• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS-AWF po raz pierwszy... w Gdańsku.

28 września 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
To już trzecia kolejka ekstraklasy piłki ręcznej kobiet, ale dopiero po raz pierwszy Nata AZS AWF Gdańsk wystąpi przed własną publicznością. Co więcej wykorzystując punkt regulaminu dopuszczający odstępstwa od sobotnich terminów, akademiczki zapraszają Vitaral Jelfę Jelenia Góra do hali widowisko-sportowej przy ul. Wiejskiej w niedzielę w samo południe.

Wyjazdowe mecze zespołu Jerzego Cieplińskiego, choć przyniosły tylko dwa punkty napawają umiarkowanym optymizmem. Akademiczki pewnie wygrały w Jarosławiu, a w Kielcach tylko dekoncentracji w ostatnich minutach zawdzięczają przegraną, gdyż z przebiegu gry zasłużyły na remis. Co prawda, gdański szkoleniowiec w swoim stylu asekuruje się, wspominając o dużej liczbie błędów natury taktyczno-technicznej, którą klasowy rywal może wykorzystać, ale i on zdaje sobie sprawę, że wokół drużyny rozpościera się silna presja, by już w tym sezonie włączyła się do walki o miejsca w czołówce tabeli. Sytuacja wydaje się tym bardziej sprzyjająca, że dwie drużyny, które były w minionym sezonie przed siódmą wówczas Natą, wyraźnie się osłabiły, a dwie inne co najwyżej utrzymały posiadany potencjał. Wśród tych ostatnich znajduje się właśnie Vitaral.

Medalowe ambicje tej drużyny nie zostały spełnione, co sprawiło, że z rozstało się z nią aż pięć zawodniczek, w tym czołowa snajperka, Danuta Rychlewicz (urlop macierzyński) i dobrze znana w Gdańsku Agata Szukiełowicz (wyjazd do Le Havre). W zamian poczyniono wzmocnienia głównie na skrzydłach, sięgając po młodość - Magdalenę Młot z SMS Gliwice, oraz rutynę, czyli eksreprezentantkę Polski, Agnieszkę Zienkiewicz, która ostatni sezon spędziła w serii B, w Sokole Żary.

W pierwszych dwóch kolejkach jeleniogórzanki imponowały skutecznością, a zarazem dobrą obroną. W Chorzowie rozgromiły Ruch 28:19, a na własnym parkiecie rozbiły Kolportera Kielce 33:21.

Jednak te wyniki nie powinny przestraszyć akademiczek. Gala Łotariewa od kilku lat przekonuje, nie tylko gdańską publiczność, że doskonale zna swój bramkarski fach, a u jej boku wielkie postępy robi Małgorzata Sadowska. Grą w polu w dobrym stylu kieruje Agnieszka Truszyńska, a coraz bardziej skuteczne na skrzydłach są: Agnieszka Golińska i Daria Tiesler. Do pełni szczęścia brakuje silnego wsparcia na kole, a przede wszystkim celnych rzutów z II linii. Liczymy, że w niedzielę z tym ostatnim zadaniem poradzi sobie Karolina Tomaszewicz, choć i 18-letnia Daria Bołtromiuk gra w ekstraklasie coraz pewniej.

jag.



Głos Wybrzeża

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane