto ma talent. Dwa lata treningów i do ścigania o punkty... Klub powinien ponosić koszty szkolenia , a nie oczekiwać, że tym zajmą się rodzice... Jest tylko podstawowy problem. Szkoleniem powinni zająć się byli żużlowcy. Dla młodych adeptów powinni być trenerami i ...wychowawcami. Bez pracy nie ma kołaczy...
Ktoś napisze, że jest to za drogie i utopijne.
W takim razie nie zawracajmy sobie głowy tym sportem. Najwazniejsza jest organiczna praca od podstaw, albo ... plaża.
Najgorsze jest udawanie, że się szkoli i ambicje dotyczące play - off....- 13 2
-
2021-11-19 10:15
Co za brednie tu wypisujesz o likwidacji mini toru (1)
Mini tor to podstawa.
Zaczyna się od mini toru a potem przechodzi na mocniejsze motory.
14-15 latek co dotąd jeździł na rowerze albo hulajnodze nie przyjdzie nagle trenować jak nie jest z rodziny żużlowej.
A że rezygnują to normalne.
Żużel to niebezpieczny sport który daje korzyści tylko wtedy gdy jesteś dobrymMini tor to podstawa.
Zaczyna się od mini toru a potem przechodzi na mocniejsze motory.
14-15 latek co dotąd jeździł na rowerze albo hulajnodze nie przyjdzie nagle trenować jak nie jest z rodziny żużlowej.
A że rezygnują to normalne.
Żużel to niebezpieczny sport który daje korzyści tylko wtedy gdy jesteś dobrym zawodnikiem.
Ilu jest seniorów żyjących z żużla?
W mniejszych miastach gdzie jest tylko żużel wielu chłopaków garnie się na tor, ale w Gdańsku naprawdę nieliczni i praktycznie wszyscy wywodzą się z mini toru.- 2 0
-
2021-11-19 19:09
Mini tor to podstawa?
W ostatnich latach, ilu żużlowców, tak żużlowców, a nie zawodników zostało wyszkolonych na gdańskim mini torze?
Jakie umiejętności prezentują obecnie w polskim żużlu?
Dziwne, że wybitni polscy żużlowcy minionych lat nie zaczynali od mini toru?
Mini tor jest dla dzieci i Ich tatusiów...- 1 1
-
2021-11-18 17:35
W takim razie zlikwidować mini-tor i postawić castoramę. Wszyscy będą zadowoleni.
- 5 4
-
2021-11-18 16:32
Możesz mi napisać w jakim sporcie w Polsce klub, a nie rodzice ponosi koszty szkolenia dzieci i młodzieży?!
- 7 1
-
2021-11-18 14:33
Zawodnicy z mini toru nie są zainteresowani kontynuacja kariery (2)
Wola inne sporty np. rower - mniej urazowy i mniej kosztowny, na siłę nikogo nie przekonasz do startow w klasycznym zuzlu
- 8 2
-
2021-11-18 17:33
Ciekawe dlaczego tylko w Gdańsku wolą inne sporty. Każdy klub w 1 lidze ma od 3 do 6 juniorów.
- 15 1
-
2021-11-18 15:12
W tym klubie gdzie nie można liczyć na wsparcie sprzętowe i szkoleniowe nic dziwnego
- 18 0
-
2021-11-19 08:32
Brak słów (3)
W tym roku jesteśmy skazani praktycznie na spadek z ligi. Nikt tego głośno nie mówi ale taka jest prawda. Zamiast mydlić oczy wystarczy powiedzieć że kasy nie ma i jedziemy na utrzymanie się. Nikt by się nie nastawiał. Jak nie będziemy sponsora z prawdziwego zdarzenia to niestety nic nie osiągniemy.
- 11 6
-
2021-11-19 09:51
(2)
Może to i dobrze, z takim zarządem, tadziu patrzy tylko na swój interes
- 2 1
-
2021-11-19 13:12
(1)
Jak by zdunek miał kochones i postawił sprawę jasno nie ma kasy na transfery, to by było inaczej, podejrzewam że na każdym meczu było by te 8-10 tysi kibiców, pomożecie, pomożemy, a tak ściemnia robi znas d**ili 8 rok, a ja nienawidze jak ktoś mnie okłamuje, pozdrawiam tadziu
- 6 0
-
2021-11-19 16:33
Tak samo myślę jak Ty
- 1 3
-
2021-11-18 19:22
Dyzma tyle gada, że już mu się zeznania mylą. W zeszłym sezonie jego autorska drużyna miała jeden cel - awans. W tym sezonie mówi, że drużyna się nie osłabiła, ale cel to 6 miejsce (6 drużyn w tym roku wchodzi do play off).
- 19 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.