Młodzi tenisiści GTT Lechia Gdańsk zdobyli tytuł halowych drużynowych mistrzów Polski wygrywając w finałowym pojedynku na własnych kortach z DTT Dąbrowa Górnicza 2:1. Brązowe medale dla SKT Sczecin, który pokonał KKT Wrocław 2:0. To pierwszy złoty medal gdańszczan wywalczony pod dachem. Przypomnijmy jednak, że juniorzy Lechii są także czempionami kraju z ubiegłego roku na kortach otwartych.
Mówiąc pół żartem, pół serio, nie wygrała Lechia, a duet braci
Diłajów. W meczu finałowym
Paweł pokonał po tie-breakach Tomasza Malmigę 7:6 (6), 7:6 (5), a
Piotr uległ po wyrównanej walce Bojanowi Szumańskiemu 1:6, 6:3, 3:6. W grze deblowej braterski tandem wygrał z rywalami z Dąbrowy Górniczej 6:3, 3:6, 6:3. Zwycięski bój z DTT Dąbrowa Górnicza jest dość szczególny, gdyż do tej pory gdańszczanie notorycznie uznawali wyższość tego zespołu. Tak działo się w pojedynkach w kategoriach wiekowych do 12, 14 i 16 lat. W gdańskiej ekipie wystąpił także
Paweł Obelnicki, jednak grając w parze z Pawłem Diłajem przeciwko deblowi Marek Pokrywka/Marcin Szymczak (6:7, 6:7) nie przysłużył się on do zdobycia punktu w półfinałowej rywalizacji z KKT Wrocław. Na szczęście w grach pojedynczych Paweł pokonał Pokrywkę 3:6, 6:2, 6:1, a Piotr nie dał szans Szymczakowi 6:2, 6:4.
- Mecze były bardzo zacięte. Graliśmy na własnych kortach i odczuwaliśmy siłę oczekiwań kibiców, presji. Cieszę się, że wreszcie wywalczyliśmy złoto, gdyż do tej pory dwukrotnie sięgaliśmy po brązowe medale - mówi Paweł Diłaj.
Duże zaskoczenie dla gości stanowił fakt przyjęcia ich bezpłatnymi posiłkami (restauracja Baryłka) i słodkimi wypiekami oraz napojami (piekarnia Rogalik). Ich zdaniem, to ewenement na skalę krajową.
Mniej szczęścia miały tenisistki SKT Sopot, które na własnych kortach nie zdołały wywalczyć tytułu mistrzowskiego. W decydującej grze sopockie juniorki uległu Warszawiance 1:2, a jedyny punkt dla miejscowych wywalczyła
Magdalena Tokarska. Zawodniczka ta zdobyła także półtora punktu w półfinałowej grze z Górnikiem Bytom (2:1).
