- 1 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (83 opinie)
- 2 Kosiorek i Szemiot walczą o głosy kibiców (235 opinii)
- 3 Żemojtel o Arce: Nie wyobrażam sobie... (19 opinii)
- 4 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
- 5 Euro tym razem ominie Trójmiasto (13 opinii)
- 6 Urfer i konkrety ws. przyszłości Lechii (165 opinii)
Niespodzianki w turnieju w Polkowicach
VBW Arka Gdynia
O bardzo miłą niespodziankę pokusiły się koszykarki Lotosu. W pierwszym pojedynku turnieju Final Four Pucharu Polski w Polkowicach gdynianki pokonały tamtejszą drużynę CCC Polkowice 67:56 (24:16, 15:16, 12:18, 16:6), mimo że grały w zaledwie siedmioosobowym składzie. W niedzielnym finale mistrzynie Polski i obrończynie trofeum sprzed roku zmierzą się z Energą Toruń, która niespodziewanie wyeliminowała Wisłę Can-Pack Kraków.
CCC: Carter 16, Trafimawa 8, Zoll 7, Jeziorna 6, Walich 1 - Majewska 11 Smith 4, Greene 3, Musina 0, Pietrzak 0, Babicka 0.
LOTOS: Babkina 18, Jujka 16, Bjelica 13, Wright 7, Tomiałowicz 5 - Swanier 8, Kaczmarska 0.
Kibice oceniają
-
Georgios Dikaioulakos (Trener)5.48 (21 ocen)
-
5.33 (21 ocen)
-
5.32 (22 oceny)
Final Four Pucharu Polski dla gdynianek to nie tylko rywalizacja o to trofeum, to także możliwość sprawdzenia dyspozycji budowanego w trakcie sezonu zespołu przed najważniejszą częścią rozgrywek czyli play-off.
Początek meczu z CCC nie był dobry w wykonaniu jednej i drugiej drużyny. Dopiero w 2 minucie padły pierwsze punkty w meczu a zdobyła je Elina Babkina, pewnie wykonując rzuty wolne.
Po chwili gospodynie wyrównały a później wyszły na prowadzenie 4:2. Gdynianki nie zamierzały jednak łatwo ustępować i wykorzystując lepszą skuteczność na początku meczu mistrzynie Polski wyszły na prowadzenie 8:6.
W 7 minucie było już 17:10 dla Lotosu po akcji 2+1 Babkiny. Ostatecznie gdynianki pierwszą część gry wygrały różnicą 8 punktów. 7 "oczek" zdobyła w tym czasie Babkina, kolejnych 6 dołożyła Milka Bjelica.
W drugiej kwarcie gdynianki nie zwalniały tempa. Po "trójce" Ketii Swanier w 12 minucie było 27:18 dla ekipy gości. 5 minut później po kolejnych punktach Babkiny było 37:24 dla zespołu gości.
Podopiecznym Krzysztofa Koziorowicza udało się pod koniec pierwszej połowy nieco odrobić straty i do przerwy Lotos prowadził 39:32. W pierwszych 20 minutach meczu 11 punktów dla Lotosu zdobyła Babkina zaś dla CCC najwięcej punktów, 8 zdobyła Amisha Carter.
Na początku drugiej połowy gdynianki nieco powiększyły swoją przewagę (41:32) ale później nastąpił okres skuteczniejszej gry zespołu CCC. Prowadzone do boju przez Carter i Natalię Trafimawą polkowiczanki sukcesywnie odrabiały straty.
W 24 minucie było 44:41 dla Lotosu. Po kilkunastu sekundach trafiła Carter i prowadzenie gdynianek stopniało do jednego punktu (44:43).
Minimalne prowadzenie mistrzyń Polski utrzymywało się przez kilkadziesiąt sekund, gospodynie nie mogły przełamać rywalek. Wreszcie w 28 minucie Lotos zdobył punkty na 48:45 a po minucie Marta Jujka trafiła na 51:45 dla Lotosu.
W końcówce kwarty ekipa z Gdyni zagrała jednak bardzo nieskutecznie i CCC znów zniwelowało straty do 1 punktu. Po 30 minutach gry było 51:50 dla Lotosu.
Tuż po rozpoczęciu gry w ostatniej odsłonie 4 punkty z rzędu zdobyła dla gdynianek Babkina. Później na parkiecie obydwa zespoły dały popis nieskuteczniści i dopiero w 33 minucie padły kolejne punkty. Zdobyła je Jujka i Lotos powiększył prowadzenie (57:50).
Dobra passa gdynianek trwała nadal, w 36 minucie wygrywały one już 62:50. Mistrzynie Polski zaczęły wykorzystywać nerwowość w poczynaniach CCC. Koszykarki z Polkowic, notowały w tym okresie gry wiele strat piłki.
Dopiero na niespełna 3 i pół minuty przed końcem czwartej kwarty polkowiczanki zdobyły pierwszy punkt w tej części gry. Zespół gości nie zaprzepaścił szansy na "odskoczenie" od rywalek i na 80 sekund przed końcem meczu Lotos prowadził 67:54, co gwarantowało gdynianek już udział w ostatnim pojedynku turnieju.
Finałowym rywalem podopiecznych Georgiosa Dikaioulakosa niespodziewanie będzie Energa. Drużyna z Torunia pokonała faworyzowaną Wisłę Can-Pack 67:64 (14:19, 21:13, 16:10, 16:22). Najskuteczniejsza była Vera Perostiyska - 27 punktów.
Kluby sportowe
Opinie (27)
-
2011-03-05 19:11
zamienię
koszykarki na hokeistów.... będzie więcej emocji!
- 4 7
-
2011-03-05 19:16
(1)
jaki wynik?? ile do końca
- 2 1
-
2011-03-06 00:37
do końca 3 dni i 11 godzin
wynik 287:254
- 0 1
-
2011-03-05 19:30
LOTOS W FINALE
Lotos wygrał 67-56
- 9 1
-
2011-03-05 19:31
jesteśmy w finale
kolejny super mecz pod wodzą Greka, grały tylko 7 zawodniczki i pokonaliśmy CCC!!! brawo dziewczyny!
- 11 2
-
2011-03-05 19:40
Brawka
Tak trzymaćBabkina 18 pkt. Jujka 16!!!! brawo Marta!
- 11 1
-
2011-03-05 20:34
Brawo dla trenera i dziewcząt!! Pieniądz to nie wszystko (5)
Brawo dla trenera i dziewcząt!! Miłek (właściciel CCC) obiecał wysokie premie za zdobycie pucharu dla Polkowic, specjalnie sprowadził Tangelę Smith. A tu fantastyczna taktyka naszego Greka wcielona perfekcyjnie przez dziewczyny w życie dała etra wynik. Martwi tylko odnowienie kontuzji Marty Kaczmarskiej. Daria jeszcze się kuruje w Gdyni, Gosia Misiuk dopiero wchodzi w trening po 1,5 miesięcznej przerwie i teraz Marta. Ale oprócz tych zdrowotnych kłopotów to cała reszta (gra, zaangażowanie) extra. Jeszcze raz brawo.
- 8 3
-
2011-03-05 20:50
Tak,gorączkuj się dalej... (4)
To TYLKO Puchar Polski,czyli rozgrywki o znaczeniu wyłącznie symboliczno-prestiżowym (choć i z tym prestiżem bym nie przesadzał).A Miłkowi na pewno bardziej zależy na dobrym miejscu w lidze,które zresztą ma na wyciągnięcie ręki.
- 1 6
-
2011-03-05 21:45
w play offach też z nami przegrają.Jedyny zespół który może pokonać Lotos i z którym trzeba się liczyć to tylko Wisła cała reszta jest do ogrania Gorzów to cień samego siebie i nie mogę się doczekać lania jakie Lotos im sprawi w ostatniej kolejce CCC jak zawsze ładna faza zasadnicza i kiepskie play offy
- 4 0
-
2011-03-05 21:52
Tylko Puchar?? (2)
dobreeee sobie!a gdzie piękno wposrtu, kolejny wygrany mecz itd??tylko puchar......jak internet pojemny zawsze znajdzie się jakiś malkontent
- 7 0
-
2011-03-06 18:15
I Energa też jest według Ciebie lepsza od Wisły? (1)
Popatrz na skład finału PP... i nie spodziewaj się podobnego składu finału ligi.
A Gorzów właśnie przeżywa to,co my po zakończeniu ubiegłego sezonu...- 1 0
-
2011-03-06 19:18
Lotos spokojnie może walczyć z każdym w Polsce teraz
- 2 0
-
2011-03-05 22:22
a jaki był wynik (2)
w drugim półfinale - ktoś wie?
- 1 1
-
2011-03-05 22:30
(1)
wisła przegrała 64-67 ;)
- 4 0
-
2011-03-05 22:44
dzięki za info
jak w temacie :)
...i to jakie info :)- 3 0
-
2011-03-05 22:30
Energa wygrała z wisłą;/ szczena mi opadła ! (1)
- 11 1
-
2011-03-05 22:49
to dobrze jutro Lotos ogra Toruń i obroni puchar trzeba utrzeć nosa tym z Torunia za protest złozony po meczu w Gdyni.Ten Omanić uważa że faule techniczne jego zespół zebrał w 4 kwarcie niezasłużenie i że sędziowie forują Lotos.
- 7 0
-
2011-03-06 10:14
GRATULACJE!!!!
W finale może być wcale nie tak łatwo. Omanic i dziewczyny z Torunia będą chciały sie odegrać za ostatni przegrany mecz z Lotosem, tym bardziej, że zyją w przekonaniu, że zostali skrzywdzenie przez sedziów. A u nas martwi krótka ławka, w końcu samo zaangażowanie może nie wystarczyć. Powinny być emocje!!!
- 6 0
-
2011-03-06 10:59
Mietek to potrafi ! (4)
I jest się z czego cieszyć ! I teraz na Gorzów. I potem play z dobrego miejsca.
I kolejny dobry mecz Marty. I tak trzymać STERNIKU.- 5 4
-
2011-03-06 11:55
Nooo Mietek to potrafi... (3)
...faktycznie drugiego takiego, który spowodował, że przed play-offami i na PP ławka składa się z 7 (słownie siedmiu!!) zawodniczek to w całej Polsce nie ma!ŻENADA!szkoda mi dziewczyn, bo sobie flaki wyprówają, a jakiś jeden z drugim gamoniem ciągle im niczego nie ułatwiają. I zrozumiałabym gdyby Lotos była jakimś podrzędnym zespołem z końca tabeli, ale w końcu to jest aktualny Mistrz Polski! Ciekawe ile jeszcze potrwa Mietek i jego genialne pomysły "na sukces"
- 2 5
-
2011-03-06 12:40
O co chodzi gdy .....?
Ale jedziesz żółcią ! A nie szkoda zdrowia ?
- 3 0
-
2011-03-06 14:36
kontuzje (1)
to chyba nie jego wina ,że niektóre zawodniczki maja kontuzje! czy jednak się mylę !?
- 2 0
-
2011-03-06 18:59
kontuzje
kontuzje zdarzają się każdemu, nie Mietka wina. Natomiast to, że od jakiegoś czasu gramy 7,8 zawodniczkami, bo ławka króciutka to czyja wina??Mikołaja??Trzeba było kupić jakies porządne zawodniczki, chociaż porzadnego centra a reszta zespołu nie musiałaby się tak zajeżdżać!
l.ak nie mam w sobie żółci, denerwuje mnie po prostu tytułowanie wszystkich Twoich postów tym samym, jakże pożalowania godnym tytułem. no chyba, ze Mietek faktycznie coś potrafi, tylko co konkretnie się pytam?- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.