• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niemalże 100 minut kar...

Michał Kulawiński
1 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Po obfitującym w kary spotkaniu gdański Stoczniowiec pokonał Zagłębie Sosnowiec 4:2 (1:0, 2:1, 1:1). Na słowa uznania zasłużył już tradycyjnie Tomasz Wawrzkiewicz, a także bramkarz gości, który pomimo "problemów sprzętowych" wielokrotnie ratował swoją drużynę przed stratą gola, Rafał Radziszewski. Na pocieszenie można dodać, że nową łapawicę sosnowiecki golkiper otrzyma (jak zapewnił trener Nahuńko) w sobotę. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że Rafał Radziszewski broni "odwrotnie", tzn. trzyma kij w lewym ręku, stąd problemy z nową rękawicą. Choć postawa bramkarzy mogła się podobać, to raziła straszna niemoc naszych zawodników podczas gry w przewadze.

Już po minucie i 48 sekundach pierwszej tercji Stoczniowiec objął prowadzenie, Andriej Raszczyński zagrał na niebieską do Zdenka Juraska, który w sytuacji sam na sam zachował zimną krew, "położył" bramkarza gości i ładnym strzałem z ostrego kąta zdobył pierwszego gola we wczorajszym spotkaniu. I choć sytuacji po obu stronach nie brakowało, gospodarze utrzymali jednobramkowe prowadzenie do końca pierwszej części meczu, jedynie w 14". na ławkę kar powędrował Adam Bagiński za niebezpieczną grę wysokim kijem.

Druga tercja, podobnie jak i pierwsza, rozpoczęła się od szybko, bo zaledwie po 25 sekundach od wznowienia, zdobytej przez Gdańszczan bramki, Aleksander Myszka strzałem w długi róg pokonał sosnowieckiego golkipera. Jak w pierwszej odsłonie sędzia główny spotkania nałożył jedną karę, tak w 2". drugiej części worek z karami się rozwiązał. I już w 22". Rafał Twardy otrzymał 2" za rzucenie przeciwnika na bandę. 25". i ponownie zawodnik gości wylądował na ławce, tym razem był to Sławomir Wieloch, który ręką wyrzucił krążek z własnej tercji - 2" za celowe opóźnianie gry. Po 52 sekundach do kolegi z drużyny dołączył Marcin Kotuła, za uderzanie. Jednak Stoczniowcom nie udało się wykorzystać podwójnej przewagi. Goście w pełnym składzie zdążyli pograć jedynie kilkanaście sekund i Andrzej Banaszczak dostał 2" za atak łokciem (ucierpiał Aleksander Myszka) plus 10" za niesportowe zachowanie. Upłynęło niespełna 50 sekund i tym razem 2" dostał zawodnik gospodarzy Andriej Raszczyński, za przeszkadzanie. 32". i ponownie zawodnik Zagłębia zjechał na ławkę kar, za uderzanie 2" dla Łukasza Zachariasza. Choć było bardzo blisko, w sporym zamieszaniu pod sosnowiecką bramką Rafał Radziszewski zgubił kij, ponownie nie udało się wykorzystać gry w przewadze. Po niespełna minucie arbiter główny "rozdał" kolejne kary, najpierw 10" dla Dariusza Puzio i zaraz potem Marek Cholewa otrzymał również 10", za niesportowe zachowanie (wykłócał się z sędzią). Podczas gdy trzech zawodników gości odsiadywało dziesięciominutowe wykluczenia, ładną akcją zakończoną bramką popisał się pierwszy atak Stoczniowca, Aleksander Myszka zagrał krążek do Mariusza Justki, ten podał do wjeżdżającego prawą stroną Adama Bagińskiego, Bagiński szybko oddał krążek z powrotem do Justki, który umieścił go w bramce pod kładącym się na lód Rafałem Radziszewskim. Na dwie minuty przed zakończeniem drugiej części spotkania, po 19 sekundach gry w przewadze (na karze Andriej Raszczyński) Krzysztof Kuźniecow, strzałem w długi róg, zdobył kontaktową bramkę dla Zagłębia.

Trzecia tercja rozpoczęła się od oblężenia gdańskiej bramki, goście grając w przewadze (kara Sebastiana Bukowskiego z poprzedniej odsłony) za wszelką cenę starali się doprowadzić do wyrównania. Na szczęście dla naszych zawodników, Tomasz Wawrzkiewicz tym razem nie dał się zaskoczyć. W 43". dwie minuty otrzymał Rafał Twardy i choć gra toczyła się głównie w tercji obronnej gości, podopiecznym Mariana Pysza ponownie nie udało się wykorzystać przewagi. Świadkami kolejnego wykluczenia byliśmy już po czterech minutach, za zahaczanie Bartłomiej Wróbel. Na szczęście Zagłębiu również nie udało się wykorzystać osłabienia drużyny przeciwnej, a dodatkowo omal nie straciło bramki po kontrze w wykonaniu Mariusza Justki. Minęły kolejne trzy minuty i ławka kar ponownie się zapełniła, za niebezpieczną grę wysoko uniesionym kijem 2" dla Piotra Kurowskiego. Po następnych trzech dołączył Adrian Kowalówka za przeszkadzanie. W 54". kiedy to gospodarze założyli zamek, Krzysztof Kuźniecow "niezgodził się" z nieodgwizdaniem spalonego i demonstrując swoje niezadowolenie dźgnął sędziego liniowego kijem w plecy, za co otrzymał karę 20" + 5". W tym momencie trener gości poprosił o czas. Na trzy minuty przed końcem spotkania, karę 2" + 10" za atak kijem w twarz dostał Bartosz Leśniak, trener Mieczysław Nahuńko wycofał bramkarza, jednak po przerwaniu gry Radziszewski powrócił na lód. Nie na długo jednak, ponieważ po wygraniu przez zawodników Zagłębia wznowienia, ponownie zjechał do boksu. Wprowadzenie dodatkowego zawodnika przyniosło w końcu efekt i w 18". i 18"". Rafał Twardy zmniejszył przewagę Stoczniowca do zaledwie jednej bramki, asysta Adrian Chabior. Na czterdzieści sekund przed końcową syreną, krążek zmierzający do pustej bramki gości, z samej linii zabrał Sosnowiecki zawodnik. Za to na 18 sekund przed końcem Zdenek Jurasek przechwycił podanie, zagrał do Andrieja Raszczyńskiego, który przejechał przez niemalże całe lodowisko i umieszczając krążek w pustej bramce, pozbawił przyjezdnych nadziei na dogrywkę.


Po meczu powiedzieli:

Mieczysław Nahuńko: Gratuluję Stoczniowcowi zwycięstwa. Muszę mocno skarcić drużynę za brutalne faule i odzywki do sędziego. Można powiedzieć, że przez to przegraliśmy.

Marian Pysz: Trzy punkty cieszą, ale gra i zachowanie niektórych zawodników nie. Jeszcze długa droga mnie czeka, by przestawić drużynę na rolę faworyta. Pierwszy atak po pierwszej rundzie dostał zadyszki, drugi gra skokami, do trzeciego nie mam zastrzeżeń, realizuje założenia, stara się dobrze grać. (...) W niedzielnym meczu z Unią postaramy się zdobyć punkty, powinien również zagrać czwarty atak.


GKS Stoczniowiec Gdańsk: Wawrzkiewicz; Leśniak(12) - Smeja, Justka - Bagiński (2) - Myszka; Wróbel (2) - Cychowski, Raszczyński (4) - Moskal - Jurasek; Sokół - Bukowski S.(2), Kostecki - Błażowski - Jankowski; Guziński - Wachowski, Zaleski - Fraszko A. - Soliński.
Zagłębie Sosnowiec: Radziszewski; Cholewa (10) - Kuc, Puzio (10) - Bernat - Kuźniecow (20+5); Piekarski - Kowalówka (2), Wieloch (2) - Chabior - Kurowski (2); Banaszczak (12) - Kotuła (2), Twardy (4) - Zachariasz (2) - Kozłowski

Kary: Kary: Stoczniowiec - 22 minuty w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Bartosza Leśniaka, Zagłębie - 71 minut w tym kara meczu dla Krzysztofa Kuźniecowa oraz trzy kary po 10 minut za niesportowe zachowanie dla Marka Cholewy, Dariusza Puzio, Andrzeja Banaszczaka.
Sędziowali: Godziątkowski Tadeusz, Dzięciołowski Grzegorz, Pachucki Maciej
Widzów: około 800


Wyniki pozostałych spotkań:

GKS Tychy - Dwory SA Unia SSA Oświęcim 3:2 (0:1, 2:1, 1:0).
Bramki dla GKS:
Artur Ślusarczyk (33), Piotr Sarnik (39), Damian Słaboń (53), dla Unii - Petr Rozum (16), Adrian Parzyszek (35).
Kary: GKS - 6, Unia - 12 minut.
Widzów: 2000.

Wojas Podhale Nowy Targ - KTH Krynica 6:2 (1:0, 2:1, 3:1).
Bramki dla Podhala:
Sławomir Krzak (12), Sebastian Pajerski (24), Dariusz Łyszczarczyk (35), Michał Piotrowski (45), Tomasz Koszarek (47), Marcin Kolusz (52); dla KTH: Daniel Laszkiewicz (22), Jarosław Różański (58).
Kary: Wojas Podhale - 34, KTH - 15 min.
Widzów: 1000.

Mecz rozegrany awansem we wtorek:
GKS Katowice - TKH Eurostal Toruń 5:3 (4:0, 0:1, 1:2).
Michał Kulawiński

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane