- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (14 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (15 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 4 Tego jeszcze nie było. Na mecz samolotem
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (33 opinie)
Monika Gorszyniecka - "Skrobecki polecił mnie Niemcom"
31 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Monika Gorszyniecka przez pięć lat była podstawową rozgrywającą Gedanii. Grała z numerem 1. Przed sezonem 1999/2000 siatkarka opuściła klub, aby z Melnoksem Mielec zasmakować gry w europejskich pucharach. Na południu Polski nie wszystko potoczyło się tak, jak myślała. Poznała twardość ławki rezerwowych, a jej nowa drużyna nie obroniła tytułu wicemistrzyń Polski. Jednak - jak utrzymuje - do Gdańska wróciła nie z powodu utraconych nadziei sportowych, ale zmusiły ją do tego sprawy osobiste. Od połowy grudnia ponownie trenowała z Gedanią. Wczoraj ruszyła po nowe przygody. 27-letnia siatkarka podpisała kontrakt z wicemistrzem Niemiec, UC Muester.
- Chciałam serdecznie podziękować trenerowi Jerzemu Skrobeckiemu. To on najpierw pozwolił mi podtrzymywać sportową formę na treningach w Gdańsku, a następnie polecił mnie Niemcom. Do załatwienia pozostała zgoda Melnoksu, którego formalnie byłam zawodniczką. Kluby doszły do porozumienia, z PZPS otrzymałam certyfikat. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, bym już w najbliższy weekend zagrała z nowymi koleżankami w Pucharze Niemiec.
- Nowy kontrakt to szansa zarobienia pieniędzy czy też może kolejna próba zrobienia kariery, którą wróżono ci, gdy w młodzieżowej reprezentacji Polski byłaś podstawową rozgrywającą? Twoją zmienniczką była Katarzyna Gujska, która dzisiaj jest kapitanem pierwszej reprezentacji.
- Nie rozpatrywałam tego pod tym kątem. Gram w siatkówkę, bo po prostu kocham ją. Każdy trening traktuję jako inwestycję w siebie. Kontrakt w Niemczech to kolejna próba działania w tym kierunku.
- Czym przekonałaś do siebie Niemców?
- Z tego, co wiem, wykorzystałam czyjąś kontuzję. Uznano, że mogę wypełnić lukę w składzie. Szczerze mówiąc, nie wiem jednak, czy mam być tak pierwszą rozgrywającą, czy też przyjdzie mi dopiero walczyć o miejsce w podstawowym składzie.
- Co wiesz o nowym zespole?
- Muester to miejscowość w pobliżu Dortmundu. W minionym sezonie klub zdobył wicemistrzostwo Niemiec. Teraz wiedzie mu się nieco słabiej, gdyż plasuje się na piątej pozycji. Większość zawodniczek jest w wieku zbliżonym do mojego. Nie będę jedyną cudzoziemką, gdyż gra tam Amerykanka.
- Jaką siłę prezentuje liga niemiecka? Jest silniejsza czy słabsza od naszej?
- Więcej będę wiedziała po meczach pucharowych. Jedziemy do Drezna, gdzie spotkam się z Barbarą Makowską i Katarzyną Zubel, które w Niemczech grają wiele lat. Znam je ze zgrupowań reprezentacyjnych, a zatem liczę na ich pomoc.
- Do kiedy podpisałaś kontrakt?
Do 31 maja. Jednak w poniedziałek wracam do... Gdańska. Otrzymam tydzień wolnego, aby na AWF dokończyć sesję egzaminacyjną.
- Chciałam serdecznie podziękować trenerowi Jerzemu Skrobeckiemu. To on najpierw pozwolił mi podtrzymywać sportową formę na treningach w Gdańsku, a następnie polecił mnie Niemcom. Do załatwienia pozostała zgoda Melnoksu, którego formalnie byłam zawodniczką. Kluby doszły do porozumienia, z PZPS otrzymałam certyfikat. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, bym już w najbliższy weekend zagrała z nowymi koleżankami w Pucharze Niemiec.
- Nowy kontrakt to szansa zarobienia pieniędzy czy też może kolejna próba zrobienia kariery, którą wróżono ci, gdy w młodzieżowej reprezentacji Polski byłaś podstawową rozgrywającą? Twoją zmienniczką była Katarzyna Gujska, która dzisiaj jest kapitanem pierwszej reprezentacji.
- Nie rozpatrywałam tego pod tym kątem. Gram w siatkówkę, bo po prostu kocham ją. Każdy trening traktuję jako inwestycję w siebie. Kontrakt w Niemczech to kolejna próba działania w tym kierunku.
- Czym przekonałaś do siebie Niemców?
- Z tego, co wiem, wykorzystałam czyjąś kontuzję. Uznano, że mogę wypełnić lukę w składzie. Szczerze mówiąc, nie wiem jednak, czy mam być tak pierwszą rozgrywającą, czy też przyjdzie mi dopiero walczyć o miejsce w podstawowym składzie.
- Co wiesz o nowym zespole?
- Muester to miejscowość w pobliżu Dortmundu. W minionym sezonie klub zdobył wicemistrzostwo Niemiec. Teraz wiedzie mu się nieco słabiej, gdyż plasuje się na piątej pozycji. Większość zawodniczek jest w wieku zbliżonym do mojego. Nie będę jedyną cudzoziemką, gdyż gra tam Amerykanka.
- Jaką siłę prezentuje liga niemiecka? Jest silniejsza czy słabsza od naszej?
- Więcej będę wiedziała po meczach pucharowych. Jedziemy do Drezna, gdzie spotkam się z Barbarą Makowską i Katarzyną Zubel, które w Niemczech grają wiele lat. Znam je ze zgrupowań reprezentacyjnych, a zatem liczę na ich pomoc.
- Do kiedy podpisałaś kontrakt?
Do 31 maja. Jednak w poniedziałek wracam do... Gdańska. Otrzymam tydzień wolnego, aby na AWF dokończyć sesję egzaminacyjną.
Opinie (1)
-
2002-02-11 18:54
bez problemow sobie poradzila...
ogladalem jej ostatni wygrany mecz w berlinie,swietnie sobie radzi,wszyscy sa z jej gry zadowoleni
Monika tak trzymac!!!- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.