- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (20 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (22 opinie)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 4 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (2 opinie)
- 5 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (35 opinii)
- 6 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (14 opinii)
Piłkarze Lechii nie usprawiedliwiają się
Lechia Gdańsk
W fatalnych nastrojach opuszczali szatnię PGE Areny piłkarze Lechii po porażce z Cracovią w inauguracyjnym meczu ekstraklasy. Żaden z nich nie próbował szukać wymówek dla tak kiepskiego występu. Zdaniem Sebastiana Mili piątkowy mecz nie mógł się podobać nikomu. - Po prostu zagraliśmy słabo, porażka to wyłącznie nasza wina - dodał Michał Mak.
LECHIA OBNAŻONA NA INAUGURACJĘ W GDAŃSKU: RELACJA, ZDJĘCIA I VIDEO
Wyszło jak zawsze. Lechia znów nie potrafiła w pierwszym meczu unieść nadziei własnych i kibiców związanych z inauguracją. Po raz szósty z rzędu biało-zieloni nie wygrali na rozpoczęcie sezonu. Co więcej przegrali na PGE Arenie, co po raz ostatni w takim spotkaniu zdarzyło się w 2012 roku.
SPRAWDŹ, JAKIMI WYNIKAMI LECHIA OTWIERAŁA POPRZEDNIE SEZONY
- To nie był nasz dzień. To nie ulega wątpliwości. Ten mecz nie mógł się nikomu podobać - stwierdził bez ogródek Sebastian Mila.
Co z tego, że Lechii zapisano tego dnia aż 59 procent posiadania piłki i 530 podań, z których blisko 80 procent było udanych, skoro gospodarze praktycznie doszli do jednej groźnej sytuacji. Jeszcze przy wyniku 0:0 Mila przestrzelił głową po dośrodkowaniu Stojana Vranjesa. Łącznie gospodarze oddali 15 strzałów, ale zaledwie 3 celne.
Dwa z nich były autorstwa Adama Buksy, a jeden Grzegorza Wojtkowiaka. Ten pierwszy był w piątek pod sporą presją, gdyż zastępował najlepszego strzelca zespołu Antonio Colaka. Chorwat siedział na trybunach, gdyż wciąż w zawieszeniu pozostaje kwestia jego dalszego angażu w Gdańsku. Natomiast Grzegorz Kuświk, który na zasadzie wolnego transferu przeniósł się do Lechii z Ruchu Chorzów, dopiero kilka godzin przed inauguracją podpisał 3-letni kontrakt.
KUŚWIK NOWYM NAPASTNIKIEM LECHII. JEDNAK NA INAUGURACJĘ NIE ZAGRAŁ
- Mecz rozpoczął się dobrze, bo zagroziliśmy Cracovii już w pierwszych minutach. Później było ciężej i fakt jest taki, że oni wywożą z Gdańska komplet punktów. To nas bardzo boli. Cracovia była bardzo dobrze zorganizowana, zagęściła środek i zostawiła nam mało pola. Powinniśmy sobie jednak z tym radzić. Za rzadko dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, a jeśli już to nie byliśmy w stanie za bardzo zagrozić bramkarzowi. Nic nas nie usprawiedliwia - oceniał Buksa.
Lechia rozgrywała akcje w wolnym tempie. Cracovia miała czas, by zorganizować się w obronie. Długo brakowało akcji oskrzydlających. Boczni obrońcy rzadko włączali się do akcji ofensywnych.
- Absolutnie nie spodziewaliśmy się łatwego meczu. Cracovia gra dobrze w piłkę, za kadencji trenera Zielińskiego notuje doskonałe wyniki. To się potwierdziło na boisku. Uważam jednak, że przede wszystkim to my przegraliśmy ten mecz, to nasza wina. Zagraliśmy słabo i tyle - skomentował Michał Mak, który oficjalnie debiutował w Lechii.
Jeszcze w poprzednim sezonie w barwach GKS Bełchatów skrzydłowy przeciwko "Pasom" grał trzykrotnie i nie wygrał ani razu. Niestety, nie poprawił tych statystyk, a i sam debiut w nowym zespole wyobrażał sobie zupełnie inaczej.
Wygrana Cracovii była zasłużona. Ta drużyna grała po prostu mądrzej, wiedziała, jak chce poprowadzić ten mecz i potrafiła konsekwentnie trzymać się założeń taktycznych. Oczywiście ze strony gości nie był to też piękny dla oka futbol, ale należy odnotować, że aż 7 z 15 oddanych strzałów przez "Pasy" było celnych.
ZOBACZ RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU LECHIA - CRACOVIA (.PDF)
Dlatego, gdyby szukać jednak w miejscowych szeregach kogoś do wyróżnienia, to byłby nim Marko Marić. Chorwacki debiutant w polskiej ekstraklasie przy golu nie miał szans, a w kilku innych sytuacjach spisał się bez zarzutu. Statystycy Ekstraklasy SA naliczyli gościom jeszcze trzy szanse na kolejne gole.
- Pamiętaliśmy o tym, że Cracovia miała świetny koniec poprzedniego sezonu. Chcieliśmy jednak zainkasować komplet punktów i fajnie rozpocząć rozgrywki. Tylko to nam siedziało w głowie. Byliśmy uczuleni na to, że Cracovia dobrze wykonuje stałe fragmenty gry, a mimo wszystko zdołali nas zaskoczyć. Zagraliśmy bardzo słabą pierwszą połowę i nie ma co do tego dwóch zdań. Goście pokazali za to fajną, konsekwentną piłkę i odcinali praktycznie wszystkie nasze podania w ich strefę defensywną - wyjaśniał zawiedziony Wojtkowiak.
Inauguracja sezonu pokazuje, że Lechia nie uczy się na własnych błędach tak na boisku jak i poza nim. Z Cracovią ponownie przegrała po stałym fragmencie gry. Na początku kwietnia na wyjeździe gdańszczanie przegrali z "Pasami" 2:3, a decydującą bramkę strzelił im także Piotr Polczak. Różnica była tylko taka, że wówczas główkował po dośrodkowaniu z wolnego, a tym razem wykończył korner.
Natomiast na polu pozasportowym klub znów zafundował sobie zamieszanie z napastnikami. Przypomnijmy, że podobnie było przed rokiem. Wówczas sezon rozpoczął Zaur Sadajew, którego szybko wyrzucono do rezerw, a potem pozwolono mu odejść do Lecha Poznań. Antonio Colak wszedł do gry dopiero od 6. kolejki.
Tym razem także drużyna weszła w sezon bez napastnika, który ma być numerem jeden w rundzie wiosennej. Teraz pozostaje mieć tylko nadzieje, że Kuświk nie ma zaległości treningowych i szybko "odpali" w nowym otoczeniu. Na pewno powinien uczynić to szybciej niż miało miejsce w Chorzowie. w 2012 roku, po przejściu z GKS Bełchatów do Ruchu, napastnik na pierwszego gola w ekstraklasie w nowych barwach czekał do 10. kolejki.
Ostrzeżeniem dla Lechii powinien być nie tylko wynik inauguracji, ale także frekwencja. Niespełna 14 tysięcy widzów na trybunach pokazuje, że kibice z liczniejszym przyjściem na stadion wstrzymują się aż słowne deklaracje o grze o najwyższe cele zaczną realizować się na boisku.
Zobacz gola Piotra Polczaka, po którym Cracovia wygrała w Gdańsku 1:0
Kluby sportowe
Opinie (181) ponad 10 zablokowanych
-
2015-07-18 14:44
Gdzie Maloca?! Obronca z papierami ale nasz treneiro uważa ze zaslaby jest chyba trener jest za slaby na polska lige
- 24 3
-
2015-07-18 14:49
Hej hej
C r a c o v i a
- 12 24
-
2015-07-18 14:56
(1)
A ja jako kibic czuję się totalnie zignorowany. To było totalne olanie wszystkich którzy przyszli na stadion. Oglądanie udawanej gry w piłkę nożną wkładów w Naszych zajefajnych nowych strojach było dla mnie cierpieniem. Na moją obecność na trybunach w towarzyskim cyrku niech nie liczą. Na ligą może powrócę
jeśli wkłady zaczną chociaż normalnie biegać ( wczoraj do zbowidowcy byliby rażąco szybsi).
Ps. do p. Prezesiunia! Czy ten produkt który wczoraj otrzymali wasi klienci tj. My Kibice Lechii, naprawdę wart jest zaproponowanych przez Was cen?- 40 4
-
2015-07-19 15:13
Podpisuję się pod tą wypowiedzią wszystkimi kończynami !!!
- 0 0
-
2015-07-18 15:18
Niestety po 4 ech kolejkach będziemy na ostatnim miejscu z 1 pkt zdobytym na Pogoni taka jest prawda
- 17 4
-
2015-07-18 15:30
Najlepiej...
Podwyzszyć cenę biletów o 5 zł i widać jaka frekwencja,na następnym meczu bedzie 8 tyś.Do tego gra tragiczna,Borysiuk marnuje sie na obronie i nie ma z niego pożytku.Łukasik tylko potrafi zagrywać piłkę do tylu zero ofensywnych akcji.Nigdy nie byłem i nie bede za trenerem Brzęczkiem ,dla niego to za wysokie progi.
- 33 4
-
2015-07-18 15:47
Cv
A jakie ty masz cv zeby zadawać pytania o cv
- 6 17
-
2015-07-18 16:25
haha
mi sie mecz podobał ! KSC PANY!!!!!
- 10 11
-
2015-07-18 16:44
Może Brzęczek kiedyś odpali...?
taki teraz problem
- 9 4
-
2015-07-18 16:48
bylam wczoraj na meczu wiec zabraklo mnie na forum, Lechii potrzebny jest rasowy napastnik. (2)
moze wielu z was uwaza ze to nierealne ale przy wsparciu miasta, kibicow i sponsorow powinien sie znalezc budzet 40-50 milionow euro, inwestycja zwroci sie po 2-3 latach poprzez wystepy w Lidze Mistrzow. Wiem ze Messi nie jest do konca zadowolony z Barcelony, a moze Lewandowski ?
- 3 18
-
2015-07-19 00:18
Messiemu może być tutaj za zimno. O Lewego można powalczyć, ale ochotę na niego ma podobno Manchester United. Nie wiem czy uda się przebić ich ofertę, ale trzeba powalczyć. Na rezerwowego napastnika moglibyśmy wziąć Lloreente z Juve.
- 2 1
-
2015-07-20 17:06
Messi odpada bo nie mowi po polsku a Brzeczek mosial by go wyslac na lekcje polskiego
- 0 0
-
2015-07-18 16:51
Colak
Colak na boisko!!!!
- 12 15
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.