- 1 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (159 opinii)
- 2 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (21 opinii) LIVE!
- 3 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (15 opinii) LIVE!
- 4 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (124 opinie)
- 5 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (8 opinii)
- 6 VBW Arka postawi na nowe gwiazdy (12 opinii)
Lotos Trefl spełnił marzenie dwóch siatkarzy
12 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat)
Trefl Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Trefl Gdańsk
Trefl Gdańsk zakończył sezon na 6. miejscu. Pożegnalny mecz z kibicami w czwartek
Skład Lotosu Trefla wzmocnił się przed nowym sezonem tylko jednym siatkarzem. Jest nim przyjmujący Miłosz Hebda. W talent 24-latka wierzy Andrea Anastasi, który spotkał go po raz pierwszy podczas pracy z reprezentacją Polski. A w gdańskim klubie Hebda zagra wreszcie ze swoim kolegą, Mateuszem Miką. - Zawsze marzyliśmy o grze w jednym klubie. Do tego będziemy mieszkali w sąsiednich klatkach - mówi siatkarz.
Marcin Dajos: Trener Andrea Anastasi wspomniał, że przychodzi pan do Lotosu Trefla zrobić wreszcie duży krok w przód.
Miłosz Hebda: Wierzę w to bardzo mocno. Chcę zrobić ten postęp i grać coraz lepiej. Jestem wdzięczny, że trener Andrea Anastasi daje mi taką szansę. Nie pozostaje mi nic innego jak ją wykorzystać. Myślę, że praca z takim szkoleniowcem pomoże w tym.
SIATKARZE LOTOSU TREFLA WRÓCILI WE WTOREK NA BOISKO
Dlaczego w poprzednich sezonach nie udało się zrobić takiego kroku?
Nie mam pojęcia. Może wpłynęły na to złe wybory? Trudno to jednak konkretnie określić. Jak bym wiedział od razu, to na pewno szybko bym to zmienił. Teraz jednak jestem pewny, że wybrałem najlepszy z możliwych kierunków. Dlatego żyję przekonaniem, że jak nie teraz, to kiedy.
ZEMLIK ZAMKNĄŁ SKŁAD ŻÓŁTO-CZARNYCH
Skąd taka pewność?
Ponieważ znam trenera Anastasiego. Do tego widzę, jak klub prosperuje, jak żyje nami i całą siatkówką. Wiem, że w Gdańsku będę miał wszystko, aby zrobić postęp. Reszta leży już w moich rękach.
Jak dużą rolę w pana przenosinach do Gdańska odegrał Mateusz Mika?
Mateusz jest moim bliskim kolegą. Poznaliśmy się jako nastolatkowie na zgrupowaniu kadry Małopolski. Nie będę ukrywał, że zawsze marzyliśmy o grze w jednym klubie. W końcu się to spełni, choć musimy poczekać, aż Mateusz wróci ze zgrupowania kadry. Jestem także bardzo szczęśliwy z tego, że będziemy mieszkali w sąsiednich klatkach.
Z perspektywy rywala, Lotos Trefl grał w zeszłym sezonie tak dobrze, że zasłużył na wicemistrzostwo Polski, czy było w tym wszystkim wiele szczęścia?
Grał świetnie. Za zeszły sezon można wyróżnić Murphy'ego Troya czy Mateusza Mikę, ale tak na prawdę, w Lotosie Treflu zadziałało wszystko: atak, przyjęcie, środek, rozegranie, także Piotrek Gacek zagrał świetnie. Zespół prezentował znakomitą formę przez całe rozgrywki. Nie miał wielkich przestojów. Oczywiście jakieś się zdarzyły, ale to jest normalne. Trener Anastasi potrafił również tak nastawić drużynę, żeby zagrała ona na równie wysokim poziomie w play-off. To było coś niesamowitego. Lotos Trefl w pełni zasłużył na wicemistrzostwo i Puchar Polski.
NAJWAŻNIEJSZE TRANSFERY W PLUSLIDZE PRZED SEZONEM 2015/2016
Przychodzi pan do drużyny, w której jest żelazna, podstawowa siódemka. Nie będzie trudniej wkomponować się do takiego zespołu, niż wtedy, gdyby była to grupa, która w zeszłym sezonie się nie znała?
Cieszę się, że przychodzę do drużyny posiadającej taki trzon i liderów. Większość siatkarzy zna dokładnie swoją rolę w zespole i wie o co walczy. Dlatego jestem pewny, że każdy z nas włoży w grę maksimum umiejętności.
Jest to jednak ewenement na skalę PlusLigi, że do czołowej drużyny dołącza w sumie tylko jeden siatkarz mający za sobą większe doświadczenie na tym szczeblu rozgrywek.
Ewenement, ale tak jak wspominałem, ma on wiele plusów. To daje możliwość stosowania wielu rozwiązań podczas gry, a przy tym nie traci się boiskowego zrozumienia. Wiem, że nie było łatwo zatrzymać wszystkich najważniejszych zawodników w Lotosie Treflu. Sukcesem klubu jest to, że jednak ponownie zagrają oni w Gdańsku. Wielu czołowym klubom nie udaje się zatrzymać liderów. Nie mam wątpliwości, że to wypali.
Zeszły sezon w drużynie z Będzina był dla pana bardziej pożyteczny pod względem ataku czy obrony?
START LIGI SIATKARZY PRZESUNIĘTY O SZEŚĆ DNI
Sam nie wiem. Sezon był bardzo dziwny. Na pewno dużo mnie nauczył. Najpierw wiele dobrego przekazał mi Damian Dacewicz, a następnie Roberto Santilli. Drugi z nich pokazał włoskie spojrzenie na siatkówkę. Jest ono podobne do tego, prezentowanego przez trenera Anastasiego. Fajnie, że jestem trochę w to wdrożony.
Czyli jakiej różnicy spodziewa się pan w pracy z włoskim trenerem?
Chodzi głównie o duży nacisk na to, aby nie popełniać błędów. Włoscy szkoleniowcy nie przyjmują wytłumaczeń, gdy coś takiego się zdarzy. Spodziewam się także raczej uproszczenia gry niż dużej kombinacji.