Dwóch piłkarzy ręcznych z pomorskich klubów - Marcin Pilch i Piotr Frelek, oraz trzech kolejnych, którzy wcześniej występowali w naszym regionie: Marcin Lijewski, Rafał Kuptel i Michał Zołoteńko, wystąpi w finałach mistrzostw Europy. Dzisiaj wieczorem wraz z trenerem Bogdanem Zajączkowskim odleci do Goeteborga szesnastu szczypiornistów. W grupie przyjdzie im stawić czoła Szwecji, Czechom i Ukrainie.
Ostatnie dni przed wyjazdem kadrowicze spędzili w Cetniewie. Selekcjoner mówił, pół żartem pół serio, że miejsce zgrupowania nie zostało wybrane przypadkowo.
- Co prawda, Gdańsk nie ma bezpośredniego połączenia lotniczego z Goeteborgiem, i musimy wracać do Warszawy, ale pobyt w Cetniewie można potraktować jako swoistą... aklimatyzację. W Szwecji też będziemy grać nad morzem - zauważa Zajączkowski.
Do finałów Polska może zgłosić 16 zawodników. Zatem siedemnastka, która stawiła się na zgrupowaniu, miała świadomość, że jeden z nich obejdzie się smakiem.
- Na prawym skrzydle będzie zapewne w kadrze dwóch zawodników, a pretendentów jest trzech. Liczę się, z tym, że to ja albo Obrusiewicz odpadnie - jeszcze niedawno mówił
Piotr Frelek. Jednak trenerski werdykt był korzystny dla nich obu. Skreślenie dotknęło kołowych, których także było trzech. W domu zostanie
Radosław Wasiak, kapitan Kolportera Kielce.
- O grze na takiej imprezie wielu sportowców może tylko marzyć. Nie muszę zatem dodawać, że niezmiernie się cieszę, tym bardziej, że jestem rodzynkiem z Wybrzeża. Sądzę, że w Szwecji będę miał sporo okazji do wykazania się. Meczów będzie dużo, oczywiście zakładając, że wyjdziemy z grupy, a i do drużyny łatwiej wskoczyć, gdyż od tych mistrzostw do protokołu można wpisać 14 zawodników, czyli o dwóch więcej niż poprzednio - podkreśla
Marcin Pilch.
W Cetniewie poza zajęciami o charakterze taktyczno-technicznym reprezentantom czas upłynął na pilnym oglądaniu kaset wideo z zapisem meczów grupowych rywali.
- Koncentrowaliśmy się na Czechach i Ukraińcach, Są szanse na ich pokonanie. Czuję, że moja forma idzie w górę, najważniejsze, że nic mi nie dolega. W Szwecji chciałbym pokazać się z jak najlepszej strony, aby zyskać uznanie w oczach zagranicznych kontrahentów. Z Wybrzeża nigdzie nie chciałbym wyjeżdżać, gdyż jest tutaj fantastyczny trener, ale do takich kroków zmusza sytuacja klubu - mówi gdański lewoskrzydłowy.
Turniej finałowy jako giełdę transferową postrzega wielu innych reprezentantów. Nielicznym wyjątkiem w tym względzie jest Frelek. -
Przez wiele lat grałem w Niemczech. Teraz zależy mi na stabilizacji. Chciałbym zakończyć karierę w Kwidzynie, a jeśli nie, to na pewno w polskiej lidze - przyznaje niespełna 30-letni kwidzynianin.
REPREZENTACJA POLSKI:
Bramkarze:
Rafał Bernacki (Kolporter Kielce),
Andrzej Marszałek (Orlen Płock),
Sławomir Szmal (Warszawianka).
Rozgrywający:
Filip Kliszczyk (Kolporter),
Marcin Lijewski, Michał Zołoteńko, Mariusz Jurasik (wszyscy Orlen),
Rafał Kuptel, Grzegorz Tkaczyk (obaj Warszawianka),
Maciej Dmytruszyński (Metalplast Oborniki).
Skrzydłowi:
Piotr Frelek (MMTS),
Marcin Pilch (Wybrzeże),
Piotr Obrusiewicz, Leszek Starczan (obaj Warszawianka).
Kołowi:
Robert Lis (Dunkerque AB, Francja),
Bartosz Wuszter (Zagłębie Lubin).