• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mohikanie Królowej Sportu

jag.
21 czerwca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Miało być uroczyście i radośnie. Jednak sytuacja lekkoatletyki w Gdańsku nie sprzyja świętowaniu. Tym samym nawet ceremonia nagrodzenia najlepszych w Czwartkach Gimnazjalnych przerodziła się w debatę na temat przyszłości tej dyscypliny w mieście. Oby bowiem nie okazało się, że przy Traugutta spotkali się ostatni Mohikanie Królowej Sportu.

Zgodnie z tradycją gimnazja w każdym półroczu są zapraszane trzykrotnie do lekkoaletycznej rywalizacji na stadionie przy ul. Traugutta. W programie zawodów znajduje się 12 konkurencji. Uczeń bądź uczennica może startować tylko w jednej z nich. Liczba osób w szkolnej reprezentacji nie jest ograniczona. W zależności od uzyskanego miejsca w danej konkurencji przez poszczególne zawodniczki i zawodników szkoła wzbogacała się o określoną liczbę punktów. Suma punktów z trzech zawodów ukształtowała końcową klasyfikację. Z dziewiętnastu gimnazjów, które podjęły wiosną wyzwanie, nagrodzono właśnie osiem najlepszych.

- Najchetniej uhonorowałbym wszystkie startujące szkoły, bo każda z nich pracuje dla lekkoatletyki, przyczyniła się do rozwoju tej dyscypliny. Jednak z uwagi na skromne środki musiałem zaprosić tylko najlepszych. Te zawody nie są komercyjne. Nasz klub traktuje je jako misję. W ten sposób przyczyniamy się do poszerzenia podstawy piramidy, bez której odpowiedniej budowy i funkcjonowania nie może być mowy o sukcesach w wieku seniorskim - podkreślał Stanisław Lange, dyrektor Klubu Lekkoatletycznego Lechia, który od dziewięciu lat przygotowuje czwartkowe mityngi dla młodzieży.

- Chciałbym podziękować Lechii, panu dyrektorowi Lange w szczególności, za organizowanie tych mityngów. Nasza szkolna praca nie da bowiem żadnych efektów, jeśli młodzież nie będzie miała sposobności do wyżycia się na zawodach, skonfrontowania swoich umiejętności z równieśnikami z innych szkół - zauważył Marian Freitag, który wspólnie z Marzeną Majerowską odebrał puchar dla najlepszego gimnazjum wiosennej edycji. Gimnazjum 33 z Osowy zdobyło 875 punktów.

Kolejne uhonorowane miejsca (w nawisach nauczyciele, którzy odbierali nagrody): 2. G 34 (Izabela Zubrzycka) 853 punkty, 3. G 48 (Piotr Machalski) 621, 4. G 7 (Bogumiła Knitter, Grażyna Żmudzka) 396, 5. G 29 393, 6. G 28 (Zbigniew Wietek) 320, 7. G 12 (Danuta Siwicka, Barbara Firan) 173, 8. Rotmanka 142.

W każdym wystąpieniu podczas uroczystości przebijała troska o przyszłość gdańskiej lekkoatletyki. Nie mogło być zresztą inaczej skoro stadion przy ul. Tragutta docelowo ma spełniać wyłącznie funkcję piłkarską. Nie wiadomo nawet, gdzie odbędzie się jesienna rywalizacja dla gimnazjów. - Prace remontowe na stadionie już się rozpoczęły. Z bólem serca przesunęliśmy lokalizację kół do pchnięcia kulą, ale jest szansa, że uda się je zachować. Podobnie liczymy na utrzymanie nawet okrojonego owalu bieżni. Natomiast nie ma możliwości utrzymać rozbiegu i piaskownicy do skoku w dal. Tę konkurencję postaramy się przenieść na stadion przy ul. Grunwaldzkiej - mówił dyrektor Lange.

Od zaproszonych na uroczystość gdańskich radnych (Aleksander Żubrys, Kazimierz Koralewski, Władysław Łęczkowski) lekkoatleci otrzymali wsparcie, ale na razie werbalne. - Musimy zrobić wszystko, aby ta dyscyplina wróciła w Gdańsku na takie miejsce, jakie miała za czasów sukcesów Krzesińskiej czy Zimnego. Nie możemy tracić naszych nastoletnich diamentów. Dlategi deklaruję, że będę pilnował modernizacji stadionu na ul. Grunwaldzkiej tak, aby służyl jak najlepiej Królowej Sportu. Organizatorom i uczestnikom zawodów dla gimnazjów dziękuję, że wytrwale stoją na straży lekkoatletyki - mówił Żubrys, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska. Z kolei Koralewski prosił o cierpliwość i z nadzieją kreślił zamierzenia już jesienne, powyborcze. - W przyszłej kadencji trzeba podjąć walkę o finansowanie i dobrą bazę dla lekkoatletyki. Bez odpowiedniej pracy z młodzieżą w zakresie treningu ogólnorozwojowego nie będziemy mogli liczyć na sukcesy w żadnej dyscyplinie. Musimy doprowadzić do zbudowania w Gdańsku miejskiego tartanu, aby nasi lekkoatleci mieli nie gorsze warunki treningowe niż ci z Sopotu - podkreślał radny PiS.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (1) 1 zablokowana

  • Miasto ma w dupie sport.

    Efekty takiego podejścia mielismy okazje podziwiać min. na Mundialu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane