- 1 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (23 opinie) LIVE!
- 2 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (189 opinii)
- 3 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (24 opinie) LIVE!
- 4 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (125 opinii)
- 5 VBW Arka postawi na nowe gwiazdy (12 opinii)
- 6 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (8 opinii)
Koszykarze Trefla zabiegali Stelmet
Trefl Sopot
Trefl potwierdził, że to co najgorsze w tym sezonie ma na razie za sobą. Agresywna obrona przeciwko wicemistrzowi Polski oraz szybki atak sprawiły, że żółto-czarni pokonali Stelmet Zielona Góra 81:77 (16:22, 23:18, 21:17, 21:20). To pierwsza wygrana Trefla w sezonie u siebie. Goście nie wyglądali na boisku jak drużyna, a tak małą porażkę zawdzięczają ostatnim sekundom meczu, w których zdobyli 5 pkt. Natomiast Trefl znów pokazał, że proces scalania drużyny jest już w fazie końcowej. Do tego świetny mecz zagrał Michał Michalak, który zdobył 31 pkt, trafiając 9 z 11 rzutów z gry.
TREFL: Michalak 31 (5x3), Leończyk 13 (1x3, 5 zb.), Vasiliauskas 11 (1x3, 5 as.), Bendzius 7 (1x3, 5 zb., 5 as.), Lydeka 6 oraz Kemp 11 (2x3), Stefański 2, Włodarczyk 0, Dutkiewicz 0
Stelmet: Hosley 13 (1x3), Troutman 12, Hrycaniuk 10 (5 zb.), Zamojski 10 (2x3), Koszarek 7 (1x3, 5 as.) oraz Cel 13 (2x3, 6 zb.), Burtt 10 (2x3), Johnson 2, Chanas 0
Kibice oceniają
-
5.36 (61 ocen)
-
Darius Maskoliunas (Trener)4.20 (51 ocen)
-
4.19 (52 oceny)
Trefl rozbił w minionej kolejce Anwil Włocławek. Pokazał, że potrafi bronić tak, jak w zeszłym sezonie i zatrzymać rywali poniżej 60 pkt. To miało dać energię żółto-czarnym w kolejnym starciu.
Natomiast Stelmet ma problemy, aby wygrać w Eurocup. Także w lidze wicemistrzowie Polski nie prezentują się tak, jakby tego od nich oczekiwano. Przed przyjazdem do Sopotu, z trzech meczów na wyjeździe, wygrał tylko raz. Uległ m.in. w Gdyni Asseco. Z tych dwóch powodów pierwszym trenerem został Saso Filipovski, a Andrzej Adamek, który dotychczas prowadził zielonogórzan, stał się jego asystentem.
Starcie w Ergo Arenie rozpoczęło się od mocnej defensywy. Obie drużyny nie potrafiły sforsować obrony rywali przez dwie minuty gry. Pierwszym, który trafił do kosza był Adam Hrycaniuk. Wtedy gra obronna Trefla nieco się rozluźniła i goście szybko prowadzili 6:0. Żółto-czarni przełamali się dopiero w połowie kwarty za sprawą Sarunasa Vasiliauskasa (2:6). Zresztą przez dłużysz czas wyglądało na to, że tylko Litwin będzie zdobywał punkty dla Trefla. Po jego trójce było 9:5 dla gości. Ci jednak za moment prowadzili już 14:5.
W końcówce kwarty energię sopocianom dał Paweł Leończyk, na temat którego spekulowano, że może opuścić Trefla i wrócić do AZS Koszalin. Bezlitośnie ogrywał Aarona Cela, tworząc przewagę pod koszem. Do tego trójki (pierwsza z faulem) dołożyli Eimantas Bendzius i Willie Kemp (16:19). Niestety kwartę takim samym rzutem zamknął Steve Burtt.
Jak podkreślał Leończyk, drużyny trenera Filipovskiego charakteryzują się bardzo dobrą i ciekawą obroną. Widać było to na początku drugiej kwarty. Sopocianie mieli problemy z minięciem lub dokładnym podaniem przy szybko poruszających się w defensywie gościach. Dowodził nimi Quinton Hosley, który jednak był nieco mniej widoczny w ataku. W nim przewagę fizyczną nad Marcinem Stefańskim wykorzystywał Hrycaniuk. Gdy w 16. min. do ofensywy dołączył się Hosley było 33:20 dla przyjezdnych.
Nagle role się odwróciły. Trefl zaczął bronić agresywnie, a Stelmet miał problemy, aby zmieścić się w czasie akcji, który wynosi 24 sekundy. Szybkie akcje Michała Michalaka oraz seria trójek, którą zapoczątkował skrzydłowy, przedłużył Vasiliauskas, a zakończył Kemp sprawiła, że było tylko 32:35. Zresztą krytykowany od początku sezonu Amerykanin wreszcie pokazał się w niedzielę z dobrej strony. Nie grał samolubnie, mocno pracował w obronie. Dokładając dwa wolne zmniejszył przewagę Stelmetu do 36:37. Trefl dał jeszcze trafić za trzy Hosley'owi, ale kwartę trójką zamknął tym razem Michalak. Zresztą zza linii 6,75 m sopocianie trafili do przerwy 8 z 9 rzutów.
Po zmianie stron koszykarze Trefla nie wzięli przykładu z początków poprzednich kwart i od razu niemal rzucili się na rywala. trafienie Vasiliauskasa sprawiło, że żółto-czarni wyszli na pierwsze w meczu prowadzenie (41:40). W kolejnej akcji trójkę dołożył Michalak i sopocianie przejęli kontrolę nad wynikiem (44:40). Trefl imponował pomysłami na akcje w ataku. Piłka krążyła pomiędzy wieloma koszykarzami,a to stwarzało pozycje do łatwych rzutów. W 24. min. punkty Leończyka sprawiły, że na tablicy wyników pokazało się 50:44 dla Trefla.
Dwie minuty później po przechwycie i trafieniu Vasiliauskasa trener Filipovski prosił już o drugi czas w połowie. A to oznaczało, że został mu tylko jeden do końca meczu. Pomogło na tyle, że żółto-czarni przestali budować przewagę. Na boisko wkradł się jednak mały chaos. Stelemet grał pozycyjny atak oparty zazwyczaj na jednym koszykarzu. A Trefl stracił skuteczność.
Wydawało się, że już na początku ostatniej części gry Trefl dobije gości. Sopocianie jeszcze przyspieszyli grę,a Stelmet nie nadążał z powrotem do obrony. Do tego dziwne faule łapał Łukasz Koszarek. Wykazujący się zazwyczaj mądrością boiskową rozgrywający z pierwszym razem złapał za rękę rzucającego spod kosza Leończyka, który oczywiście zaliczyły 2 pkt, następnie wpadł w rzucającego za trzy Michalaka. Obrońca wykorzystał wszystkie wolne (67:59). Ładną trójką zdołał jeszcze odpowiedzieć Przemysław Zamojski, ale to tylko na chwilę pomogło Stelmetowi.
Na 5 min. przed końcem meczu Filipovski brał ostatni czas. Nie pomógł on jednak drużynie, gdyż po nim Hosley zaliczył stratę. A po drugiej stronie trójkę trafił Michalak (76:64). Goście wyglądali w ataku jak grupa ludzi, która spotkała się po raz pierwszy na boisku. A Michalak niespodziewanie zaczął dążyć do rekordu życiowego w punktach, który przed tym meczem w sezoniorskiej koszykówce wynosił 33. Zabrakło jeszcze jednego trafienia za trzy punkty.
- Wygraliśmy trudny mecz przeciwko dobremu zespołowi. Do tego to pierwsze zwycięstwo u siebie. Styl, w jakim graliśmy przez pierwsze 5 min i ostatnie 3, to było dobre tak w obronie jak i w ataku. W końcówce chłopacy ze szczęścia czy z innego powodu oddali 10 pkt Stelemtowi. Mogliśmy zatrzymać taki zespół na 60 paru punktach. Może to nie świadczy o idealnej, ale na pewno dobrej obronie - uważa Darius Maskoliunas, trener Trefla.
- Nie jest łatwo złapać rytm, jak zmienia się tylu koszykarzy złapać w przerwie pomiędzy sezonami. Dziękuję chłopakom, że wierzą w to, co robimy. Starają się na treningach i wciąż starają się robić kolejne kroki do przodu. Musimy przygotować się na następny mecz, gdyż jedziemy na "łatwy" teren do Słupska, a tam zawsze gra się trudno. Trzeba po prostu utrzymywać drogę, po której idziemy - dodaje.
Typowanie wyników
Jak typowano
45% | 177 typowań | TREFL Sopot | |
0% | 2 typowania | REMIS | |
55% | 218 typowań | Stelmet Zielona Góra |
Tabela po 7 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | PGE Turów Zgorzelec | 7 | 7 | 0 | 640:537 | 14 |
2 | Śląsk Wrocław | 7 | 7 | 0 | 570:521 | 14 |
3 | AZS Koszalin | 7 | 6 | 1 | 617:504 | 13 |
4 | Rosa Radom | 7 | 5 | 2 | 532:449 | 12 |
5 | Stelmet Zielona Góra | 7 | 4 | 3 | 552:519 | 11 |
6 | Energa Czarni Słupsk | 7 | 4 | 3 | 552:549 | 11 |
7 | Asseco Gdynia | 7 | 4 | 3 | 538:539 | 11 |
8 | Trefl Sopot | 7 | 3 | 4 | 562:556 | 10 |
9 | Polski Cukier Toruń | 7 | 3 | 4 | 530:529 | 10 |
10 | Polfarmex Kutno | 7 | 3 | 4 | 549:570 | 10 |
11 | Polpharma Starogard Gdański | 7 | 3 | 4 | 524:591 | 10 |
12 | King Wilki Morskie Szczecin | 7 | 2 | 5 | 553:581 | 9 |
13 | Wikana Start Lublin | 7 | 2 | 5 | 498:544 | 9 |
14 | Anwil Włocławek | 7 | 1 | 6 | 507:552 | 8 |
15 | MKS Dąbrowa Górnicza | 7 | 1 | 6 | 543:611 | 8 |
16 | Jezioro Tarnobrzeg | 7 | 1 | 6 | 577:692 | 8 |
Wyniki 7 kolejki
- ASSECO Gdynia - Jezioro Tarnobrzeg 81:93 (27:25, 14:14, 16:24, 24:30)
- TREFL Sopot - Stelmet Zielona Góra 81:77 (16:22, 23:18, 21:17, 21:20)
- Wikana Start Lublin - Polpharma Starogard Gdański 81:97 (22:28, 20:29, 24:20, 15:20)
- AZS Koszalin - Polfarmex Kutno 95:63 (23:19, 18:15, 32:8, 22:21)
- MKS Dąbrowa Górnicza - Rosa Radom 57:72 (18:15, 14:16, 6:25, 19:16)
- PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek 97:87 (26:13, 20:22, 23:28, 28:26)
- King Wilki Morskie Szczecin - Energa Czarni Słupsk 91:104 (21:22, 19:18, 24:22, 19:21, dogrywka 11:18)
- Śląsk Wrocław - Polski Cukier Toruń 84:80 (21:21, 21:21, 14:17, 28:21)
Kluby sportowe
Opinie (17) 1 zablokowana
-
2014-11-17 13:41
Trefl
Brawo zespół, zwłaszcza Michalak.Denerwujące były proste straty.
Stefańskiemu nie ma się co dziwić.Gra coraz słabiej.Ma swoje lata.Pensja radnego całkiem dobra.- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.