Koszykarki Lotosu doznały drugiej porażki w półfinałowe play-off z Energą Toruń. Mistrzynie Polski przegrały tym razem na wyjeździe 65:70 (15:9, 16:17, 18:19, 16:25). Jeśli gdynianki chcą pozostać w grze o obronę złota, muszą wygrać wtorkowy mecz, który o godzinie 18.00 rozpocznie się w Toruniu. W przypadku wyrównania rywalizacji do trzech zwycięstw na 2-2, piąte spotkanie odbędzie się w czwartek w Gdyni.
ENERGA: Egenti 24, Gladden 19, Krawiec 9, Gajda 6 Gulak - Lipka 5, Pilav 4, Jasnowska 0, Radwan 0.
LOTOS: Matović 18, Wright 15, Phillips 11, Leciejewska 9, Tomiałowicz 0 - Hodges 5, Halvarsson 5, Jujka 2, Mukosiej 0.
Po drugim meczu z Energą Toruń w Gdyni wydawało się, że wynik pierwszego meczu już się w półfinałowej serii nie powtórzy. Tymczasem okazało się, że długa przerwa lepiej podziałała na zawodniczki z Torunia, które choć w składzie nie mają takich gwiazd jak
Erin Phillips czy
Ivana Matović to potrafią sobie z nimi dobrze radzić.
W Toruniu wszystko układało się po myśli gdynianek do ostatniej kwarty, wprawdzie mecz był wyrównany, to jednak przez większość czasu prowadziły mistrzynie Polski. Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia Lotosu 4:0 po punktach
Tanashy Wright i Matović właśnie. Później przed długie minuty koszykarki skupiły się głównie na obronie. W 8 minucie było 8:7 dla Lotosu, ale mistrzynie Polski zdecydowanie lepiej rozegrały końcówkę kwarty i po 10 minutach prowadziły 15:9.
Wprawdzie w 13 minucie było już 15:15 ale
Roneeka Hodges trafiła za trzy i gdynianki oderwały się od gospodyń. Do przerwy było 31:26 dla Lotosu.
Podopieczne
Jacka Winnickiego prowadziły również po 30 minutach 49:44 ale otwarcie ostatniej odsłony przegrały aż 2:9.
W 34 minucie było 56:53 dla torunianek, za chwilę już 60:55, wówczas jeszcze Phillips rzutem za trzy, Matović po celnym wolnym i Wright po rzucie za 2, dały mistrzyniom Polski nadzieje na wygraną (61:60). Jeszcze na 2 minuty przed końcem Wright wyrównała na 63:63 ale później błyskawicznie Energa odskoczyła na 5 punktów po rzutach
Charity Egenti i
Alicii Gladen. Zrobiło się 68:63 dla gospodyń, które tej przewagi w pozostające do końca meczu 83 sekundy nie roztrwoniły.
Tym samym Lotos, aby zagrać w finale musi wygrać dwa najbliższe mecze z Energą. Oczywiście przegrana gdynianek we wtorek sprawi, że Energa zapewni sobie co najmniej tytuł wicemistrzowski, a do czwartkowego pojedynku w Gdyni już nie dojdzie.
Playoff
Ćwierćfinały
| KSSSE AZS PWSZ Gorzów |
2 |
| Utex ROW Rybnik |
0 |
| CCC Polkowice |
2 |
| Wisła Can-Pack Kraków |
1 |
| LOTOS GDYNIA |
2 |
| Super-Pol Tęcza Leszno |
0 |
| Energa Toruń |
2 |
| Odra Brzeg |
0 |
Półfinały
| KSSSE AZS PWSZ Gorzów |
3 |
| CCC Polkowice |
0 |
| LOTOS GDYNIA |
1 |
| Energa Toruń |
2 |
Finał
W drugiej parze półfinałowej KSSSE AZS PWSZ Gorzów po raz trzeci wygrał z CCC Polkowice, tym razem 76:74 i wicemistrzynie Polski już czekają na swoje finałowe przeciwniczki.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
