Adam Ziemiński i Tadeusz Aleksandrowicz nie są już trenerami koszykarek
Lotosu VBW Clima Gdynia! Decyzja o odwołaniu ich ze stanowisk zapadła... w czwartek, na kilka godzin przed meczem Euroligi z Olympic Valenciennes, europejskim potentatem. Od wczorajszego meczu z Francuzkami gospodynie prowadzi Krzysztof Koziorowicz, pełniący dotąd obowiązki drugiego trenera.
- Obaj szkoleniowcy oddali się do mojej dyspozycji w poniedziałek - powiedział nam Mieczysław Krawczyk, prezes zarządu Basketball Investments.
- Decyzję o przyjęciu rezygnacji obu szkoleniowców odjąłem w czwartek. Powodem zwolnienia trenerów Ziemińskiego i Aleksandrowicza były niezadowalające wyniki drużyny w spotkaniach Euroligi - dodał prezes Krawczyk.
Ta decyzja zaskoczyła wszystkich. Zmiana trenera kilka godzin przed tak ważnym meczem, jak potyczka z Valenciennes, wydaje się co najmniej dziwna. Przecież jeszcze w przeddzień spotkania trener Ziemiński udzielał prasie informacji o swojej taktyce na mecz z Valenciennes. Coś jednak musiało być na rzeczy, bo gdy w środę wieczorem - niestety, już po zamknięciu gazety - próbowaliśmy sprawdzić pogłoski o zmianie trenerów w Lotosie, osoby, do których dzwoniliśmy, nie odbierały telefonów.
Po za Bogusławem Witkowskim szef Rady Nadzorczej Basketball Investments powiedział nam, że żadnych zmian na stanowiskach trenerskich nie będzie.
- Po długich rozmowach postanowiliśmy przyjąć rezygnację obu trenerów - powiedział nam następnego dnia prezes Witkowski.
- Zdecydowaliśmy się na to trzy dni po ich otrzymaniu, co świadczy, że bardzo dokładnie rozważyliśmy całą sprawę. Mamy nadzieję, że zespół pod kierunkiem trenera Koziorowicza zrealizuje główny cel, którym jest awans do Final Four. W najbliższym czasie czekają nas ważne i ciężkie mecze, zarówno w kraju, jak i w Eurolidze, w których nowy szkoleniowiec będzie mial okazję się wykazać - dodał prezes Rady Nadzorczej B.I..
To nie pierwsza tak nagła zmiana szkoleniowca w Gdyni. W podobnych okolicznościach odszedł Tomasz Herkt. Powód: "nieosiągnięcie zadowalającego wyniku w Eurolidze". W obu przypadkach decyzja była trzymana w wielkiej tajemnicy. -
Nie chciałbym komentować tej deyzji - powiedział nam Tomasz Herkt.
Zmiany najczęściej odbijają się niekorzystnie na wynikach zespołów. Najlepiej widać to na przykładzie Idei. Jest tam już trzeci w tym sezonie bardzo dobry trener, a zespół zajmuje ostatnie miejsce w Eurolidze. Nerwowe ruchy przed ważnym meczem nie są wskazane. Wyniki można osiągnąć tylko dzięki systematycznej pracy z zespołem - dodał były trener gdynianek.
Decyzji kierownictwa nie chcą komentować zawodniczki.
- Koncentruję się na czekającym nas meczu - powiedziała wczoraj przed południem jedna z gdyńskich koszykarek.
Bardziej rozmowny był Tadeusz Huciński.
- Jako prezesowi Stowarzyszenia Trenerów jest mi przykro gdy szkoleniowcy tracą pracę. Szczególnie smutne jest to wtedy gdy zwalniani są polscy trenerzy - powiedział "Głosowi" trener Polpharmy Pakmet Starogard Gdański. -
Staram się nigdy nie komentować autonomicznych decyzji klubowych. Znam umiejętności menedżerskie prezesa Krawczyka i ufam intuicji prezesa Witkowskiego. Polegam również na fachowości osób związanych z klubem. Myślę, że nie popełnili błędu, czego im serdecznie życzę. Ta zmiana jest trochę inna od pozostałych. Cała trójka trenerów - starzy i nowy - razem pracowała i wspólnie budowała ten zespół. Najlepszym miernikiem słuszności decyzji działaczy będą najbliższe mecze - dodał trener Huciński.
Pomimo wielu prób nie udało się nam wczoraj skontaktować z trenerem Ziemińskim. Przed meczem z Valenciennes nieuchwytny był również trener Koziorowicz.
Tomasz Łunkiewicz
