• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS-AWF - Ruch Chorzów 26:19!

Maciej Napiórkowski
20 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Nata AZS AWF Gdańsk - SPR Ruch Chorzów 26:19 (13:10)
Sędziowie: Chodysz (Koszalin), Tarczykowski (Osina)
Wysłannik ZPRP: Manyś (Poznań)

Nata: Łotariewa, Truszyńska 4, Kapelusiak 2, Stachowska 2, Tomaszewicz 3, Golińska 5, Tiesler 8, oraz Sadowska, Saczuk 1, Kudłacz, Bołtromiuk 1, Kapała, Madler.

Ruch: Hołysz, Łużecka 6, Płomińska 5, Rogocz 1, Smolińska, Sojka, Wąchała 3, oraz Depta, Derlatka 3, Krzemińska 1, Pałkowska.

Drużyna Naty, aby nadal liczyć się w walce o medale mistrzostw Polski, musiała wygrać dziś z Ruchem. Na początku wszystko odbywało się zgodnie z planem. Pierwszą bramkę zdobyła świetnie dysponowana rzutowo Daria Tiesler. I od tego momentu Nata prowadziła. Szansy na powiększenie przewagi nie wykorzystała Karolina Tomaszewicz, która w 3 minucie z rzutu karnego trafiła w słupek. Potem chwila dobrej uważnej gry gdańszczanek i po bramce Agnieszki Golińskiej, na tablicy pojawił się rezultat 5:2. Podenerwowany trener Pecold poprosił o przerwę dla Ruchu. Jego uwagi pomogły drużynie z Chorzowa, gdyż chwilę później już był remis 9:9. W tym czasie trzy bramki zdobyła Oksana Łużecka. Jeszcze, gdy Nata prowadziła, na boisku pojawiły się zmienniczki. Galinę Łotariewą zmieniła Małgorzata Sadowska, a Karolinę Tomaszewicz - Daria Bołtromiuk. Niezadowolony z przebiegu sytuacji trener Ciepliński poprosił o czas. Najwięcej uwag miał do Darii Bołtromiuk, która dziś kompletnie nie radziła sobie w grze zarówno w obronie, jak i w ataku. Po wznowieniu gry bramkę oraz prowadzenie dla gospodyń uzyskała Tomaszewicz. Potem szansę na podwyższenie rezultatu zmarnowała Karolina Kudłacz, która nie trafiła z karnego. Od tego momentu kapitan zespołu Naty - Agnieszka Truszyńska uspokoiła grę. Na przerwę "Natalki" schodziły z przewagą 3 bramek (13:10).

Druga połowa, to kontrolowanie przewagi z pierwszej połowy przez gdańszczanki. Zawodniczki Ruchu zdołały się zbliżyć tylko na dwie bramki (17:15). Chwilę później było już 23:17. Trener Ciepliński wypuścił do boju zawodniczki, które do tej pory siedziały na ławce. I tak okazję do pokazania się miały Magdalena Madler oraz Agnieszka Kapała. Ostatecznie po dość monotonnym meczu Nata AZS-AWF Gdańsk pokonała zasłużenie SPR Ruch Chorzów 26:19.

Najważniejsze role w tym meczu odegrały, w drużynie z Chorzowa: Oksana Łużecka, zdobywczyni 6 oraz Agnieszka Płomińska 5 bramek. Natomiast w Nacie bardzo dobrze zagrały skrzydłowe Daria Tiesler (8 bramek), oraz Agnieszka Golińska 5. Ta druga również popełniała błędy. Ale w dzisiejszym meczu ideału nie znajdziemy. Nie można zapomnieć o Małgorzacie Sadowskiej. Młoda bramkarka, wróciła do zespołu po przewie spowodowanej kontuzją i zagrała wyśmienicie. Grą Naty nie można się było jednak niestety zachwycać. Miejscowe popełniały dużo błędów. Z taką grą ciężko będzie wygrać z Kolporterem (mecz w najbliższą sobotę o 17). Zapewne trener wraz z dziewczynami zanalizuje dzisiejszy mecz i za tydzień nasze dziewczyny pokażą, że grać w piłkę ręczną potrafią.

Maciej Napiórkowski

Opinie (9)

  • po meczu

    Zgadzam sie.Mecz nie byl porywajacy.Dziewczyny musza popracowac i polepszyc swoja gre.Zbyt wiele jest popelnianych bledow i lepsze zespoly takie prezenty wykorzystaja.Trudno bedzie wygrywac.Narazie gratulacje za zwyciestwo i powodzenia w kolejnych meczach.

    • 0 0

  • Refleksje

    Panie Napiórkowski, dlaczego Pan nic nie pisze o bardzo słabej grze Łotariewej. Małgorzata Sadowska naprawdę bardzo dobrze zagrała, dużo lepiej od Łotariewej. Jak już zauważyłem. ostatnio Łotariewa bardzo przytyła. Może waga nie pomaga jej w dobrej obronie. Myślę, że mecz z Kolporterem będzie dużo lepszy. Dziewczyny będą musiały zrewanżować się za przegraną w Kielcach.

    • 0 0

  • tak dalej

    Niech mecze nie będą porywające, ale punkty niech zostają w Gdańsku. Zespół Naty juz parokrotnie pokazał, że umie grać na wyższym poziomie i wczoraj we fragmentach to pokazł, a nawet próbował się bawić /nieudana wrzutka do Tomaszewicz/. I bardzo dobrze. To ma sprawiac przyjemność oglądającym i wykonującym, a wkonsekwencji dac wspomniane punkty. BRAWO MAŁGOSIA SADOWSKA!!! Słabą wczoraj Darię Bołtromiuk usprawiedliwia studniówka /powodzenia na maturze/.

    • 0 0

  • Kronos!

    Co do Łotariewy to każdy może mieć słabszy dzień a trener zapewne nie zdjoł jej z boiska z powodu gry , tylko chciał dać pograć innym- tym które nie grają w ważniejszych meczach!A Gala dla klubu i tak już bardzo dużo zrobiła!

    • 0 0

  • Dlaczego usunięto moją opinię?

    Napisałem w sobotę że podoba mi się ta "żółta :)" bramkarka Gosia , czy coś w tym złego?Nie zmieniłem zdania-Gosia czekam na Twój e-mail.Napisz coś proszę.Znasz mnie...........

    • 0 0

  • Redakcja się tłumaczy.

    Przepraszamy za zagubienie Pańskiej opinii... gwarantujemy, że podobna sytuacja nie będzie miała miejsca w przyszłości. Usuwane są tylko opinie, których sens uwidaczniany jest poprzez stosowanie wulgarnych wyrażeń.

    • 0 0

  • Kielce ?

    Ciekawe co pokażą nasze Natalki w meczu z Kolporterem .Już nie mogę się doczekać!Zapowiada się wyrównany mecz.Choć mam nadzieję że skończy się dobrze dla gospodyń.Pozdrawiam wszystkie zawodniczki - jesteście super!Oby tak dalej!!!!!

    • 0 0

  • II runda

    Mecz z Kielcami, później Jarosław, itd. itd. W drugiej rundzie Nata musi przywieźć punkty albo z Jeleniej, albo z Elbląga i wygrać wszystko u siebie a medal /nawet srebrny/ będzie osiagalny. Kibice liczą na dobrą postawę fajnych studentek.

    • 0 0

  • oby nie gożej

    mecz wygrany -punkty zdobyte ale skuteczność rzutowa bardzo niska .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane